35. Psoty Irytka

3.6K 314 191
                                    

Książę Koszmarów przetrwał, ale kosztem przybrania słabej, niewidzialnej dla wielu formy. Jego dawna potęga zniknęła, a moc pozwalała tylko na czerpanie minimum sił do przeżycia ze złych snów zsyłanych na dzieci.

Poważnym ciosem dla czarnoksiężnika było opuszczenie przez, jak się wydawało, wiernych popleczników. Część z nich wyparła się dawnego mistrza, ponieważ obawiała się represji ze strony Ministerstwa Magii. Inni, którzy już wcześniej chcieli skończyć służbę u Księcia Koszmarów, ale obawiali się jego gniewu, wreszcie mieli ku temu okazję. Wśród nawróconych z mrocznej ścieżki był Klaus Sibelius — nauczyciel transmutacji w latach 1420-1443, a później dyrektor Instytutu Magii Durmstrang w latach 1444-1478.


Na ilustracji obok widniał cherlawy mężczyzna o rzadkich, pozlepianych włosach i ogromnych, bladych oczach — poniżej znajdował się podpis: Klaus Sibelius, 1476 rok.


Jednak pozostali tacy, którzy dalej pragnęli pomagać Księciu Koszmarów. Część z nich robiła to dlatego, że obawiała się kary za bierność. Niektórzy liczyli na sowitą nagrodę za działanie. Inni jeszcze wierzyli w swojego władcę i marzyli o powrocie dawnych czasów. Niezależnie od motywacji, niedobitki sługusów Mroka działały na wielu płaszczyznach, jednak nie zawsze skutecznie. Organizowano próby odbijania towarzyszy z więzień. O największej z nich krąży wiele legend. Miała ona miejsce...


Przerzucił kilka stron, wyłapując pojedyncze wyrazy. Dopiero widok znajomej twarzy sprawił, że się zatrzymał.

W tekst wpleciono ilustrację przedstawiająca Alexandra Nixona. Trudno było, aby nie poznał tej parszywej, fałszywej gęby. Czarodziej na obrazku miał nieco mniej zmarszczek niż przed rozpoczęciem Turnieju Trójmagicznego i ciemniejsze loki. Uśmiechał się bezczelnie od ucha do ucha, dumnie prezentując uroczysty mundur szefa Departamentu Magicznych Gier i Sportów. Wyglądał jak osoba, która nie mogłaby skrzywdzić nawet muchy.

A tak naprawdę był zaplutym gnojem, który zdradził Ministerstwo. Łajdakiem, który mścił się na Elsie. Żałosnym robalem, który wtrącił ich w najgorsze miejsce istniejące na świecie. Czytelnik, chociaż widział przed sobą tylko ilustrację, miał ochotę ją podrzeć, zdeptać i spalić, jakby Nixon mógł odczuć to, co robi się z jego podobizną.

Poniżej uśmiechającego się mężczyzny znajdował się podpis: Alexander Earle Nixon podczas pasowania na Dyrektora Departamentu Magicznych Gier i Sportów.


Czystokrwista rodzina Kolitei dołączyła do Księcia Koszmarów kilka lat po jego ucieczce z domu, gdy dopiero snuł marzenia o stworzeniu istot wysysających szczęście i powodujących lęk, które później nazwano dementorami. Ich syn ożenił się z wiedźmą, tym samym sprawiając, że każda potomkini rodu Kolitei była wiedźmą. Po wielu stuleciach jedna z nich, Sagerra, związała się z czarodziejem o nazwisku Nixon, który niedługo później zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach. Z ich związku narodził się Alexander Nixon znany teraz jako prawa ręka Księcia Koszmarów.

Pomimo setek lat, odkąd państwo Kolitei postanowili wspierać Mroka, kolejne pokolenia pozostały mu wierne. Jednak to Sagerra Nixon i jej syn najbardziej przyczynili się do powrotu czarnoksiężnika.

Wiedźma wspierała swojego pana głównie finansowo. Zebrane przez nią pieniądze opłacały zakup nielegalnie pozyskiwanej krwi jednorożców, która miała wzmocnić czarnoksiężnika. Opłacano również najemników — głównie demonice, olbrzymy i wilkołaki — które go chroniły.

Hogwart skuty lodem − Jelsa fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz