Abigail
Kolejny dzień..
Wstałam wcześnie i podeszłam do stojącej obok wejścia do kościoła Michonne.
- Hej o czym tak myślisz ? - Zapytałam ,a ona westchnęła i podała mi mapę.
- Chciałabym pójść do centrum na wypad piszesz się ? - Zapytała ,a ja kiwnęłam głową.
- Oczywiście. Ruszajmy już.
- Idę powiedzieć Rick'owi. Za pięć minut będę. - Powiedziała i podeszła do mężczyzny. W tym samym czasie postanowiłam podejść do Daryl'a ,który śpi wtulony w Josephine. Gdy już chciałam odchodzić zauważyłam ,że mój brat otwiera delikatnie oczy.
- Daryl idę z Michonne na wypad. Wrócimy wieczorem, przekaż James'owi i reszcie. - Powiedziałam ,a on mlasnął i przybliżył się do dziewczyny. Wywróciłam oczami i podeszłam do swojego plecaka. Spakowałam do niego amunicję ,parę batonów i dwie butelki wody. Założyłam go na plecy i wzięłam do ręki Glock'a. Podeszłam do czekającej na mnie murzynki i obie wyszłyśmy.
**2h później**
Weszłymy właśnie na teren centrum i pierwsze co ujrzałyśmy to sklep z ubraniami. Weszłam do niego i zaczęłam szukać czegoś w moim rozmiarze. Znalazłam czarne spodnie z dziurami na kolanach ,szare trampki ,szarą bluzkę na ramiączkach i czerwoną koszulę w czarną kratę z krótkim rękawem. Zrzuciłam z siebie ubrania szpitalne i założyłam znalezione ubrania. Michonne uśmiechnęła się i razem ruszyłyśmy dalej. O dziwo nie było tu żadnych trupów.
- Spokojnie tu. - Powiedziała i zaczęła otwierać drzwi z jakiejś apteki.
- Za spokojnie. - Odparłam i podeszłam do niej. Po chwili siłowania się drzwi puściły. Weszłyśmy do środka ,a pod ścianą siedziały dwie dziewczyny. Mulatka i brązowo włosa w kucyku. Podeszłyśmy do nich.
- Kim jesteście ! - Krzyknęłam i wyciągnęłam broń w ich kierunku.
- Nie krzycie to ich wabi. - Powiedziała brunetka ,a ja spojrzałam na nią dziwnym wzrokiem.
- Masz na myśli trupy ?
- Nie. Chodzi mi o tych nowych. Zarażonych. - Spojrzałam na Michonne i opuściłam broń.
- O co chodzi ? - Zapytałam zaskoczona.
- Mamy apokalipse w apokalipsie. Coś zmutowało i wytworzyło nowy okaz zombie ,a raczej zarażonych. Działają podobnie zwyjątkiem kilku rzeczy.
- Kontynuuj. - Powiedziała Michonne.
- Biegają. Jest parę rodzaji. Możesz zmienić się w to coś jedynie za pomocą ugryzienia czy zarodników. - Nagle do pomieszczenia wpadł zarażony. Jego twarz była pokryta jakimś grzybem. Spojrzałam na dziewczyne ,a ta pokazała mi gestem ,że mam celować w głowę. Wycelowałam i strzeliłam ,a to coś padło na ziemię.
- Jestem Ellie ,a to Riley. Miło nam poznać. - Powiedziała i wyciągnęła rękę w moim kierunku. Zauwarzyłam na jej przedramieniu krwawiący ślad zębów.
- Abigail i Michonne. - Powiedziałam odwzajemniając jej gest.
- Przykro mi. - Odparłam ,a dziewczyna otarła swoje oczy. Nagle usłyszałyśmy jakieś krzyki. Do pomieszczenia wbiegły 4 trupy ,a raczej zarażeni. Wystrzeliłam pocisk w jednego z nich ,ale drugi wytrącił mi broń z ręki. Siłowałam się z nim przez jakąś chwilę i poczułam ból w miejscu nadgarstka , usłyszałam także głośny wrzask Michonne ,a po chwili dwa strzały. Murzynka podbiegła do drzwi apteki i zamknęła je po czym zastawiła szafką.
- Myślę ,że wytrzyma. - Powiedziała zdyszana ,a ja spojrzałam na miejsce które mnie piecze. Ujrzałam ranę w kształcie zębów znajdującą się na moim nagarstku. Do oczu napłynęły mi łzy.
- Michonne.. - Powiedziałam i odwróciłam się do murzynki ,a ta odkryła swoje ramię. Okazało się ,że równierz została ugryziona.
- Co teraz ..
○■○■○■○■○■○■○■○■○■○■○■○■○■○■○■○■○■○
Koniec ?
#MrsGrimes
CZYTASZ
✔ || Just Hold On || The Walking Dead
Fanfic||Josephine Jenner|| Wiek: 18 lat Córka Jenner'a. Spotyka Rick'a po jego przebudzeniu w szpitalu. Postanawia z nim pozostać. ||Abigail Dixon|| Wiek: 15 lat Siostra Daryl'a i Merle. W raz z braćmi dotarła do grupy 4 dni temu. Wyszła wraz z Darylem na...