|| Rozdział 34 ||

612 48 43
                                    

Abigail 

- Czego najbardziej potrzebujemy ? - Zapytałam ,a chłopak rozluźnił się na fotelu nadal prowadząc pojazd. 

- Wszystkiego. - Westchnął i złapał kierownice drugą ręką. Cieszę się ,że jedziemy razem bo od czasu jego spaceru z Beth gadaliśmy ze sobą raz. Może to głupie ,ale jak widzę jego całującego się z nią mam ochotę płakać. 

- Jak tam u ciebie i Carl'a. - Powiedział to w dziwny sposób. 

- Dobrze. A u ciebie i Beth. - Odpowiedziałam równie drżącym głosem. James westchnął i spojrzał na drogę. 

- Związek z nią to nie był dobry pomysł. Nie chodzi o to ,że z nią jest coś nie tak..

- Więc co się dzieję ?- Zapytałam opierając głowę o szybę samochodu. 

- Może to głupie ,ale nie czuję sie przy niej swobodnie. Kiedy siedzi obok czuję się trochę jakby ktoś zmuszał mnie do tego związku. Przy każdym kolejnym pocałunku czuje to samo. - Powiedział i spojrzał na mnie. 

- Powiedz jej to najdelikatniej jak potrafisz. Może to tylko przelotne uczucie.. 

- Nie. Od tygodnia mam dość jej towarzystwa i wiem ,że związek z nią strasznie pogorszył nasze stosunki. - Odwróciłam wzrok i westchnęłam.

- Ja rzadko całuje się z Carl'em ,ale .. - Moją wypowiedź przerwał gwałtowny skręt auta w lewo. 

- Cholera James nie rób tak ! - Krzyknęłam przestraszona. 

- Okej. - Odparł zdenerwowany. Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy. 

- Przepraszam. - Powiedział i po chwili zatrzymał samochód. Wysiedliśmy z niego ,a ja od razu podbiegłam do niego i wtuliłam się w jego tors. Tak dawno nie czułam ciepła bijącego z jego ciała. Czułam się przy nim cholernie bezpieczna. 

- Nie masz za co przepraszać. - Powiedziałam i weszłam do samochodu po listę rzeczy ,którą przed wyjazdem napisała mi Maggie. Weszliśmy równym krokiem do sklepu. 

- Poszukaj Pasty do zębów , wody , brzoskwiń w syropie i czekoladowego puddingu ? - Przez chwilę zastanawiałam się dlaczego jedną z ważniejszych ,rzeczy jest czekoladowy pudding. James spojrzał na mnie pytająco. 

- A tak Carl.. Nie ważne . Poszukaj tego a ja zajmę się resztą. - Powiedziałam po czym wyciągnęłam koszyk spod półki i zaczęłam rozglądać się najpierw nad jakąś książką dla Sophie...

Po kilku godzinach wyszliśmy oboje ze sklepu. 

- Poszło łatwiej niż myślałam. - Odparłam ,a on chciał coś powiedzieć lecz przerwał nam dźwięk przeładowania pistoletu. 

- Nie ruszać się ! - Krzyknął jakiś człowiek po czym wraz z jakimś innym gościem wyszedł z krzaków. 

- Kim jesteś do cholery ! - Odkrzyknęłam ,ale nie usłyszałam odpowiedzi. Nagle ujrzałam jak ciało James'a pada na ziemię. 

- James ! - Po tych słowach poczułam ból z tyłu głowy i straciłam przytomność...

***************************************************************************************
Mam nadzieję ,że rozdział się spodobał !Co myślicie o związku Beth i Jamesa ? 

#MrsGrimes 

✔ || Just Hold On || The Walking DeadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz