|| Rozdział 68 ||

348 31 5
                                    

Abigail

Daryl podszedł do nas lekko zdenerwowany.

- I co twoja księżniczka się buntuje ? - Powiedziałam drwiąco ,a brat zmierzył mnie wściekłym wzrokiem.

- Niech robi co chcę. Nie obchodzi mnie to.- W tym momencie Beth położyła rękę na jego ramieniu. -Co sądzicie o tym miejscu ?

- Myślę ,że możemy zatrzymać się tutaj na jakiś czas. - Powiedział Glenn.

- Zgadzam się z nim ,a jeżeli zauważymy ,że coś jest nie tak damy sobie z nimi radę. -Odparłam i poprawiłam pasek od miecza. Spojrzałam po wszystkich i jak się okazało byli uśmiechnięci i kiwali głową na tak. W końcu spotkało nas coś dobrego po tym wszystkim.

- Czyli ustalone. - Powiedział Daryl i odwrócił się na pięcie. Nagle między nas weszła Deanna z jakąś kobietą podeszły do nas. Kobieta o czarnych włosach pchała przed sobą wózek z białym workiem.

- Wasza decyzja ? - Zapytała kobieta i uśmiechnęła się szeroko.

- Jak narazie zostajemy. - Powiedział Abraham.

- Co bardzo się cieszę. Zanim pokażemy wam domy zostawcie broń tutaj. Nie potrzebujecie jej w Alexandrii. - Stwierdziła i wskazała wózek. Każdy z nas przez chwilę stał w ciszy ,którą przerwał Eugene.

- No dobrze. - Powiedział i wrzucił do wora pistolet ,którego ani razu nie użył. Po kolei podchodziliśmy i wrzucaliśmy bronie do środka. Wrzuciłam glock'a do środka i spojrzałam na kobiete. Wzrokiem pokazała ,że miecz takže mam tam wrzucić.

- Nie ma mowy. Ta broń należała do jednej z nas. - Odparłam i ścisnęłam pasek na szyji. Deanna westchnęła ,kiwnęła głową i odeszła.

- Mam na imię Olivia. - Powiedziała kobieta ,uśmiechnęła się po czym pchnęła wózek za Deanną.

- Zaraz przyślę kogoś ,aby pokazał wam domy ! - Krzyknęła na odchodę. Spojrzałam na Sashę do ,której podszedł właśnie uśmiechnięty Abe. Rosita rozmawiała z Tarą i Eugenem , Beth wymieniała zdania z Darylem ,Maggie ,Glenn,Sophia oraz Ellie dyskutowali i czymś ,a James i Carl podeszli do mnie.

- Dziwnie się czuję bez broni. -Wypalił Carl.

- Tak , ja też. - Przytaknął James i obiął mnie od tyłu.

- Wydaje mi się ,że Ci ludzie nie potrafią walczyć. To miejsce wygląda jakby nic się tu nie stało. - Powiedziałam i spojrzałam wprzód. Nagle zauważyłam ,że w naszą stronę idzie jakiś starzec w żółtej koszuli. Przyjrzałam mu się bardziej , nagle mnie olśniło.

- Dale? - Powiedziałam cicho i podbiegłam w tamtą stronę. Stanęłam przed starcem ,a ten uśmiechnał się szeroko.

- Abigail ! - Krzyknął ,a ja przytuliłam się do niego. Podeszła do nas reszta. Przedstawiłam Dale'owi Sashę , Abrahama , Eugena , Rositę i Ellie.

- Chodźcie pokaże wam wasze domy ,a wieczorem opowiecie mi jak było z wami. -Powiedział i wesołym krokiem ruszył wzdłuż Alexandrii. Po chwili stanął przed dwoma willami jedna miała płaski dach na który prawdopodobnie da się wejść ,a na drugiej dach był w kształcie trójkąta.

- Mam dla was dwa klucze. - Powiedział Dale i podniósł do góry rękę.

- Ja wybieram ten. - Powiedziałam i wskazałam na willę z płaskim dachem. Wzięłam od starca kluczyk i stanęłam po lewej stronie...

♢°♢°♢°♢°♢°♢°♢°♢°♢°♢°♢°♢°♢

Dale ! 😄
Mam nadzieję ,że rozdział się spodobał !

Ps: Kocham ten gif ! 👆💞
#MrsGrimes😚

✔ || Just Hold On || The Walking DeadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz