|| Rozdział 36 ||

574 48 17
                                    

Abigail

Otworzyłam delikatnie oczy i zaczęłam starać się uspokoić wzrok. Gdy już wszystko widziałam normalnie zauważyłam ,że jestem przypięta taśmą do krzesła. Nagle usłyszałam ciche jęki bólu z drugiego pomieszczenia i odgłosy bicia.
- Nadal nie chcesz gadać ?! Kurwa jak masz na imię !
- James ! - Usłyszałam głos mojego przyjaciela.
- Kurwa mać .. - Szepnęłam do siebie próbując uwolnić ręce.
- Gdzie jest wasz obóz ! - Usłyszałam kolejny wrzask nieznajomego.
- Nic Ci nie powiem !! - Wykrzyczał James. Po chwili znów usłyszałam dźwięk bójki i jęki bólu. Zrozumiałam ,że ten typ okłada pięściami James'a. Wraz z tą myślą z moich oczu poleciały łzy.
- Abi weź się kurwa w garść. - Powiedziałam do siebie i zaczęłam się wiercić. Po kilku minutach dźwięki ucichły ,a drzwi uchyliły się.
- O nasza księżniczka się obudziła !
- Co mu zrobiłeś !! - Krzyknęła bez namysłu ,a on się zaśmiał.
- Gubernatorze ! Obudziła się. - Do pomieszczenia wszedł mężczyzna w krótkich brązowych włosach.Uśmiechnął się po czym odprawił tamtego człowieka i usiadł na krześle przedemną.
- Witam jestem Philip. - Powiedział i podał mi rękę. Zmierzyłam go wściekłym wzrokiem.
- A no fakt. - Wstał ,podszedł do mnie i wyciągnął nóż. Lekko zadrżałam ,a on położył mi rękę na barku.
- Nie bój się. - Szepnął mi do ucha i przeciął taśmy ,które przytwierdzały moje ręce do krzesła.
- Więc jeszcze raz. Jestem Philip ,ale ludzie mówią na mnie Gubernator. - Odparł i znów skierował dłoń w moją stronę. Ponownie obdarzyłam go wściekłym wzrokiem ,a on otworzył usta pokazując zaciśnięte z nerwów zęby.
- Nie mam czasu na takie gierki. Gdzie jest wasz obóz ? - Zapytał zdenerwowany.
- Nic Ci nie powiem.
- Nie ? A więc ściągnij bluzkę.
- Co ? Nie ma mowy. - Odparłam zakładając ręce na klatce piersiowej.
- Ściągnij tą cholerną bluzkę ,albo odetnę temu kolesiowi dłoń i Ci ją przyniosę.- Przez chwilę siedziałam w bezruchu ,a on zaczął liczyć. Szybko ściągnęłam górną część mojej odzieży. Mężczyzna uśmiechnął się ,a po chwili spojrzał na znak nowego horyzontu widniejący na moim przed ramieniu.
- Jesteś z nowego horyzontu. Joe ! Zajmij się nią ! Jest z nowego horyzontu. - Wykrzyczał po czym podszedł do mnie i zabrał moją koszulę leżącą na ziemi. Do środka wszedł mężczyzna w czarnej koszuli i dużym zarostem. Gubernator wyszedł ,a Joel uśmiechnął się do mnie.
- Słuchaj mała. Jeżeli będziesz grzecznie odpowiadać na moje pytania to nic Ci się nie stanie. Lecz w przeciwnym razie. - Wyciągnął nóż. - Nie będzie zbyt miło.
- To może na początek wyjawisz mi swoje imię. - Powiedział ,a ja postanowiłam milczeć. Joe zaśmiał się po czym podszedł do mnie i przyłożył nóż do ramienia.
- Nie wierć się. Pamiętaj ,że jeżeli mnie zabijesz to najpierw zginie twój chłoptaś ,a później ty. - Szepnął po czym zrobił płytkie nacięcie sięgające od mojego ramienia do przed ramienia. Syknęłam z bólu.
- Fajny tatuaż. Powiesz jak masz na imię czy dalej mam cię zmuszać ? - Nadal milczałam. Mężczyzna przyłożył nóż do mojego brzucha i delikatnie rozcinał moją skórę.
- Abigail. - Odparłam powstrzymując łzy.

- Doskonale! A teraz powiedz mi gdzie jest wasz obóz. 

- Gówno Ci powiem ! - Wykrzyczałam , on podszedł do mnie i przyłożył nóż do gardła. Delikatnie przejechał jego czubkiem po mojej szyi aż dotarł do prawego policzka. 

- Ale tu gorąco nie sądzisz ? - Nie odezwałam się. 

- Och rozumiem , za gorąco Ci w tych spodniach ! Ściągnij je. - Powiedział ,a ja nawet nie zareagowałam. Joe przeciął szybkim ruchem powierzchnię mojego policzka. Tym razem głębiej niż na brzuchu czy ręce. 

- Powiedziałem coś ! - Wrzasnął ,a ja powolnymi ruchami podniosłam się z krzesła i rozpięłam rozporek po czym ściągnęłam spodnie i znów usiadłam na tym cholernym krześle. Siedziałam tam już tylko w kremowej bieliźnie. Joe przyłożył nóż do mojej lewej nogi i przycisnął go po czym przejechał nim wzdłuż mojego uda. Krzyknęłam z bólu. 

- Jeszcze raz. Gdzie jest wasz obóz ? 

- Nic Ci nie powiem. - Odparłam drżącym głosem przez łzy. Mężczyzna zdenerwował się i jeździł czubkiem noża po całym moim ciele. Po chwili zjeżdżał nożem w stronę mojego miejsca intymnego więc odruchowo zacisnęłam uda ,a on szybkim ruchem wyciągnął narzędzie tortur z pomiędzy nich raniąc przy tym wewnętrzną część mojego uda. 

- Skończyłeś już z nią ?! - Usłyszałam głos gubernatora. 

- Nie chce nic powiedzieć. - Odparł Joe ,a Philip wszedł do środka. 

- Kurwa mać dawaj ją. - Mężczyzna złapał mnie za kark i rzucił w stronę człowieka o czekoladowych włosach. Weszliśmy do pomieszczenia obok. W naszą stronę podbiegł James z czymś w ręce. Chciał uderzyć Joe ,ale zauważył mnie. Zrobił wielkie oczy ze zdziwienia po chwili jednak jego wyraz twarzy okazywał wściekłość. Jego twarz była pokryta siniakami , prawy policzek był spuchnięty i miał rozciętą brew, a z nosa ciekła mu krew. 

- Nie mam czasu na zabawę. Jedno z was powie mi gdzie znajduję się wasz obóz. - Powiedział po czym przystawił mi Glocka do skroni. Milczałam. 

- Hej ! Kieruj spluwę w moją stronę dupku ! - Krzyknął James ,a Philip przeniósł cel. Oboje milczeliśmy chociaż z oczu wyciekały mi łzy. Jeszcze chwile staliśmy w ciszy i nagle rozległ się odgłos strzału. Gubernator strzelił Jamesowi w ramię. 

- Więzienie ! - Krzyknęłam ,a on rzucił mnie w stronę bruneta. Upadłam na szkło raniąc sobie przy tym kolana , lecz po chwili wstałam i przytuliłam się do bruneta. 

- Boże co oni Ci zrobili. - Odparł ściągając bluzę. 

- A tobie ? - Odparłam przez łzy. James otarł moje mokre policzki i podał mi swoją bluzę. Założyłam ubranie ,które jak się okazało sięga mi do kolan. 

- Czy któryś z nich Cię .. 

- Nie. - Odparłam przerywając mu i wtulając się w jego ciało... 

***************************************************************************************

Witam w kolejnym rozdziale ! Mam nadzieję ,że się spodobał chociaż Abi i James mocno ucierpieli.

Witamy również pana Gubernatora. 

#MrsGrimes

✔ || Just Hold On || The Walking DeadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz