|| Rozdział 90 ||

329 26 35
                                    

Abigail

Wsadziłam do tylnej kieszeni scyzoryk na wypadek gdyby główny plan nie wypalił. Przeładowałam karabin i schowałam się za skrzynkami.

- Wiesz ,że to może być droga tylko w jedną stronę? - Zapytał chowając się za drugą stertą skrzynek.

- Pewnie ,że wiem. - Odparłam ,a ciężarówka powoli zaczęła się zatrzymywać. Skuliłam głowę i wycelowałam w stronę wejścia do przyczepy. Po kilku chwilach jakiś facet wszedł do środka. Nie wytrzymałam i od razu strzeliłam. Wybiegłam z ciężarówki i wycelowałam w najbliższego człowieka. Zeszłam w dół nadal trzymając go na muszce.

- Chcemy tylko Negan'a, on zabił naszych przyjaciół. Nikt inny nie musi zginąć. - Powiedział Carl. Nagle zza rogu wyłonił się Negan. Podszedł bliżej ,a ja wodziłam za nim lufą. Chciałam strzelać ,ale usłyszałam przeładowywanie broni za moją głową.

- Odłóż broń, młody ! Ty też! - Usłyszałam znany mi głos. Po chwili udało mi się go rozpoznać.

- Dwight.- Szepnęłam i wyrzuciłam broń z rąk po czym podniosłam je w górę. Zauważyłam ,że Carl zrobił to samo. Negan coś do nas mówił ,ale nie słuchałam go. Rozglądałam się w około starając zapamiętać jak najwięcej rzeczy.

- Co masz zamiar z nami zrobić. Zabić ? - Dobiegł do mnie głos Carl'a.

- Wiem ,że oboje macie jaja większe niż nie jeden z nich ,ale nie psuj mi niespodzianki. - Odparł i przeleciał mnie wzrokiem po czym poszedł dalej..

***

Weszliśmy do pokoju w którym było pełno kobiet ubranych na czarno.

- Możesz patrzeć na nie cały czas ,ani mi ,ani im to nie przeszkadza. - Powiedział ,a ja spojrzałam na kanapę. Siedziała tam blondynka i nie wyglądała na szczęśliwą. Nagle przed moją twarzą pojawiła się jego.

- Słonko nawet nie wiesz jak bardzo żałuję ,że nie jesteś starsza. Bo gdybyś była marzyłbym o spędzaniu z tobą każdej nocy. - Obdarzyłam go wściekłym wzrokiem i splunęłam mu w twarz. Mężczyzna zaśmiał się i spojrzał za mnie.

- Dwight , zabierz ją ze sobą i przynieście przekąski. - Stwierdził po czym pchnął mnie do tyłu.

- Chodź. - Powiedział blondyn i ścisnął mój bark. Od razu zrzuciłam jego rękę.

- Nie dotykaj mnie. - Warknęłam i obdarowałam go złym wzrokiem. Weszliśmy do jakieś spiżarni. Na stole leżała taca z przeróżnymi smakołykami.

- Nie wierzę.. - Prychnęłam ,a mężczyzna podał mi tackę i kazał iść przodem.

- W co nie wierzysz ? - Zapytał powoli wchodząc po schodach.

- W Alexandrii ludzie głodują ,a tu ? Założę się ,że i tak każdy wybrzydza.. - Prychnęłam. Przez resztę drogi nie rozmawialiśmy. Gdy weszliśmy do pomieszczenia , Negan całował się z Sherry. Zrobiło mi się nie dobrze.

- Dwight przygotuj wszystko. - Powiedział i wskazał na blondynkę. - Będzie małe deja vu. - Odparł uśmiechnięty i w trójkę wyszliśmy.

***

- Zabiliście kilku moich ludzi. Przyznam ,że zaimponowaliście mi. - Powiedział wpatrując się we mnie. - Ale nie mogę puścić wam tego płazem.. - Zastanowił się chwilę po czym spojrzał na bruneta. Uśmiechnął się szeroko.- Carl , zdejmij bandaż.

✔ || Just Hold On || The Walking DeadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz