|| Rozdział 50||

529 35 24
                                    

Abigail

Położyłam ubrania ,które dostałam od nich na półce i zakluczyłam drzwi. Ściągnęłam zabrudzone ubrania i wrzuciłam je do dużego szarego worka i weszłam pod prysznic. Dokładnie umyłam każdy zakamarek mojego ciała i wytarłam się. Ubrałam bieliznę ,a na nią ubrania ,które przyniósł mi murzyn. Rozczesałam włosy i wyszłam tym samym wpuszczając do środka Sophie. Szłam w stronę pokoju w którym gadałam z Dawn. Już chciałam otorzyć drzwi ,ale moją uwagę zwróciła blondynka stojąca obok Gormana. Podeszłam bliżej.

- Ile będą prać się moje ubrania ? - Dziewczyna odwróciła głowę w moją stronę. Rozpoznałam jej twarz od razu. Chciałam krzyczeć i się do niej przytulić ,ale położyła palec wskazujący na usta dając mi do zrozumienia ,że mam udawać ,że się nie znamy.

- Nie wiem. Nie mam czasu o tym rozmawiać. Beth zaprowadź Abigail do jej pokoju i przyjdź później do mnie. - Powiedział i odszedł. Przeszłyśmy kawałek nie zamieniając słowa. Skręciłyśmy w jedna z alejek i tam blondynka otworzyła mój pokój. Weszłyśmy do środka i od razu sie przytuliłyśmy.

- Jak ja się cieszę ,że żyjesz. - Powiedziała ,a ja usiadłam na białym łóżku.

- Glenn i Sophia też tu są. - Odparłam radośnie ,a ona zakluczyła drzwi.

- Słuchaj musimy stąd uciekać. Ci ludzie to potwory ! - Powiedziała bardzo poważnym głosem.

- Jeżeli tak mówisz. - Powiedziałam. - Masz już jakiś plan ?

- Tak wraz z Noah chcieliśmy jutro uciec przez windę. - Powiedziała i zaczęła chodzić w kółko.

- Są patrole w nocy prawda ? - Zapytałam ,a ona kiwnęła głową.

- Pokoje nam zamykają na klucz.

- Możemy zrobić inaczej. Zdobędziesz dla mnie klucze do waszych pokoi ,a ja załatwie jakąś broń i w nocy uciekniemy.

- A co jak nas złapią ?

- Po to nam broń Beth. Zabijemy tych którzy będą nam stać na drodze. - Dziewczyna się wahała lecz po chwili, pokiwała głową na tak. Obie wyszłyśmy z pokoju. Zaczęłam kierować się do pokoju w którym byłam badana na samym początku. Ujrzałam jak lekarz szybko z niego wychodzi i zostawia otwarte drzwi. Wślizgnęłam się do środka i otworzyłam pierwszą szuflade. Wyciągnęłam z niej parę skalpeli i wyszłam nie zauważona. Obok mojego pokoju stała Beth. Ponownie weszłyśmy do środka pokazałam jej broń ,a ona wyciągnęła kluczyk.

- To jest klucz uniwersalny. Spotkałam po drodze Glenna i Sophie.

- Daj im to jeżeli ich spotkasz ,a teraz ja muszę iść do Dawn. - Przez resztę dnia zwiedzałam szpital i zapamiętałam najwarzniejsze pomieszczenia czyli skład broni i winda. Poczekałam do godziny drugiej nad ranem. Włożyłam srebrny kluczyk do drzwi i przekręciłam w prawo. Chwyciłam za metalową klamkę i nacisnęłam na nią delikatnie. Drzwi otwarły się po cichu ,a ja wyjrzałam poza nie. Po korytarzu kroczył O'Donnel , na szczęście było tak ciemno ,że tylko i wyłącznie po dźwiękach mógł zrealizować ,że coś nie gra. Kucnęłam po czym po cichutku zakradłam się do niego. Wyciągnęłam skalpel i szybkim ruchem złapałam go i poderżnęłam mu gardło. Mężczyzna upadł na ziemię ,a ja wbiłam sklapel w jego oczodół. Wyciągnęłam z jego kabury broń i wzięłam ją ze sobą. Szybko ruszyłam w głąb szpitala i kolejno otwarłam drzwi moim przyjacielom.

- Noah już tam czeka. - Wyszeptała Beth i w czwórkę ruszyliśmy w stronę windy. Kiedy chcieliśmy wyjść zza rogu okazało się ,że kolejny policjant obchodzi ten korytarz. Cofnęliśmy się na tyle daleko by móc wymienić parę zdań.

- Co teraz ? - Zapytała Sophia.

- Ktoś musi go zdjąć. - Odparł Koreańczyk ,a ja westchnęłam.

- Dajcie mi chwilkę. - Powiedziałam i ruszyłam w tamtą stronę. Załatwiłam go tak samo jak poprzedniego. Wyciągnęłam pistolet i podałam go Beth. Weszliśmy do pomieszczenia z windą i ujrzeliśmy Noah przywiązującego sznur z ręczników do rury. Pierwsza zeszła Sophia ,a za nią Beth.

- Co to ma być do cholery ?! - Usłyszeliśmy przytłumiony głos Dawn.

- Kurwa Abi schodź. - Powiedział lekko zestresowany Noah.

- Zejdę ostatnia. Tylko ja mam broń jakby coś się miało stać. - Odpowiedziałam i zaczęłam celować w stronę drzwi. Mężczyźni szybko zeszli na dół. Podbiegłam do liny i chwyciłam ją dwoma rękami po czym zaczęłam powoli schodzić. Kiedy schowałam głowę za murek usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi.

- Co to do cholery jest ? - Rozpoznałam głos Dawn. Wychyliłam się i szybko wycelowałam w nią podpierając się o krawędź.

- Abigail to nie musi się tak skończyć. - Powiedziała i lekko opuściła ręce.

- Możesz teraz wspiąć się do mnie i razem możemy zachować to w tajemnicy.

- Nie możemy.- Odparłam i wystrzeliłam pocisk ,który przebił jej czaszkę. Zsunęłam się szybko po linie i wybiegłam na zewnątrz. Dobiegłam do moich przyjaciół walczących z trupami. Dołączyłam się do nich i wtedy stanęliśmy plecami do siebie.

- Nie łamcie szyku! - Krzyknął Glenn ,a ja wbiłam narzędzie w głowę trupa. Postąpiłam tak z kolejną grupą aż nie usłyszałam serii strzałów dobiegających zza ogrodzenia. Spojrzeliśmy w tamtą stronę i ujrzeliśmy odpalone światła lamp z samochodu i jakąś grupkę ludzi. Wybiegliśmy wszyscy przez dziurę w ogrodzeniu i od razu podeszliśmy do świateł. Okazało się ,że to Tara, Rosita ,Abraham i Eugene ,nigdzie jednak nie widziałam James'a. Przywitałam się z nimi.

- Skąd wy się tu wzięliście ?! - Zapytałam szczęśliwa.

- Mieliśmy się tu spotkać nie ? - Powiedział rudzielec i szturchnął mnie w ramię.

- A właśnie Abraham ,Rosita , Eugene i Tara to jest Beth i Noah. Beth to jego szwagierka ,a Noah pomógł nam w ucieczce z tego miejsca. - Powiedziałam uśmiechnięta.

- I przyszły szwagier. - Powiedział szczęśliwy i delikatnie musnął usta dziewczyny. Uśmiechnęłam się ,a nagle zza rogu wybiegł James.

- Abraham co... - Przerwał kiedy przeniósł wzrok na mnie. Bez wahania podbiegłam do niego i wtuliłam się w jego tors. Chłopak odwzajemnił uścisk. Do moich oczu napłynęły łzy. Spojrzałam mu prosto w oczy ,a on delikatnie złączył nasze usta w pocałunku. Odwzajemniłam go po czym znowu spojrzałam w jego piękne brązowe oczy.
- Nie masz pojęcia jak bardzo się o ciebie martwiłem. Kocham Cię Abi. - Powiedział ,a na moich policzkach pojawiły się rumieńce i od razu przygryzłam wargę.
- Też Cię kocham. - Powiedziałam i cmoknęłam go w usta....

****************************

Koniec kolejnego rozdziału !
Mam nadzieję ,że się spodobał !😄😄
Dawn , jakiś strażnik, O'Donnel [*]☺
Jabi ! Boath ? Neth ? 😂😄

#MrsGrimes

#MrsGrimes

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
✔ || Just Hold On || The Walking DeadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz