Prolog

10.8K 486 93
                                    

Baza Hydry. Lokalizacja nieznana.
-626 baczność !
Stanęłam jak mi rozkazano. Kolejna odprawa, kolejna misja do wykonania. Ciekawe tylko co tym razem będzie mi pisane zrobić? Wykraść dane, zabić kogoś, a może jakiś zwiad wokół bazy wroga...?
-Twoim zadaniem będzie wykraść dane z głównej siedziby T.A.R.C.Z.Y. z ich głównego komputera. Masz bezlitośnie zabijać każdego kto wejdzie ci w drogę, a teraz idź po nowy sprzęt do zbrojowni. Wszelkie niezbędne informacje masz w tej teczce.
Po czym podał mi papierową teczkę. Była niezwykle cienka. -Tak jest sir.!
Zasalutowałam mu okazując szacunek dla dowództwa, otworzyłam podaną w mi wcześniej teczkę z informacjami i wyszłam kierując się do wspomnianego pomieszczenia czytając dane. Tak jak kazał zabrałam nowy przydział broni. Następnie skierowałam się na rutynowy trening przed misją. Wyruszyć miałam dopiero o siódmej wieczorem dzisiejszego dnia. Zawsze jest tak samo, ta sama rutyna. Jeść, pić, trenować, misja, spać. Jeść, pić, trenować, misja, spać i tak w kółko od lat. Nie narzekam jednak. Nie mam prawa głosu. Odkąd tylko pamiętam pozbawiano mnie uczuć, emocji i trenowano do morderczych misji. Tylko by wykonać każdy ich rozkaz. W ogóle mam 10 lat, długie blond włosy i głębokie, niebieskie jak niebo oczy. Nie posiadam imienia. No chyba ,że 626 się liczy. Trening jak zwykle jest ciężki, od rana do wieczora. Na rozgrzewkę 100 kółek w jedną stronę i drugie 100 w drugą, wszystkie umiarkowanym tempem by zaoszczędzić siły. Następnie w podobnych ilościach brzuszki, pajacyki, skłony itp. Głównie ćwiczenia rozgrzewające i rozciągające mięśnie.
Następnie walka w ręcz i jak zwykle harówa przy niej, walka z bronią palną i białą to także to samo. Zawsze się na tym kończy. Cały trening trwał do 6 wieczorem, a zaczęłam o 9 rano. Dobre 9 godzin treningu. Poszłam więc się przygotować do misji. W końcu jutro wielkie show. Najważniejsza jak dotąd, ponieważ siedziba Tarczy to nie przeszpiegi jakiejś mało znanej organizacji ,a wyzwanie z najwyższej półki. Na pewno mają jakieś porządne zabezpieczenia ,które obejdę w jakiś nieznany mi na razie sposób.

POLSAT . No nie ma to jak być polsatowcem . Nie oczekuję żadnych wyświetleń i gwiazdek .
Pomysł był od dawna. Mam nadzieje , że każdy rozumie kiedy to się dzieje. Jak nie zapraszam do opisu książki.
Lunitka
Prolog poprawiany.

Córka KapitanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz