25. Zaraz będę

890 53 2
                                    

"Mężczyzna znowu wbił igłę w żyłę na moim łokciu. Nie zrobił tego ani trochę delikatnie. Poczułam się słabo, zobaczyłam jak mała strużka krwi wypływa z miejsca gdzie dopiero znajdowała się igła. Mężczyzna spojrzał na czerwoną ciecz, ale nic z tym nie zrobił. Zostawił to. Szybko jeszcze uderzył mnie w policzek I wyszedł z pokoju."

Szybko usiadłam na łóżku. Łzy spływały po moich policzkach. Spojrzałam na zegarek w telefonie. 6:13. Przetarłam twarz dłońmi ścierając łzy.

- Nie chcę o tym pamiętać - zaszlochałam cicho zakrywając twarz dłońmi

Wstałam z łóżka I poszłam do łazienki gdzie szybko ściągnęłam piżamę I weszłam pod prysznic. Po długim zimnym prysznicu wyszłam z wanny, owinęłam siebie I włosy w dwa ręczniki I wróciłam do pokoju. Wysuszyłam ciało a następnie włosy po czym przebrałam się w czarne rurki I szarą koszulkę na ramiączkach wcześniej zakłakając opatrunek na ranę na brzuchu. Spojrzałam na swoje ręce. Ogólnie ciało. Łzy znowu napłynęły do moich oczu. Wszystkie blizny, siniaki... Usiadłam na podłodze znowu zakrywając twarz dłońmi. Po chwili kiedy się uspokoiłam poszłam do łazienki gdzie umyłam twarz I zęby. Włosy wyprostowałam I wróciłam do pokoju. Założyłam czarną bluzę z kapturem ( bluza Will'a). Wzięłam mały biały plecak z potrzebnymi rzeczami. Zeszłam do kuchni gdzie zostawiłam kartkę, że wyszłam do szkoły. Spakowałam butelkę wody I poszłam do przedpokoju gdzie założyłam czerwone converse. Wyszłam z domu I powoli poszłam do szkoły. O dziwo byłam tak w mniej wiecej normalnym czasie. Usiadłam pod klasą gdzie mamy godzinę wychowawczą I zaczęłam przeglądać Internet.

- Wyglądasz jakby ktoś ci umarł - powiedział Chris a ja spojrzałam na niego. Z Jim'em weszli na korytarz

- Po prostu do mnie dzisiaj nie mówcie okay? - zapytałam chowając telefon

- Co jest? - zapytał Jim siadając obok mnie

- Nic - powiedziałam przeczesując włosy palcami

- Wiesz, że możesz wszystko powiedzieć? - zapytał cicho

- Wiem, ale nie chcę. Nie chcę się użalać - westchnęłam

- Nie użalasz się. Mów.

- Trzy razy miałam dzisiaj koszmary z tych porwań. Im mocniej staram się zapomnieć tym bardziej o tym pamiętam. Ze wszystkie koszmary, rany, blizny... To jest za dużo - powiedziałam cicho

- Te wszystkie rany, one znikną a koszmary miną zobaczysz. - powiedział gładząc moje ramie a Chris usiadł obok niego.

- Rany zamienią się w blizny a blizny to wspomnienia. To koszmary. - powiedziałam

- Coś się stało? - zapytał Chris

- Nie. - powiedziałam - Wszystko jest okay - powiedziałam naciągając rękawy na dłonie

- Clara... - zaczął a ja spojrzałam na niego

- Co?

- Może powinnaś pójść z tym do psychologa? - zapytał a Jim spojrzał na niego ostro

- Nie jestem psychiczna okay? - zapytałam teroetycznie

- Później ci to Wyjaśnię - powiedział do niego Jim

- Ale serio wyglądasz jakbyś była na pogrzebie a Jedyna kolorowa część to trampki. - powiedział z lekko wrednym uśmiechem.

- Może mam do tego powód? Pomyślałeś o tym? - zapytałam - Jesteś w gangu. Powinieneś wiedzieć o porwaniach tylko dla Zemsty lub nawet I bez powodu. Powinieneś wiedzieć ile taka osoba musi przeżyć, ale nie. TY nie wiesz. Jesteś na to ślepy bo nie widziałeś jak to naprawdę jest być zranionym fizycznie I psychicznie razem. - powiedziałam

Secret Danger Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz