47. Nie ważna jest wygrana

658 38 3
                                    

Obudziłam się w łóżku w jednym z pokoi gościnnych Clariss. Dziwne w tej całej sytuacji było to, że ja miałam na sobie tylko bieliznę i szarą koszulkę Jamie'go który spał obok mnie w samych bokserkach. Okay. Nic z tego nie pamiętam.

- Hej - powiedział cicho Jamie otwierając oczy

- Hej czy my... - zaczęłam

- Nic nie pamiętasz co? - zapytał

- Nie - powiedziałam kręcąc głową i zakryłam twarz dłońmi

- Nie. Obydwie z Clariss nieźle się spiłyście. - powiedział

- Nie piłam aż tak dużo. - powiedziałam

- To dokąd pamiętasz? - zapytał lekko się uśmiechając

- Byłam z Clariss w kuchni. Pamiętam, że potem poszłyśmy na taras i tam trochę jeszcze piłyśmy. Clariss mówiła coś tam o nas i o niej i Miles'ie, ale to nie ważne. Potem tańczyłam z tobą. Przy grze w butelkę się ucina. - powiedziałam

- Nie jest źle. W butelkę graliśmy z 15 minut a potem powiedziałaś, że 'zaraz ci głowa pęknie zlprzez tą muzykę' i zaciągnęłaś mnie tu gdzie praktycznie od razu zasnęłaś. - powiedział śmiejąc się

- Ugh. Przepraszam - powiedziałam

- Nie masz za co przepraszać, ale bałem się, że cie połamię kiedy zakładałem ci tą koszulkę - powiedział jeżdżąc dłonią po mojej ręce.

- Zajmę się tym. Obiecuję - powiedziałam

- Mam nadzieję - powiedział

- Gdzie są moje rzeczy? - zapytałam

- Tu na krześle. - powiedział a ja wstałam z łóżka biorąc swoje rzeczy i spojrzałam na chłopaka który leżał przodem do mnie.

Założyłam spodnie i znowu spojrzałam na chłopaka na co on się lekko zaśmiał.

- Wczoraj cię przebierałem i widziałem już bez koszulki. -  powiedział

- Tu masz rację - powiedziałam ściągając koszulkę i rzuciłam ją chłopakowi który  ją złapał. Założyłam crop top i usiałam na ziemi zakładając buty.

- To teraz ty - powiedziałam z uśmiechem opierając się o szafkę a chłopak prychnął wstając z łóżka

- Chcesz póżbiej do mnie przyjść? - zapytał

- Jasne, ale to naprawdę później koło południa albo coś takiego. - powiedziałam

- Okay spoko. - powiedział zakładając koszulkę i otworzył okno w pokoju

Rozłożyłam kołdrę i z chłopakiem wyszłm z pokoju najpierw zabierając nasze rzeczy. Zeszliśmy do salonu gdzie siedział Chris z Jim'em i Clariss.

- My będziemy lecieć, ale było super - powiedziałam

- Już? - zapytała Clariss - Zadzwońcie chociaż później

- Okay jasne - powiedziałam 

Z Jamie'im wyszłam z domu Clariss.

- Zabieram Cię na pyszne śniadanie zgadzasz się? - zapytał a ja spojrzałam na niego zdziwiona

- Raczej tak - powiedziałam - Ale gdzie?

- Na naleśniki. Lubisz?

- Kocham - powiedziałam
***
Z chłopakiem poszliśmy do małej kawoarenki w której podawali naleśniki. Zajęliśmy miejsce przy jednym ze stolików i spojrzeliśmy na karty.

Secret Danger Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz