33. Niespodzianka!

656 43 2
                                    

Obudziłam się bardzo wcześnie bo była dopiero 4 rano ale taki był plan, ponieważ muszę zrobić jakiś tort dla mamy. Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy skąd wzięłam zwykłe czarne rurki z dziurami na całej długości i ciemno szarą koszulkę. Szybko się przebrałam i związałam włosy w kucyka. Po cichu wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni gdzie po sprawdzeniu wszystkich szafek wiedziałam, że nie mamy połowy składników na ciasto. Poszłam do przedpokoju gdzie założyłam czerwone trampki i czarną dużą bluzę z kapturem po czym wyszłam z domu biorąc tylko telefon i klucze. Poszłam do najbliższego sklepu gdzie wzięłam koszyk i zaczęłam wybierać wszystkie potrzebne rzeczy. 

- Clara? - usłyszałam znajomy głos za sobą

- Miles - odwróciłam się do chłopaka

- Co tu robisz tak wcześnie? - zapytał

- O to samo mogę zapytać ciebie. Zakupy na urodziny mamy. - powiedziałam

- Racja głupie pytanie. Ja jakoś pałętam się po mieście przez całą noc.

- Już nie tylko noc.

- Tak wiem.

- Coś się stało? - zapytałam

- Nie. Podobno byłaś na randce z Jamie'im. - powiedział

- Skąd wiesz?

- Clary coś takiego mówiła kiedy od ciebie wyszliśmy, że Jamie na pewno cię zaprosi.

- Oh okay. - powiedziałam i spojrzałam na półkę z której wzięłam wytłoczkę jajek.

- Potrzebujesz jakiejś pomocy z przygotowaniem czegoś? - zapytał

- Nie dzięki. Dam sobie radę. - odpowiedziałam - Przepraszam muszę już iść. - powiedziałam odwracając się

- Clara. Wiem, że dalej jesteś na mnie na swój sposób wściekła, ale proszę cię. Nie możemy chociaż dalej być przyjaciółmi?

- Wcale nie byłam ani nie jestem na ciebie wściekła. Bardziej byłam na tobie zawiedziona. - powiedziałam

- To znaczy nie?

- To znaczy, że jeszcze nie wiem, ale na razie lepiej idź do domu i prześpij się chociaż chwilę przed szkołą. - powiedziałam i poklepałam go po ramieniu

- Okay

- Pa

- Pa

Odeszłam od chłopaka kończąc zakupy po czym wróciłam do domu.

Weszłam do kuchni gdzie rozpakowałam zakupy i zaczęłam robić ciasto.

****

Po prawie 3 godzinach w końcu skończyłam piec oraz dekorować tort. Ostrożnie schowałam go do lodówki po czym poszłam na górę do swojego pokoju gdzie z pod łóżka wyciągnęłam średniej wielkości pudełko i otworzyłam je. W środku ułożona była ramka z kilkoma zdjęciami rodzinnymi.  Zamknęłam pudełko i ładnie opakowałam je kolorowym papierem do pakowania. Usiadłam na łóżku i sprawdziłam godzinę na telefonie. 7:40, weszłam w kontakty i wybrałam numer taty.

- Halo? - odebrał po chwili

- Przepraszam jeśli cię obudziłam - powiedziałam

- Nie ma problemu, nie spałem. Co jest?

- Moglibyśmy się spotkać tam na plaży jeszcze zanim przyjedziemy z mamą?

- Jasne o której?

- 12?

- Okay o 12 na plaży. Rozumiem, że mama dalej nic nie wie?

- Nic a nic. To ma być niespodzianka

Secret Danger Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz