Obudziłam się bardzo wcześnie bo była dopiero 4 rano ale taki był plan, ponieważ muszę zrobić jakiś tort dla mamy. Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy skąd wzięłam zwykłe czarne rurki z dziurami na całej długości i ciemno szarą koszulkę. Szybko się przebrałam i związałam włosy w kucyka. Po cichu wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni gdzie po sprawdzeniu wszystkich szafek wiedziałam, że nie mamy połowy składników na ciasto. Poszłam do przedpokoju gdzie założyłam czerwone trampki i czarną dużą bluzę z kapturem po czym wyszłam z domu biorąc tylko telefon i klucze. Poszłam do najbliższego sklepu gdzie wzięłam koszyk i zaczęłam wybierać wszystkie potrzebne rzeczy.
- Clara? - usłyszałam znajomy głos za sobą
- Miles - odwróciłam się do chłopaka
- Co tu robisz tak wcześnie? - zapytał
- O to samo mogę zapytać ciebie. Zakupy na urodziny mamy. - powiedziałam
- Racja głupie pytanie. Ja jakoś pałętam się po mieście przez całą noc.
- Już nie tylko noc.
- Tak wiem.
- Coś się stało? - zapytałam
- Nie. Podobno byłaś na randce z Jamie'im. - powiedział
- Skąd wiesz?
- Clary coś takiego mówiła kiedy od ciebie wyszliśmy, że Jamie na pewno cię zaprosi.
- Oh okay. - powiedziałam i spojrzałam na półkę z której wzięłam wytłoczkę jajek.
- Potrzebujesz jakiejś pomocy z przygotowaniem czegoś? - zapytał
- Nie dzięki. Dam sobie radę. - odpowiedziałam - Przepraszam muszę już iść. - powiedziałam odwracając się
- Clara. Wiem, że dalej jesteś na mnie na swój sposób wściekła, ale proszę cię. Nie możemy chociaż dalej być przyjaciółmi?
- Wcale nie byłam ani nie jestem na ciebie wściekła. Bardziej byłam na tobie zawiedziona. - powiedziałam
- To znaczy nie?
- To znaczy, że jeszcze nie wiem, ale na razie lepiej idź do domu i prześpij się chociaż chwilę przed szkołą. - powiedziałam i poklepałam go po ramieniu
- Okay
- Pa
- Pa
Odeszłam od chłopaka kończąc zakupy po czym wróciłam do domu.
Weszłam do kuchni gdzie rozpakowałam zakupy i zaczęłam robić ciasto.
****
Po prawie 3 godzinach w końcu skończyłam piec oraz dekorować tort. Ostrożnie schowałam go do lodówki po czym poszłam na górę do swojego pokoju gdzie z pod łóżka wyciągnęłam średniej wielkości pudełko i otworzyłam je. W środku ułożona była ramka z kilkoma zdjęciami rodzinnymi. Zamknęłam pudełko i ładnie opakowałam je kolorowym papierem do pakowania. Usiadłam na łóżku i sprawdziłam godzinę na telefonie. 7:40, weszłam w kontakty i wybrałam numer taty.
- Halo? - odebrał po chwili
- Przepraszam jeśli cię obudziłam - powiedziałam
- Nie ma problemu, nie spałem. Co jest?
- Moglibyśmy się spotkać tam na plaży jeszcze zanim przyjedziemy z mamą?
- Jasne o której?
- 12?
- Okay o 12 na plaży. Rozumiem, że mama dalej nic nie wie?
- Nic a nic. To ma być niespodzianka
CZYTASZ
Secret Danger
Teen Fiction*Druga część opowiadania "Dziewczyna z Gangu"* Po tragicznym wypadku samochodowym w którym ginie Basia życie osób z jej otoczenia zmienia się o 180 stopni. Nowe osoby, nowe problemy, nowe sekrety. Czy dadzą sobie z tym radę? 'Z czasem sekret jak ten...