27 część 2

614 36 0
                                    

-Daj mi chwilę - powiedziałam

Po zabraniu wszystkich swoich rzeczy pojechałam z Lily i Adamem do ich domu.

Clara

Trzeba przyznać Stella potrafi jeździć na łyżwach. Przy okazji na lodowisku spotkałyśmy Jim'a i Chris'a.

- Skoro tańczysz balet to potrafisz zrobić takie coś? - zapytał Jim kiedy Stella zrobiła obrót w powietrzu

- Wątpię - powiedziałam

- Spróbuj - powiedziała dziewczynka a ja westchnęłam i wykonałam obrót. Lądowanie mi nie wyszło przez co przekrzywiłam kostkę upadając.

- Ałł - powiedziałam chwytając się za bolącą kostkę

- Bardzo boli? - zapytał Chris

- Bardzo to mało powiedziane - powiedziałam kiedy moich oczach pojawiły się łzy

- Chodź - powiedział Jim pomagając mi wstać i poprowadził mnnie do ławek przy lodowisku - Chyba skręciłaś - powiedział

- Wiem - powiedziałam ściągając łyżwy

- Pójdę po... Stellę?  I zawiozę cię do szpitala

- Dziękuję - powiedziałam

- Nie ma problemu. - Chłopak uśmiechnął się a po chwili wrócił ze Stellą i Chris'em

- Przepraszam was - powiedziałam

- Nie ma problemu - Chris uśmiechnął się

Po kilkunastu minutach dojechaliśmy do szpitala Dylan'a gdzie od razu do niego poszłam.

- Co się stało? - zapytał spoglądając na spuchniętą kostkę i wskazał na łóżko żebym usiadła co zrobiłam

- Przewróciłam się na łyżwach - powiedziałam

- Jest skręcona, ale też miejscowo złamana - powiedział

- Co?

- Będziesz musiała chodzić w specjalnym 'bucie' - powiedział

- Przez ile?

- Conajmniej 3 tygodnie

- Nieee

- Musisz

- To zakładaj go - westchnęłam

*****
Po 30 minutach wyszłam z sali z butem na nodze. Lekko kulałam przez to, że but był ciężki, ale trudno.

- Wszystko okay? - zapytała Stella

- Tak misia wszystko okay. - powiedziałam szadzając ją na swoim biodrze

- Pseplasam - zasepleniła przytulając mnie

- Nie masz za co misia - uśmiechnęłam się lekko - Chcecie może iść do mnie czy gdzueś idziecie sami? - zapytałam a chłopaki spojrzeli na siebie

- Chcieliśmy iść do mnie - powiedział Chris

- Okay spoko - powiedziałam

- Odwieźć was?

- Nie trzeba dzięki - powiedziałam

*****
Kiedy po 20 minutach dojechałam ze Stellą do domu (Wzięłyśmy taxi) weszłyśmy do salonu gdzie siedział Will z Karoliną.

- Hej - powiedziałam

- Hej. Stella! Hej maluchu - Will wziął ode mnie dziewczynkę

- Hej Karolina - powiedziałam wesoło uśmiechając się

- Hrj. Co zrobiłaś z nogą?

- Próbowałam baletu na lodzie - powiedziałam a ktoś zaczął pukać do drzwi

Poszłam do przedpokoju gdzie otworzyłam drzwi i ujrzałam nieznajomą kobietę.

- Dzień dobry? - powiedziałam pytająco

- Jest Kaeolina?

- Zależy kto pyta - oparłam się o framugę drzwi

- Jej mama. Ona i Will chcieli żebym przyszła - powiedziała

- A przepraszam to zapraszam - powiedziałam

- Nie ma problemu - uśmiechnęła się

- Tak w ogóle to Clara. Siostra Will'a - przedstawiłam się

- Miło mi

Weszłyśmy do salonu gdzie Will bawił się ze Stellą.

- Stella idziemy do mnie? - zapytałam a dziewczynka wesoło kiwnęła głową i podbiegła do mnie

*****
Bawiłam się z dziewczynką jeszcze przez kilka godzin po czym poszłyśmy spać.

Przepraszam za długą przerwę, ale przez kolejne teraz już dwa dni jestem w Polsce i nie zbytnio mam czas na pisanie, ale się staram :):):) :*:*

Secret Danger Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz