Spojrzałam na telefon i odpisałam na kolejną wiadomość przyjaciółki.
Od ślubu Clariss i Miles'a minęły trzy miesiące.
Od ślubu Jamie'go i Amy minęły dwa miesiące.
Wszyscy układają sobie życia ze swoją miłością a ja? Ja chyba po prostu już taka jestem. Stworzona do bycia samą.
Wstałam z paneli na których siedziałam i zabrałam ze sobą butelkę soku która stała obok mnie. Kiedy chciałam udać się do kuchni mój telefon zaczął dzwonić przez co wróciłam do salonu odbierając połączenie.
- Co się stało? - zapytałam od razu
- Dzisiaj są wyścigi. Nie chciałabyś jechać? - usłyszałam głos mamy na co uśmiechnęłam się
- Jasne. O której? I gdzie? - zapytałam
- Za godzinę na lotnisku.
- Tak w dzień?
- Tak w dzień - potwierdziła mama
Poszłam do kuchni z telefonem w dłoni.
- Jasne. Zaraz tam pojadę. Mogę coś pożyczyć? - zapytałam
- Jasne. Tata będzie czekał w garażu.
***
Kiedy stanęłam na lini startu podeszłam do Phil'a ściągając chustę z twarzy.- No no no. Co tam? - zapytał mężczyzna a ja przybiłam z nim piątkę. - Dzisiaj znowu ty? - zapytał
Pokiwałam głową z lekkim uśmiechem i spojrzałam na listę uczestników.
- Sporo tu nowych. - zauważyłam
- Codziennie ktoś się zgłasza. Mam jedynie nadzieję, że potrafią się ścigać. - zaśmiał się i wskazał na grupkę osób stojących przy białym porsche. - Oni co tydzień się ścigają. Wymieniają się więc ciężko stwierdzić który tym razem.
Spojrzałam na chłopaków i na samochód.
- Jak się nazywają?
- Wiem tylko, że ich grupka to Snakes. Nie wiem ilu ich jest. -powiedział
- Snakes. - powtórzyłam cicho
Zarzuciłam kaptur na głowę a chustę Naciągnęłam na nos.
- Widzimy się po tej szopce. Za cicho tu jak na wyścigi. Środek dnia to głupia pora na coś takiego. - skwitowałam idąc w kierunku samochodu
- Powodzonka! - krzyknął za mną Phil
Stanęłam przy samochodzie i odpisałam na wiadomość mamy po czym spojrzałam na chłopaka który stał nade mną. Wysoki blondyn przyglądał się mi uważnie
- Laska na wyścigach. Niezła odwaga. - zadrwił
Spojrzałam na niego i oparłam się o maskę samochodu.
- Udam, że tego nie słyszałam. - powiedziałam
- Bo co? Boisz się odpowiedzieć? - zaśmiał się a moja pięść spotkała się z jego policzkiem
Słyszałam kilka osób które wstrzymały na chwilę oddech. Wiedzieli kim jestem.
- Ty... - zaczął oddając cios
Chwilę zajęło mi przywrócenie chłopaka i przygniecenie go nogą.
- Kim ty myślisz, że jesteś? - zapytałam
- Kimś lepszym od ciebie. - chłopak parsknął śmiechem a ja uśmiechnęłam się pod nosem czego chłopak przez chustę nie mógł zobaczyć
Wsiadłam do samochodu kiedy dziewczyna z czerwoną flagą stanęła na środku toru.
CZYTASZ
Secret Danger
Teen Fiction*Druga część opowiadania "Dziewczyna z Gangu"* Po tragicznym wypadku samochodowym w którym ginie Basia życie osób z jej otoczenia zmienia się o 180 stopni. Nowe osoby, nowe problemy, nowe sekrety. Czy dadzą sobie z tym radę? 'Z czasem sekret jak ten...