98. Nie chcę nikogo poznawać

401 28 6
                                    

Spojrzałam na telefon i odpisałam na kolejną wiadomość przyjaciółki.

Od ślubu Clariss i Miles'a minęły trzy miesiące.

Od ślubu Jamie'go i Amy minęły dwa miesiące.

Wszyscy układają sobie życia ze swoją miłością a ja? Ja chyba po prostu już taka jestem. Stworzona do bycia samą.

Wstałam z paneli na których siedziałam i zabrałam ze sobą butelkę soku która stała obok mnie. Kiedy chciałam udać się do kuchni mój telefon zaczął dzwonić przez co wróciłam do salonu odbierając połączenie.

- Co się stało? - zapytałam od razu

- Dzisiaj są wyścigi. Nie chciałabyś jechać? - usłyszałam głos mamy  na co uśmiechnęłam się

- Jasne. O której? I gdzie? - zapytałam

- Za godzinę na lotnisku.

- Tak w dzień?

- Tak w dzień - potwierdziła mama

Poszłam do kuchni z telefonem w dłoni.

- Jasne. Zaraz tam pojadę. Mogę coś pożyczyć? - zapytałam

- Jasne. Tata będzie czekał w garażu.

***
Kiedy stanęłam na lini startu podeszłam do Phil'a ściągając chustę z twarzy.

- No no no. Co tam? - zapytał mężczyzna a ja przybiłam z nim piątkę. - Dzisiaj znowu ty? - zapytał

Pokiwałam głową z lekkim uśmiechem i spojrzałam na listę uczestników.

- Sporo tu nowych. - zauważyłam

- Codziennie ktoś się zgłasza. Mam jedynie nadzieję, że potrafią się ścigać. - zaśmiał się i wskazał na grupkę osób stojących przy białym porsche. - Oni co tydzień się ścigają. Wymieniają się więc ciężko stwierdzić który tym razem.

Spojrzałam na chłopaków i na samochód.

- Jak się nazywają?

- Wiem tylko, że ich grupka to Snakes. Nie wiem ilu ich jest. -powiedział

- Snakes. - powtórzyłam cicho

Zarzuciłam kaptur na głowę a chustę Naciągnęłam na nos.

- Widzimy się po tej szopce. Za cicho tu jak na wyścigi. Środek dnia to głupia pora na coś takiego. - skwitowałam idąc w kierunku samochodu

- Powodzonka! - krzyknął za mną Phil

Stanęłam przy samochodzie i odpisałam na wiadomość mamy po czym spojrzałam na chłopaka który stał nade mną. Wysoki blondyn przyglądał się mi uważnie

- Laska na wyścigach. Niezła odwaga. - zadrwił

Spojrzałam na niego i oparłam się o maskę samochodu.

- Udam, że tego nie słyszałam. - powiedziałam

- Bo co? Boisz się odpowiedzieć? - zaśmiał się a moja pięść spotkała się z jego policzkiem

Słyszałam kilka osób które wstrzymały na chwilę oddech. Wiedzieli kim jestem.

- Ty... - zaczął oddając cios

Chwilę zajęło mi przywrócenie chłopaka i przygniecenie go nogą.

- Kim ty myślisz, że jesteś? - zapytałam

- Kimś lepszym od ciebie. - chłopak parsknął śmiechem a ja uśmiechnęłam się pod nosem czego chłopak przez chustę nie mógł zobaczyć

Wsiadłam do samochodu kiedy dziewczyna z czerwoną flagą stanęła na środku toru.

Secret Danger Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz