Po zachodzie słońca przygotowałam miejsce na nocleg, a Loki poszedł w głąb lasu po drewno na opał. Kłamca po jakimś czasie przyszedł z garścią drewna w ramionach, poukładał je w wyznaczonym miejscu.
- Daj, ja to zrobię.- Usiadłam obok i rozłożyłam ręce. - Ignis.- Wyszeptałam i drewno zaczęło płonąc.
- Kto cię uczył magii?- Zapytał siadając pod drzewem na skórze którą rozłożyłam.
- Tinker.- Poszłam w jego ślady.
- Kto?- Podniósł brew w moim kierunku.
- Powód dla którego tu jesteśmy.- Przyznałam.
Kłamca milczał więc uznałam , że mam kontynuować.
- Tinker to starzec który mnie wszystkiego nauczył, matka wysłała mnie tu kiedyś jak byłam mała. Mieszka w tych lasach i jest niesamowitym rzemieślnikiem. Podarował mi kiedyś miecz '' gladius elementis'' po niego tu właśnie przybyłam. Jest dość szalony, ale da się go bardzo polubić.- Opowiedziałam mu o wszystkim.- A ciebie kto uczył?- Odwróciłam się bardziej w jego stronę.
- Frigga, zawsze cierpliwa i nigdy mnie nie porównywała do Thora i nie faworyzowała nikogo.- Wyznał wpatrując się w ogień.
- Rozumiem, lepiej chodźmy już spać, robi się późno.- Ułożyliśmy się na futrze.
Z samego rana poszłam poszukać jakiegoś jeziorka żeby się umyć, Loki jeszcze spał więc postanowiłam wykorzystać tą okazję. Noc na ziemi przyprawiła mnie o ból pleców, po krótkim spacerku znalazłam krystalicznie czystą wodę z małym wodospadem. Zdjęłam ubrania i położyłam na skale przy wodzie. Rozpuściłam włosy i zanurzyłam stopy. Woda była całkiem przyjemna, weszłam głębiej aż po dekolt. Zagłębiłam się by zmoczyć włosy, zaczęłam się myć, kiedy prawie skończyłam coś wielkiego wskoczyło do wody rozpryskując ją wszędzie. Przez chwilę nic nie widziałam przez wodę w oczach. Kiedy uporałam się z chwilowym brakiem kontaktu ze światem przed oczami zobaczyłam najgorsze. Boże... czemu ja... Jak on mnie znalazł?
- Co ty tu znowu robisz!?- Wykrzyczałam.
- Umyć się chciałem.- Wynurzył się z wody.
- To idź gdzie indziej!- Zasłoniłam się dłońmi.
- Czemu?- Zaśmiał się.
- Bo jestem naga! - Zagłębiłam się po nos.
- Co ty myślisz? Że nigdy nagiej kobiety nie widziałem?- Wyprostował się.
Przed oczami miałam nagi tors ponuraka, pokryłam się szkarłatem i jeszcze bardziej zanurzyłam się w wodzie. Dobra trzeba coś wymyślić, powoli wykorzystując nieuwagę Lokiego płynęłam w stronę kamienia z moimi rzeczami. Ale tam ich nie było...
- Gdzie są moje ubrania! - Krzyknęłam do kłamcy.
- Nie wiem o czym mówisz.- Odkrzyknął.
CZYTASZ
Fearless
FanfictionHistoria o miłości i walce o lepsze jutro. Kira a raczej Sigyn to nordycka bogini, która na swojej drodze spotyka pewnego oszusta. Czy powinna mu zaufać?