- Jessica! Chodź na dół! - wykrzyczał mój brat na cały dom.
- Czego Ty chcesz? Zostawiłeś mnie samą na cały weekend wiedząc, że źle się czuje a teraz drzesz tą morde na cały dom! - zeszłam po schodach i nawrzeszczałam na niego. Byłam wściekła, bo zachował się jak nieodpowiedzialny idiota. Przede mną stał Jordi, Andres oraz Gerard.
- Posprzątaj dom, rodzice jutro rano przyjeżdżają. - nakazał mi.
- Czy Ty myślisz, że ja jestem Twoją sprzątaczką? Chyba Cię powaliło. - burknęłam.
- Jessica jak Ty się do mnie odnosisz?! - krzyknął.
- Tak jak Ty mnie traktujesz! - wrzasnęłam. - Chcesz to sobie sprzątaj. Mam na to wyjebane. - dodałam i poszłam na górę. Mam już go dosyć. Nie mam ochoty już z nim mieszkać. Mimo iż minął tydzień to i tak jestem na niego ogromnie cięta. Rodzice powinni zostać tutaj na stałe. Jutro kończę 19 lat. Idę dziś z Rafą, Sergim, Neyem i Denisem na imprezę do klubu. Później pewnie zakończymy to u Denisa, a jeszcze rano do szkoły na sprawdzian. Spakowałam sobie rzeczy do szkoły w torbę oraz spakowałam ubrania na jutro i dokończyłam mój makijaż. Zadowolona z efektu ubrałam się w siwą sukienkę. Oczywiście wyprostowałam moje włosy, ponieważ jak zawsze były lekko pokręcone. Wsunęłam jeszcze na stopy szpilki i zeszłam na dół z torbą.
- Ejejej koleżanko gdzie Ty się wybierasz? - zatrzymał mnie Jordi.
- Na imprezę. - fuknęłam.
- Jaką imprezę? - zdziwił się.
- Dzięki za pamięć. - warknęłam i wyszłam z domu.
- Cześć Jessi. - Martin pomachał mi kiedy przechodziłam koło jego domu.
- Siema. - odpowiedziałam i ruszyłam szybko aby mnie nie zatrzymał. Denis oczywiście kawałek po mnie wyszedł i wziął ode mnie rzeczy. Przytuliłam go na powitanie, a on odwzajemnił uścisk.
- Powodzenia. - pożyczył Martin.
- Heh, dzięki. - westchnęłam cicho i poszliśmy w stronę domu Denisa. Jego rodzice pojechali dziś na jakąś imprezę i ma wolną chatę.
- WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! - zza ściany wyskoczyli moi przyjaciele z tortem. Nie spodziewałam się, że cokolwiek takiego zaplanują.
- Może i dopiero jutro masz urodziny, ale skoro idziemy dziś na imprezę świeczki z tortu możesz zdmuchnąć dzisiaj. - stwierdził Denis obejmując mnie ramieniem.
- Dziękuje, jesteście najlepsi! Kocham was! - rzuciłam się na nich.
- My Ciebie też. - odpowiedzieli wspólnie. Zdmuchałam świeczki i wypiliśmy jeszcze po drinku. Rafaella zrobiła mi zdjęcie i wstawiłam je na instagram.
♥ 3gerardpique i 1371 innych
jessialba 🎉 #birthdaygirl
rafaella najlepsza dupa w mieście❤
denissuarezfernandez nice misiu😚
CZYTASZ
It ain't me. | gerard pique
RomanceZazwyczaj to zaczyna się przypadkiem, patrzysz na mnie Jakoś ukradkiem i nieznacznie nic nie znaczysz dla mnie. It ain't me • 2017