Jessica's pov :
Obudziłam się przez ten cholerny budzik, który dzwoni już po raz piętnasty dzisiejszego ranka. Jak codzień rano nie mam humoru tak było i dzisiejszego ranka. Po dwudziestym zadzwonieniu tej głupiej drzemki wreszcie wstałam z łóżka. Rozczesałam moje długie włosy, związałam sobie koczka na czubku głowy. Ubrałam się w leginsy oraz biały top. Dziś było dość ciepło. Pomalowałam się delikanie i zrobiłam sobie zdjęcie w lustrze. Chyba coś wstawię na instagram bo dawno nic tam się nie pojawiało. Udałam się do kuchni zrobiłam sobie płatki na śniadanie i umyłam zęby. Miałam chwilę czasu przed wyjściem więc weszłam na portal społecznościowy oraz wstawiłam swoje zdjęcie.
♥leomessi i 2100 innych.
jessialba Guess I'm bad liar. #hello
leomessi Piękna pani fizjoterapeutka 🙂
luissuarez9 ona jest moja @leomessi 😝
andresiniesta8 Pięknie Jessi 😙
sergiroberto @luissuarez9 hahahaha XD Ona jest moja oszołomy 😊
jordialbaofficial Chyba wam się coś pomieszało ☺
elenagalera ❤❤
romarey_ventura ładnie szwagierko!No i ta durna flądra musiała skomentować mi zdjęcie. To było wręcz żałosne. No nic trzeba się zbierać do ośrodka. Zabrałam torebkę, zamknęłam mieszkanie na klucz i ruszyłam na dół po schodach. Dziesięć pięter na robieganie, czemu by nie? Pokazałam moją wejściówkę ochroniarzom przed bramą do ośrodka po czym weszłam na teren należący do FC Barcelony. Byłam tak podekscytowana moim pierwszym dniem. Trochę się boję, że sobie nie poradzę, ale początki zawsze są trudne. Wzięłam kilka głębokich wdechów i weszłam do środka. Na powitanie wyszedł mi Ernesto Valverde.
- Dzień dobry Panu, gdzie mogę pracować? - zapytałam od razu ściskając jego dłoń.
- Dzień dobry, Ty musisz być Jessica. Zaraz Joan zaprowadzi Cię do twojego nowego gabinetu. - oznajmił mu z uśmiechem trener. Jak na zawołanie pojawił się Pan Joan. Zaprowadził mnie do mojego gabinetu, wytłumaczył mi wszystko co i jak. Reszty ośrodka nie musiał mi pokazywać bo wiedziałam gdzie co jest. W końcu często tu bywałam. Rozsiadłam sie w swoim gabinecie i rozglądałam po pomieszczeniu. Nawet był tu cały potrzebny mi sprzęt. Fajnie.
- Jessica, chłopcy wołają Cię na boisko. - oznajmił mi jeden z fizjoterapeutów. Wstałam i ruszyłam na boisko im. Tito Vilanowy. Kiedy ich wszystkich zobaczyłam to stanęłam jak wryta. Stali wszyscy przede mną z wielkim transparentem, na którym pisało "Witaj w klubie oraz gratulacje studentko!" Andres z Sergio, Leo oraz Luisem podeszli do mnie z ciastem na którym był napis z płatek "Witaj w naszych szeregach Jessi" z błędem w słowie witaj. Pominęłam ten błąd. Zrobiło mi się tak miło za to co dla mnie zrobili. W dodatku każdy z nich trzymał czerwoną lub niebieską róże.
- Witamy Jessica. - odparł Valverde, a mi wręcz stanęły łzy w oczach. Dawno nikt nie zrobił dla mnie czegoś tak miłego.
- Dziękuje. - wzruszyłam się.
CZYTASZ
It ain't me. | gerard pique
RomanceZazwyczaj to zaczyna się przypadkiem, patrzysz na mnie Jakoś ukradkiem i nieznacznie nic nie znaczysz dla mnie. It ain't me • 2017