17 - znowu zawaliłem, wiem

665 35 0
                                    

- Jessi jakoś inaczej wyglądasz. - stwierdził Sergi podejrzliwie mi się przyglądając.

- Inaczej się pomalowałam. - wyjaśniłam. Głupszego wytłumaczenia chyba nie można było dać.

- Cycuszki Ci urosły. - zaśmiał się Andres.

- Głupi jesteście. - skwitowałam chowając spowrotem zeszyt do torebki.

- E tam, ma takie same jak wcześniej. - stwierdził Gerard przyglądając mi się.

- Jeju czy możecie przestać patrzeć mi się na cycki? - oburzyłam się.

- Słuchajcie chłopcy i Jessi, idziemy na spacer. - wszedł do pokoju mój tata.

- Ja nie idę. - oznajmiłam od razu.

- Dlaczego? Chciałem z Tobą i Jordim spędzić więcej czasu. - stwierdził tata.

- Mam swoje obowiązki. Muszę napisać na jutro referat z geografii, odrobić hiszpański, matmę, angielski. - zaczęłam wymieniać. - Nie chcę zawalić szkoły, tym bardziej będąc już w ostatniej klasie. - dodałam.

- Rozumiem, może kiedyindziej. - westchnął, ale nie widziałam żeby się tym przejął. Denis spojrzał na mnie ze współczuciem. - A wy chłopcy idziecie?

- Ja zostanę. - oznajmił Gerard. Nie sądziłam, że powie to z taki przekonaniem i odwagą..

- Ty? Dlaczego? - zdziwił się mój tata. - Od kiedy Ty rozmawiasz z moją córką?

- Jestem dobry z geografii, zaoferowałem, że pomogę. Zawsze dotrzymuję swoich obietnic. Od dłuższego czasu, fajna z niej dziewczyna. - wyznał. Andres patrzył na niego jakby zobaczył ducha.

- Rozumiem Gerard. - odparł tata. - To co idziecie? - zapytał reszty.

- Idziemy. - westchnął Roberto. Wiem, że woleli by zostać tu. - Do potem. - machnął nam i opuścili dom.

- To co odrabiamy? - zapytał Hiszpan, chyba wziął to na poważnie.

- Nic. - uśmiechnęłam się głupio. - Nie mam nic do odrabiania, a referat z geografii napisze mi Sergio. - oznajmiłam mu.

- Busi? - zapytał.

- Ramos. - odpowiedziałam mu, a ten spojrzał na mnie dziwnie. - Coś nie tak?

- Od kiedy masz z nim kontakt?

- Od zawsze Gerard. To jakaś dalsza rodzina czy coś. Mamy dobry kontakt. - oznajmiłam.

- Rozumiem. - westchnął. - Słuchaj co do tego co się wczoraj wydarzyło. - zaczął temat. Wiedziałam, że mnie to nie ominie.

- Ja do niczego Cię nie chcę zmuszać. - wyznałam, choć po tym wszystkim chciałam od niego czegoś więcej.

- Wiem o tym doskonale Jessica. - odparł. Czyli chce żeby zostało jak dawniej, wiedziałam że tak będzie. Dobrze że nie robiłam sobie nadziei. Teraz wiem, że nie warto. - Lecz Jessi.. Ja chcę żeby było inaczej. Wiem, że to był Twój pierwszy raz. Pewnie wiele dla Ciebie znaczył. Dla mnie to też dużo znaczyło. Ale to nie tylko o to chodzi. Mogłoby nawet tego nie być. To nie zmienia faktu, że jest mi wstyd, że bałem się przyznać przed Jordim że coś nas łączy. Teraz przed twoim tatą, nie bałem się tego przyznać. Jestem z siebie dumny. Chcę od Ciebie czegoś więcej i żeby nam obojgu było dobrze. Mam nadzieję, że małymi kroczkami dojdziemy do tego. - wyznał mi.

- Wow, nie spodziewałam się tego co mi właśnie powiedziałeś. Liczyłam na coś w stylu "zostańmy przyjaciółmi" - westchnęłam ze zdumienia.

It ain't me. | gerard piqueOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz