9.1

58.9K 1.8K 611
                                    

Jest sobota rano. Moj dzisiejszy wieczór zarezerwował sobie Daniell. Mam być gotowa na dziewietnastą.. O siódmej rano dostałam sms-a, że Matta wypisano ze szpitala. Ciesze się ze nic poważnego mu nie jest.

Dzisiaj postanowiłam zrobić sobie "długi poranek" czyli oglądanie seriali w łóżku do południa.
Maraton przerwało mi pukanie do drzwi.
- Proszę.- Mówię po czym do pokoju wchodzi moja mama ubrana w dres.
-Cześć, myślałam że jeszcze śpisz a z racji że jest już po dwunastej chciałam cie obudzić . Dlaczego nie zeszłaś na śniadanie?
-Oglądam "pamiętniki wampirów". Dobrze wiesz jak to wciąga. - Zadaje pytanie, ale świetnie wiem że mnie rozumie.
-I kogo w końcu Elena wybrała? Damona czy Stefana? Ja na jej miejscu bym się nawet nie zastanawiała, Damon to babiarz a Stefan jest ustatkowany i wie czego chce, pozatym jest przystojniejszy.- Patrzę na nią jak na kosmitkę i zastanawiam się czy na pewno jest moją matką.
- W takim razie cie zdziwię, bo pocałowała Damona.- Mówię, a w jej oczach widzę oburzenie.
-Pokaż to - odpowiada po czym każe mi zrobić dla niej miejsce na łóżku - Co za zdradziecka suka. Gorzej niż facet... z kwiatka na kwiatek.
-Mamo! To tylko serial, jeżeli masz się tak denerwować to lepiej tego nie oglądaj, nie potrzebuje jechać do szpitala z powodu twojego wysokiego ciśnienia.
- No ale sama przyznaj, jak tak można? - Kiwam głową z politowaniem i puszczam dalej.

-----------------------------------------------

O 14 poszłyśmy zjeść obiad po czym ja postanawiam się nieco ogarnąć.

Idę wziąć prysznic a następnie susze i delikatnie podkręcam włosy.
Owinięta ręcznikiem szukam ubrań w których pójdę na kolację z Danem.

Przygotowałam sobie czerwoną sukienkę z dekoltem do pępka.

Było już po szesnastej. Mam jeszcze trzy godziny. Postanowiłam wziąć się za robienie makijażu.

Wyszedł mi całkiem nie źle. Miałam cienkie kreski, brązowe cienie i mocno wytuszowane rzęsy, które naturalnie były bardzo długie.
Popatrzyłam na zegarek. Było dopiero po siedemnastej, więc wzięłam telefon i zaczęłam przeglądać media społecznościowe.
Miałam jedno nowe zaproszenie na Facebooku.

Daniell Wembley wysłał/a ci zaproszenie do grona znajomych

Zaakceptowałam jego zaproszenie i weszłam na jego profil, gdzie znajduje się masa zdjęć Matta, nawet z jego najwcześniejszych lat.
Z moich ust wyciekło "oooo", gdy zobaczyłam słodkie zdjęcie nowo narodzonego chłopca z podpisem "Moje 3 kilo szczęścia".

Nim się obejrzałam była już osiemnasta. Zaczęłam się ubierać i zastanawiać nad dodatkami. Wybrałam złoty, elegancki zegarek. Z szafy wyciągnęłam parę wysokich, czarnych szpilek.
Przejrzałam się w lustrze i spokojnie mogłam powiedzieć że podobam się sobie. Jednak zastanawiałam się czy nie za bardzo się wystroiłam. Bo co jeżeli to tylko spotkanie dwójki znajomych? Chociaż Daniell sam nazwał to randką.

Moje rozmyślania przerwał dzwonek do drzwi. Wzięłam z łóżka torebkę i wyszłam z pokoju. Schodząc po schodach słyszałam moją mamę z kimś rozmawiającą, po głosie poznałam, że to Dan.

(tutaj polecam włączyć media)

Powoli weszłam do salonu skąd dobiegały głosy. Gdy moje obcasy zastukały o drewnianą podłogę w salonie w moja stronę odwróciły się dwie pary oczu.

- To ja was zostawiam. - mówi moja mama po czym opuszcza pomieszczenie.

Daniell wciąż się we mnie wpatruje.

- Wyglądasz... pięknie, wow - odzywa się w końcu, nie spuszczając ze mnie wzroku

- Dziękuję, ty tez niczego sobie, idziemy? - pytam a on kiwa głową i prowadzi mnie do samochodu

Otwiera drzwi od strony pasażera, po czym okrąża samochód i wsiada na miejsce kierowcy.

Jedziemy już dobre 20 minut, na początku rozmawialiśmy, później słuchaliśmy wiadomości w radiu a teraz muzyki.

I knew I loved you then
But you'd never know
Cause I played it cool when I was scared of letting go
I know I needed you
But I never showed
But I wanna stay with you
Until we're grey and old
Just say you won't let go

Chyba za bardzo wczułam się w piosenkę, bo nie zauważyłam kiedy Dan zaparkował pod najdroższą restauracją w Chicago. Czy on oszalał?!

* Taka ciekawostka co do kłótni Melanie z mamą. Zainspirowała mnie do tego moja mama XD

DZIĘKUJĘ ZA PONAD 100 WYŚWIETLEŃ. CIESZĘ SIĘ JAK GŁUPIA A PRZEDE WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ!!

Dzisiaj trochę nudny rozdział, ale obiecuję, że poprawię się jutro XD

Widzimy się jutro ♥





"Opiekunka" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz