Pov: Daniell
Przed dwudziestą drugą odwiozłem Melanie d domu. Nieco później byłem już u siebie. Podczas mojej nieobecności Mattem opiekowała się Anastasia. Moje dziecko już spało, więc miałem czas dla siebie. Poszedłem się wykąpać i sprawdziłem czy młody śpi. Próbowałem zasnąć, jednak utrudniały mi to myśli o Mel, znowu. Od kilku dni przed snem nie robię nic innego, myślę o niej czasami nawet nie zdając sobie z tego sprawy, dopiero kiedy przyłapuje się na tym, że mam przed oczami jej twarz, próbuję się ogarnąć.
---------------------------------------------------------------
Pov: Melanie
Jest niedziela a ja nie mam planów. Wczoraj było bardzo miło, cieszę się że Daniell mi ufa i był w stanie opowiedzieć mi o matce Matta.
Długo leżałam w łóżku i wstałam dopiero kiedy poczułam głód.
Wchodzę do kuchni, gdzie zastaję moją mamę robiącą kanapki i kawę.
- Dzień Dobry- mówię i siadam przy wyspie kuchennej
-Hej, jak się spało?- pyta mama
-Świetnie! -odpowiadam
- A jak wczorajsza randka z przystojniakiem? Daniell wydaje się być naprawdę w porządku.
- I jest, przeszedł naprawdę wiele a i tak wydaje się być szczęśliwy.-mówię kiedy mama stawia przede mną ogromny talerz kanapek
Jemy w ciszy. Po skończonym posiłku udaje się do swojej sypialni, gdzie postanawiam zadzwonić do Tonego. Wybieram numer i czekam aż odbierze.
Kilka sygnałów i słyszę głos mojego przyjaciela.
- Hej, mała. - wita się
- Hej przyjacielu, zapomniałeś już o mnie?
- O tobie nie da się zapomnieć.- mówi a ja się uśmiecham
- Co tam u was? Jak się Hellen czuje?
- Dobrze, popadła w szał zakupowy. Dla dziecka mamy już chyba wszystko. Dopiero teraz zaczyna do mnie dochodzić, że będę ojcem. - odpowiada na moje pytanie
Rozmawialiśmy przez prawie godzinę. Takie przyjacielskie ploteczki.
-------
Mniej więcej o piętnastej ubrałam się by iść z mamą do sklepu. Nie zrobiłam nawet makijażu.
Godzinę później przemierzałyśmy alejki w Marshalls.
Z pełnym koszykiem zdrowej żywności udałyśmy się do samochodu, gdzie wszystkie siatki przełożyłyśmy do bagażnika. Już miałam wsiadać do samochodu, gdy usłyszałam czyjeś wołanie.
- Melanie!!- ktoś krzyczy
Obracam się i widzę osobę, której spodziewałabym się najmniej.
-Jake! Co ty tu robisz? Nie wyjechałeś do Nowego Yorku?- mówię po czym witam się ze starym znajomym z liceum
Swego czasu byłam w nim zakochana, ale teraz wiem, że to nie mój typ.
- Przyjechałem na kilka tygodni do rodziców. - mówi - Wiesz co, muszę lecieć, ale może umówimy się na kawę? -pyta
- Jasne! - odpowiadam po czym podaje mu mój numer telefonu
Żegnam się z Jakiem i wsiadam do samochodu, tym razem z powodzeniem.
- Czy to był ten super hiper przystojny Jake? - pyta moja mama a ja parskam śmiechem
Co ona dzisiaj ma z tymi przystojniakami?! Zaczynam się bać.
- Masz racje, był. To znaczy jest, ale już mi się nie podoba.- mówię po czym odpalam samochód.
--------------------------------------
Wracam do domu pomagam w wypakowaniu zakupów, po czym postanawiam zrobić trening cardio.
Daję z siebie wszystko. Po godzinnym wysiłku w końcu wchodzę pod prysznic by spłukać z siebie pot i przemęczenie.
Z racji na wczesną godzinę przeglądam media społecznościowe w telefonie.
Przed dwudziestą pierwszą wyłączam wszystko i kładę się spać. W końcu jutro muszę iść do pracy - z tą myślą odpływam w objęcia morfeusza
Dzisiaj trochę krócej, ale ciężko było dzisiaj z czasem. Jutro się poprawię, obiecuję! W wolnym czasie dopracuję rozdział ^^
CZYTASZ
"Opiekunka"
RomancePo stracie pracy Melanie szukała nowej posady, a jedyną przystępną ofertą okazała "opiekunka". Daniell jest dwudziesto ośmio letnim samotnym ojcem. Prowadzi jedną z największych firm w Chicago. Matka jego trzy letniego synka zrzekła się praw zar...