Nie wysłałam rozdziału do poprawy, bo nie chciałam zawracać głowy Loczek28Ps. Pisane na szybkooo!!
Kolacja wigilijna ma rozpocząć się o 17, dlatego już teraz zaczynam się szykować.
W pierwszej kolejności biorę prysznic, szczególnie po ty by umyć głowę, bo ostatnio przez te całe przygotowania nie miałam na to czasu.
Następnie suszę swoje kudły, które mam już ochotę ściąć. Plączą się i są nie do opętania.Wykonuję po kolei te wszystkie cholernie nudne czynności. Dwie godziny później stoję na przedpokoju gotowa, przeglądając się po raz ostatni przed wyjściem w lustrze.
Mam na sobie czarną, obcisłą sukienkę i tego samego koloru czółenka. Moje włosy zostały upięte przez moją mamę w dobieranego warkocza a całość dopełnia delikatny makijaż oczu i czerwona, matowa pomadka.
Nigdy nie czułam się piękna, ale teraz uważam że wyglądam całkiem przyzwoicie.-----------
Prowadząc samochód bardzo się denerwowałam, zapewne konfrontacją z państwem Wembley. Dużo o nich słyszałam, ale nie miałam okazji dotychczas poznać.
Z małą pomocą nawigacji właśnie parkujemy na podjeździe sporych rozmiarów domu.
W drzwiach staje nie duża kobieta o brązowych włosach. Witam się z nią zwykłym "dzień dobry", jednak ona zamyka mnie w swoich ramionach. "Witaj w rodzinie", te trzy słowa z jej ust wystarczą bym spaliła przysłowiowego "buraka", ale wystarczają tez by zrobiło mi się ciepło na sercu. Czysto teoretyczne to ja i Daniell nie jesteśmy w żadnym związku, chyba że ona wie o czymś czego ja nie wiem.
Nie zapomniała oczywiście o mojej mamie, której od razu zaproponowała przejście na "ty"Kiedy widzi się ten dom z zewnątrz wydaje on się jednym z najnowocześniejszych, jednak w środku jest tak przytulny, że nie ma się ochoty z tąd wychodzić.
Kiedy tylko przekraczam próg salonu, oczy trzech mężczyzn zwracają się w moją stronę.
Matt jak zwykle biegnie w moją stronę w wyciągniętymi rączkami, jednak jest tutaj także Daniell, który zabiera go zanim go podnoszę.- Nie powinnaś jeszcze dźwigać. - spogląda w moje oczy a ja momentalnie miękne.
- To tak się ze mną witasz w wigilijny wieczór? - mówię szeptem, by zmierzający w naszą stronę ojciec Dana tego nie usłyszał.
Mężczyzna wita się ze mną podobnie jak jego żona po czym ponownie siada na kanapie.
Daniell rozgląda się po pomieszczeniu i będąc pewnym, że nikt obecnie na nas nie patrzy składa na moich ustać ciepły pocałunek w taki sposób, jaki tylko on umie.

CZYTASZ
"Opiekunka"
RomancePo stracie pracy Melanie szukała nowej posady, a jedyną przystępną ofertą okazała "opiekunka". Daniell jest dwudziesto ośmio letnim samotnym ojcem. Prowadzi jedną z największych firm w Chicago. Matka jego trzy letniego synka zrzekła się praw zar...