38.1"cudownie jest się przy tobie budzić "

47K 1.6K 151
                                    

Miałam zastój mózgu i brak czasu, dlatego ten rozdział pisałam prawie tydzień, nawet nie wiem czy ma jakikolwiek sens, jednak wiem, że w najbliższym czasie zostanie poprawiony.

Budzę się czując czyjąś rękę na moim brzuchu i oddech na karku. Wiem do kogo należą a co najciekawsze wcale mi to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie. Czuję jakby to było to jedyne miejsce na ziemi, w którym jest teraz bezpiecznie. Jest mi ciepło, a to ostatnio zdarza się bardzo rzadko, zważając na pogodę za oknem.
Jeżeli chodzi o to co zdarzyło się wczoraj, to nie żałuję. Cieszę się że do tego doszło, tym bardziej że oboje byliśmy pewni czego chcemy.

Będąc bardziej rozbudzona, próbuje delikatnie odsunąć rękę Daniella, tak by go nie obudzić.
Niestety on czując brak mojej obecności obok siebie, od razu się budzi. Uchyla zasypane oczy i zaczyna szukać mnie wzrokiem. Na jego ustach pojawia się figralny uśmiech, kiedy zauważa mnie siedzącą na brzegu łóżka. Sięga swoją ręką po moją i ciągnie mnie do siebie na tyle mocno, że ląduję na jego klatce piersiowej.
Wpatrujemy się sobie w oczy w ciszy, przez dłuższą chwilę.

- Cudownie jest się przy tobie budzić. - Ponownie na jego usta wpływa uśmiech, który przyprawia moje serce o podwójną ilość bić na minutę.

-Nie powiem, wygodnie mi się spało. - Odpowiadam po czym składam na jego ustach szybkiego całusa i wykorzystując jego chwilowe otępienie, wstaję.

Z racji na dzisiejszą datę, czyli pierwszy dzień świąt, postanawiam zabrać się za przygotowywanie wypasionego śniadania w rytmie "Last Christmas".

Krojąc paprykę poczułam na swoim ciele czyjeś palące spojrzenie. Nawet nie obracając się, byłam pewna do kogo ono należy.
Po chwili Daniell zaczął do mnie podchodzić, ale w tym momencie do kuchni wszedł zasypany Matthew, trzymający w ręku swojego misia Ted'a.
---------------------

Po śniadaniu,wciąż w piżamach, wszyscy usiedliśmy w salonie przed telewizorem, oglądając świąteczny odcinek jednej z ulubionych bajek Matta. Jak przystało na poważnych, dorosłych ludzi, ja i Daniell siedzieliśmy wpatrzeni w ekran, pochłonięci programem o grupie zwierzątek.

Jakiś czas później bawiłam się z młodym Wembley-em jego nowymi, świątecznymi zdobyczami, co chwila podjadając, mojej roboty, pierniczki z misy stojącej nieopodal. W tym czasie Daniell szykował obiad.

Pov : Daniell

Miłość nie zawsze jest ładna, nie jest też prosta. Czasami próbujemy wyprzeć się swoich uczuć. Uciec od nich. Nie dopuścić do tego by mogły rozwinąć się jeszcze bardziej.
Czasami też mylimy miłość z zauroczeniem. Są podobne, jednak łatwo je rozróżnić. Zauroczyć można się wiele tysięcy razy. Zakochać można się kilkukrotnie, jednak zawsze ta jedyna będzie punktem zwrotnym. Kiedy dojdziemy do wniosku, że jesteśmy zakochani, pojawia się obawa przed odrzuceniem. Tą obawę miałem jeszcze wczoraj, jednak zniknęła ona, gdy rano obudziłem się obok tej jedynej, w której się zakochałem.



"Opiekunka" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz