Kochani
zapraszam was bardzo serdecznie na całkiem nowe opowiadanie w moim wydaniu....
będzie ono opowiadało całkiem nową historię
czy wszystko będzie tak proste jak na początku będzie się wydawać Lunie
jeśli was to ciekawi to zapraszam was najmoc...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-A wiesz tak tylko akurat tędy przechodziłem, ale miałaś szczęście, że tu byłem. - powiedział.
-No dobrze. Spoko. I tak ci dziękuję. - powiedziałam i spojrzeliśmy sobie w oczy. Po czym....dalej patrzyliśmy sobie w oczy, a ja się nareszcie otrząsnęłam i tylko go przytuliłam.
-Wiesz jak będę się już zbierać do domu. Robi się już trochę późno, a nie chce późno wracać, bo jutro czeka jeszcze na mnie praca. - powiedziałam.
-Już ? Przecież cię odprowadzę później jak będzie potrzeba. - powiedział chłopak.
-Tak już. Nie trzeba na pewno masz lepsze rzeczy do roboty jak to ty. To pa i jeszcze raz ci dziękuję za uratowanie mnie przed Pablo. - powiedziałam po czym dała mu buziaka w policzek.
-Pa. - odpowiedział chłopak, bo tylko tyle zdążył przy czym chwycił się za policzek.
Matteo
Na szczęście zdążyłem na czas i Lunie nic się nie stało. Przynajmniej teraz nie będą z niej szydzić, że dała się pocałować tutaj Pablo. Podziękowała mi czego się nie spodziewałem, bo raczej za mną nie przepada. Kiedy dała mi buziaka w policzek poczułem takie dziwne uczucie, którego jeszcze nie czułem. Ten pocałunek był inny niż wszystkie. Z taką myślą poszedłem do domu, gdzie zaraz po wejściu i zrobieniu wieczornej toalety poszedłem spać.
Luna
Po tym jak pożegnałam się z Matteo od razu poszłam do domu. Swoje kroki po wejściu skierowałam do toalety, w której zmyłam cały makijaż i wzięłam szybki prysznic. Wyglądała tak po skończeniu tych czynności:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Następnie z toalety udałam się do łóżka, gdzie myślałam o tym co się wydarzyło między mną, a Matteo. Po tym gdy mnie uratował zastanawiałam się dlaczego mi pomógł przecież mnie nie lubi ? Potem jeszcze patrzyliśmy sobie w oczy i już myślałam, że się pocałujemy, ale w porę się otrząsnęłam i go przytuliłam. Jednak gdy dałam mu całusa w policzek poczułam coś czego jeszcze nigdy nie czułam. Z takimi myślami odpłynęłam do krainy Morfeusza.
Następnego dnia rano
Obudziłam się o godzinie 8:30 i szybko pomknęłam do toalety żeby wykonać swoją poranną rutynę. Zajęła mi ona trzydzieści minut. Po jej wykonaniu wyglądałam tak: