Kochani
zapraszam was bardzo serdecznie na całkiem nowe opowiadanie w moim wydaniu....
będzie ono opowiadało całkiem nową historię
czy wszystko będzie tak proste jak na początku będzie się wydawać Lunie
jeśli was to ciekawi to zapraszam was najmoc...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-Wow, Wow, Wow powoli. Zwolnij chłopcze, co będziesz wiedział ? - zapytałam bardzo zaciekawiona jego wypowiedzią aż tak, że postanowiłam jeszcze zostać.
-Ja będę wiedział, albo i myślał, że ty po prostu się we mnie zakochałaś, ale po prostu boisz się mi to wyznać. Rozumiem, że możesz bać się odrzucenia przez takiego chłopaka jak ja, ale to nic złego. - powiedział chłopak.
-Czy ja się nie przesłyszałam ? Ty chyba sobie ze mnie żartujesz w tej chwili. Już prędzej bym pomyślała, że to ty coś do mnie czujesz. - skwitowałam go żeby zobaczyć co odpowie i co zrobi.
-Ja no chyba sobie w tej chwili ze mnie żartujesz. - powiedział ze śmiechem. Ale doprawdy czemu tak uważasz ? - dopytał ze swoim uśmieszkiem.
-Po tej całej sytuacji w kawiarni na przykład. Ja ci takich scen nie robię. Albo powiedz mi tak szczerze skąd niby znalazłeś się wtedy w tym parku kiedy pobiłeś Pablo, bo wtedy byłam jeszcze w szoku to mogłam uwierzyć w przypadek, ale teraz to marne wytłumaczenie. - powiedziałam i groźnie na niego spoglądnęłam.
-No bo ja..... ten tego.... no.. wiesz wtedy....no może tak trochę....jakby...no ten właśnie.... - powiedział z zakłopotaniem, drapiąc się po karku.
-No widzisz nawet nie potrafisz mi tego racjonalnie wytłumaczyć. Wiesz, co nie odzywaj się do mnie i najlepiej nie wchodźmy sobie w drogę. Tak będzie dla nas najlepiej. Nie chcę więcej takich sytuacji i nie chce już jakiś twoich kłamstw i wymysłów. - odpowiedziałam i zatrzasnęłam za sobą drzwi żeby chłopak nie widział, że w oczach zbierały mi się łzy.
-Ale...Luna...zaczekaj.... - powiedział, ale już tego nie byłam w stanie usłyszeć.
Matteo
Nie mogłem w to uwierzyć. Przecież nie mogłem jej powiedzieć, że ją śledziłem, bo co ona by sobie jeszcze pomyślała. Ona mi się nawet nie podoba, a to wszystko pewnie przez to moje dobre serce. To będzie najlepszym pomysłem i wytłumaczeniem, ale czy nie będę ludziom wciskał kitu ? - pomyślałem.
-Matteo o czym mówiła Luna... - zapytała się mnie mama, która właśnie schodziła po schodach. No to przypał pomyślałem.
-Wiesz mamo w sumie o niczym. - powiedziałem, bo myślałem że ją tym spławię.
-Synu przecież cię znam. Tak samo znam Lunę i wiem, że nie wymyśliłaby czegoś takiego podczas waszej rozmowy, bo nawet nie jest do tego zdolna. Mam nadzieję, że ci się nie podoba, bo wiesz na twoją imprezę szykuje się już Ambar z Adą, więc mam nadzieję, że w końcu się zdecydujesz. - powiedziała moja rodzicielka.
Mamo ja po prostu mam za dobre serce i dowiedziałem się co planuje ten chłopak i chciałem jej po prostu pomóc. Jednak nie wiem co zrobię, bo przecież nic do nich nie czuję. Ale chciałbym zaprosić na ten bal kostiumowy czyli na moją imprezę też Lunę. - powiedziałem stanowczo.
-No niech ci będzie, ale nie rozumiem tylko czemu ? - zapytała mnie moja matka.
-Wiesz po prostu ona się napracuje nad tą imprezą, a potem nawet się tu nie pojawi. Ja nie chce tego tak zrobić. Później jeszcze musiałaby po tym sprzątać i głupio bym się potem czuł. - powiedziałem.
-Dobrze synku rozumiem. Jak tak bardzo chcesz to ją jutro zaproszę jak przyjdzie. - powiedziała.
-No dobrze, bo raczej ze mną nie będzie chciała rozmawiać. - odpowiedziałem smutny i poszedłem do swojego pokoju.
Luna
Po tym jak wyszłam z rezydencji Balsano od razu skierowałam się do domu. Zgarnęłam z kuchni tylko pudełko lodów i poszłam zaszyć się w moim pokoju. Od razu przebrałam się w wygodne ciuchy i zaszyłam się pod kołdrą. Wyglądałam tak:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Postanowiłam obejrzeć jakiś film, bo była dopiero 14:00. Oglądnęłam "Ostatnią piosenkę" jest to super film, który naprawdę mi się spodobał. Tak po za tym grał tam mój ulubiony aktor. Historia skończyła się szczęśliwie, ale nie tak jak u mnie. Jednak pojawiła się wtedy u mnie nowa myśl, że nie mogę się załamywać i postanowiłam się wyszykować i pójść zrobić sobie zdjęcie żeby wrzucić je na instagrama. Cały ten czas świetnie się bawiłam. Po mimo tego, że byłam sama to mi nie przeszkadzało. Do domu wróciłam o 19:00 i od razu zabrałam się za dodawanie zdjęcia.
Instagram godzina 19:00
Równo o 19 dodałam zdjęcie, które prezentowało się tak:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
❤578kom. 59
Po trudnych początkach jednak dobry dzień... #uśmiech #selfie #odpoczynek #zerozmartwień
NinaSimonetti: Kochana cudowne zdjęcie ;* Kocham ten uśmiech na twojej twarzy <3
SimonAlvarez55: Piękna :<3 Chyba się zakochałem ;) :D
Tak oto prezentował się mój post. Już po chwili zauważyłam, że zaczęły się pojawiać nowe komentarze pod moim zdjęciem. Byłam naprawdę wdzięczna za wszystkie miłe komentarze. Zdziwiło mnie tylko to co zobaczyłam na samym końcu pod moim zdjęciem.
Hej kochani oto kolejny rozdział przed wami...
Mam nadzieję, że wam się podoba...
Czekam na wasze szczere opinie....
Dziękuję Emisi1234, że ze mną pisze i dzięki niej pojawia się moja wena no i dziękuję że ze mną wytrzymuje... <3