Rozdział 67

578 38 11
                                    

-To chyba muszę jak najszybciej zjeść moje ciasto

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-To chyba muszę jak najszybciej zjeść moje ciasto. - powiedziała.

-Ja cię nie pośpieszam. - odpowiedziałem.

-Ale ja siebie tak, bo już się nie mogę doczekać kolejnej niespodzianki. - odpowiedziała Luna.

-Skoro tak chcesz to ja ci pozwalam, bo w sumie już jest 19:00 i musimy się śpieszyć, bo teraz to będzie wyglądać najładniej. - powiedziałem uśmiechnięty.

-Ach tak, czyli jest to coś do zobaczenia, co ładnie wygląda wieczorem i nocą. - odpowiedziała moja dziewczyna.

-W sumie to i tak i nie, ale jestem pewien, że tego się nie spodziewasz i uda mi się zaskoczyć. Mało kto by pomyślał, że można coś takiego wykombinować. - powiedziałem będąc dumnym z siebie samego.

-Mógłbyś mi dawać jakieś mniej skomplikowane podpowiedzi, a nie mówisz jak jakiś poeta. - odpowiedziała oburzona Luna.

-Hej, spokojnie kochanie jakbym dał ci prostą podpowiedź to od razu byś zgadła i nie byłoby żadnej niespodzianki. - powiedziałem.

-No wiem, ale już się nie mogę doczekać, a ty mi to jeszcze utrudniasz i chyba zacznę myśleć, że lubisz albo bawi cię to jak się wkurzam. - odpowiedziała lekko sfrustrowana.

-Kochana już za chwilę nie będziesz musiała myśleć, co to jest, bo już za niedługo będziemy u celu. - odpowiedziałem i posłałem jej ciepły uśmiech.

-No mam nadzieję, bo już bardzo bym chciała zobaczyć co przygotowałeś, ale zarazem będę się bać do czego będziesz zdolny przez kolejne dwa dni i co na nie zaplanowałeś jak dziś już mam tyle atrakcji. - powiedziała roześmiana.

-Spokojnie. Moja głowa jest pełna pomysłów i już mam praktycznie każdą niespodziankę gotową i zapiętą na ostatni guzik. - powiedziałem.

-Cieszę się, ale już się nie mogę doczekać aż zobaczę wszystkie niespodzianki jakie przygotowałeś na ten weekend. - powiedziała i lekko zmrużyła oczy.

-Poczekaj. Wszystko w swoim czasie, ale teraz mam do ciebie prośbę. - powiedziałem z powagą.

-Tak ? O co chodzi ? - zapytała lekko zdezorientowana.

-Mogę zasłonić ci oczy, bo to ma być w końcu niespodzianka. - odpowiedziałem.

-No dobrze, ale masz mnie cały czas trzymać i prowadzić żeby się nie przewróciła. - odpowiedziała stanowczo.

-Cały czas będę przy tobie, więc mi zaufaj. - odpowiedziałem i dałem jej buziaka w policzek  żeby dodać otuchy.

-A to za co ? - zapytała.

-Tak po prostu. Dla otuchy i chyba chłopak może dać swojej dziewczynie buziaka. - powiedziałem żartobliwie.

-No może. - powiedziała po czym zasłoniłem jej oczka.

Zasłoniłem Lunie oczy po czym zacząłem ją prowadzić w miejsce następnej niespodzianki. Miałem nadzieję, że jej się spodoba i że jak ją zobaczy to będzie w szoku i zdoła powiedzieć tylko Wow. Po jakichś siedmiu minutach znaleźliśmy się we dwójkę na miejscu. To był właśnie ten czas żeby zdjąć Lunie ręce z oczu i pozwolić zobaczyć to co dla niej przygotowałem. Po chwili odsłoniłem jej oczy, a ona zobaczyła to:

 Po chwili odsłoniłem jej oczy, a ona zobaczyła to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Matteo tu jest naprawdę cudownie. Skąd wiedziałeś, że od dawna bardzo chciałam iść do wesołego miasteczka ? - zapytała mnie dziewczyna, a ja postanowiłem zdradzić mój sekret.

-Wiesz wystarczyło tylko trochę pogadać z Niną i od razu podsunęła mi tym pomysł. - powiedziałem.

-To dlatego przez jakiś czas widziałam was razem. - powiedziała.

-Tak, dokładnie. Próbowałem ją podpytać żeby zrobić ci jak najlepsze niespodzianki. - powiedziałem z uśmiechem.

-Matteo to naprawdę urocze. Nie mogę uwierzyć, że tak się postarałeś i to wszystko zrobiłeś. - odpowiedziała w lekkim szoku.

-Czego się nie robi dla ukochanej dziewczyny żeby była szczęśliwa. - powiedziałem i dałem jej buziaka w policzek. 

-Jestem szczęśliwa i to nawet nie wiesz jak bardzo. - odpowiedziała po czym wtuliła się we mnie.

-Cieszę się, bo twoje szczęście to moje szczęście. - powiedziałem.

-To naprawdę urocze i miłe z twojej strony, ale mogę mieć do ciebie jedno małe pytanie. - powiedziała i się do mnie lekko uśmiechnęła po czym stała się tajemnicza.

-Tak, oczywiście o co chodzi ? - zapytałem teraz zdezorientowany.

-Tylko musisz mi odpowiedzieć bardzo szczerze, bo to jest chyba dla mnie teraz najważniejsze pytanie. - powiedziała stanowczo.

-Dobrze, będę z tobą w stu procentach szczery. Tak więc o co chodzi ? Co to za pytanie ?  powiedziałem lekko zdezorientowany i ciekawy.

*******************************

Hej kochani oto przed wami kolejny rozdział.....

Mam nadzieję, że się wam spodoba....

Czekam na wasze szczere komentarze....

Rozdział dedykuję mojemu jedynemu i najlepszemu pod słońcem promyczkowi. Po mimo, że mało teraz piszemy, bo wracasz do mnie to ja i tak zawsze mam Cię w moim sercu. Dziękuję Ci, że jesteś ze mną. Kocham Cię mocno <3 <3 <3

Pozdrawiam <3 <3 <3

Komentujesz=Motywujesz

My New Life - LutteoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz