Kochani
zapraszam was bardzo serdecznie na całkiem nowe opowiadanie w moim wydaniu....
będzie ono opowiadało całkiem nową historię
czy wszystko będzie tak proste jak na początku będzie się wydawać Lunie
jeśli was to ciekawi to zapraszam was najmoc...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-To chyba muszę jak najszybciej zjeść moje ciasto. - powiedziała.
-Ja cię nie pośpieszam. - odpowiedziałem.
-Ale ja siebie tak, bo już się nie mogę doczekać kolejnej niespodzianki. - odpowiedziała Luna.
-Skoro tak chcesz to ja ci pozwalam, bo w sumie już jest 19:00 i musimy się śpieszyć, bo teraz to będzie wyglądać najładniej. - powiedziałem uśmiechnięty.
-Ach tak, czyli jest to coś do zobaczenia, co ładnie wygląda wieczorem i nocą. - odpowiedziała moja dziewczyna.
-W sumie to i tak i nie, ale jestem pewien, że tego się nie spodziewasz i uda mi się zaskoczyć. Mało kto by pomyślał, że można coś takiego wykombinować. - powiedziałem będąc dumnym z siebie samego.
-Mógłbyś mi dawać jakieś mniej skomplikowane podpowiedzi, a nie mówisz jak jakiś poeta. - odpowiedziała oburzona Luna.
-Hej, spokojnie kochanie jakbym dał ci prostą podpowiedź to od razu byś zgadła i nie byłoby żadnej niespodzianki. - powiedziałem.
-No wiem, ale już się nie mogę doczekać, a ty mi to jeszcze utrudniasz i chyba zacznę myśleć, że lubisz albo bawi cię to jak się wkurzam. - odpowiedziała lekko sfrustrowana.
-Kochana już za chwilę nie będziesz musiała myśleć, co to jest, bo już za niedługo będziemy u celu. - odpowiedziałem i posłałem jej ciepły uśmiech.
-No mam nadzieję, bo już bardzo bym chciała zobaczyć co przygotowałeś, ale zarazem będę się bać do czego będziesz zdolny przez kolejne dwa dni i co na nie zaplanowałeś jak dziś już mam tyle atrakcji. - powiedziała roześmiana.
-Spokojnie. Moja głowa jest pełna pomysłów i już mam praktycznie każdą niespodziankę gotową i zapiętą na ostatni guzik. - powiedziałem.
-Cieszę się, ale już się nie mogę doczekać aż zobaczę wszystkie niespodzianki jakie przygotowałeś na ten weekend. - powiedziała i lekko zmrużyła oczy.
-Poczekaj. Wszystko w swoim czasie, ale teraz mam do ciebie prośbę. - powiedziałem z powagą.
-Tak ? O co chodzi ? - zapytała lekko zdezorientowana.
-Mogę zasłonić ci oczy, bo to ma być w końcu niespodzianka. - odpowiedziałem.
-No dobrze, ale masz mnie cały czas trzymać i prowadzić żeby się nie przewróciła. - odpowiedziała stanowczo.
-Cały czas będę przy tobie, więc mi zaufaj. - odpowiedziałem i dałem jej buziaka w policzek żeby dodać otuchy.
-A to za co ? - zapytała.
-Tak po prostu. Dla otuchy i chyba chłopak może dać swojej dziewczynie buziaka. - powiedziałem żartobliwie.
-No może. - powiedziała po czym zasłoniłem jej oczka.
Zasłoniłem Lunie oczy po czym zacząłem ją prowadzić w miejsce następnej niespodzianki. Miałem nadzieję, że jej się spodoba i że jak ją zobaczy to będzie w szoku i zdoła powiedzieć tylko Wow. Po jakichś siedmiu minutach znaleźliśmy się we dwójkę na miejscu. To był właśnie ten czas żeby zdjąć Lunie ręce z oczu i pozwolić zobaczyć to co dla niej przygotowałem. Po chwili odsłoniłem jej oczy, a ona zobaczyła to:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-Matteo tu jest naprawdę cudownie. Skąd wiedziałeś, że od dawna bardzo chciałam iść do wesołego miasteczka ? - zapytała mnie dziewczyna, a ja postanowiłem zdradzić mój sekret.
-Wiesz wystarczyło tylko trochę pogadać z Niną i od razu podsunęła mi tym pomysł. - powiedziałem.
-To dlatego przez jakiś czas widziałam was razem. - powiedziała.
-Tak, dokładnie. Próbowałem ją podpytać żeby zrobić ci jak najlepsze niespodzianki. - powiedziałem z uśmiechem.
-Matteo to naprawdę urocze. Nie mogę uwierzyć, że tak się postarałeś i to wszystko zrobiłeś. - odpowiedziała w lekkim szoku.
-Czego się nie robi dla ukochanej dziewczyny żeby była szczęśliwa. - powiedziałem i dałem jej buziaka w policzek.
-Jestem szczęśliwa i to nawet nie wiesz jak bardzo. - odpowiedziała po czym wtuliła się we mnie.
-Cieszę się, bo twoje szczęście to moje szczęście. - powiedziałem.
-To naprawdę urocze i miłe z twojej strony, ale mogę mieć do ciebie jedno małe pytanie. - powiedziała i się do mnie lekko uśmiechnęła po czym stała się tajemnicza.
-Tak, oczywiście o co chodzi ? - zapytałem teraz zdezorientowany.
-Tylko musisz mi odpowiedzieć bardzo szczerze, bo to jest chyba dla mnie teraz najważniejsze pytanie. - powiedziała stanowczo.
-Dobrze, będę z tobą w stu procentach szczery. Tak więc o co chodzi ? Co to za pytanie ? powiedziałem lekko zdezorientowany i ciekawy.
*******************************
Hej kochani oto przed wami kolejny rozdział.....
Mam nadzieję, że się wam spodoba....
Czekam na wasze szczere komentarze....
Rozdział dedykuję mojemu jedynemu i najlepszemu pod słońcem promyczkowi. Po mimo, że mało teraz piszemy, bo wracasz do mnie to ja i tak zawsze mam Cię w moim sercu. Dziękuję Ci, że jesteś ze mną. Kocham Cię mocno <3 <3 <3