Kochani
zapraszam was bardzo serdecznie na całkiem nowe opowiadanie w moim wydaniu....
będzie ono opowiadało całkiem nową historię
czy wszystko będzie tak proste jak na początku będzie się wydawać Lunie
jeśli was to ciekawi to zapraszam was najmoc...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-Może i tak, ale co to by zmieniło ? - zapytała.
-Zmieniło by bardzo dużo. To jak mogę liczyć na to, że dostanę drugą szansę ? Dasz radę mi wybaczyć ? - zapytałem bardzo łaskawie.
-Możesz, ale pod warunkiem, że takie zachowanie się już nigdy nie powtórzy, bo jeśli tak to już kolejnej szansy nie będzie. - powiedziała, a ja myślałem, że oszaleję ze szczęścia.
-Naprawdę ? - dopytałem nie dowierzając.
-Tak, ale masz się pilnować i panować nad zazdrością. - powiedziała stanowczo.
-Oczywiście, dla ciebie wszystko księżniczko. - powiedziałem po czym uniosłem ją do góry i obkręciłem wokół własnej osi.
-Matteo, odstaw mnie już na ziemie, bo zaraz puszczę pawia od tych wszystkich obrotów. - powiedziała roześmiana.
-No dobrze. Tym razem mi się wywiniesz, ale następnym razem będę się cieszył jak szalony. - powiedziałem na przekór.
-Niech ci już będzie. - odpowiedziała zrezygnowana.
-Wiesz to dla mnie to jest mega wiadomość, że mi wybaczyłaś i muszę to uczcić. Jednak teraz mam do ciebie pytanie. - powiedziałem z powagą.
-Jeszcze jedno ? Jakie to pytanie ? - zapytała zdezorientowana.
-No więc może wpuścisz mnie teraz do domu i pójdziemy do twojego pokoju żeby gdzieś powiesić moje arcydzieło ? - zapytałem uśmiechnięty.
-No dobrze, ale jesteś pewien, że dasz sobie radę z zamontowaniem tej ramki na ścianie, bo nie chce żebyś zniszczył mi ścianę w pokoju. - powiedziała żartobliwie.
-Wiesz, co bardzo to śmieszne kochanie. - powiedziałem z obrazą.
-Spokojnie, już się tak nie obrażaj. Po prostu chciałam zobaczyć jak na to zareagujesz. - powiedziała. Wybaczysz mi oczywiście. - dopowiedziała robiąc wielkie oczka.
-Ty mi wybaczyłaś to i ja ci wybaczam. - powiedziałem stanowczo i z powagą.
-Och jaki ty jesteś dobroduszny. - stwierdziła dziewczyna.
-Wiem to jest jedna z moich największych zalet, którą musisz poznać. - powiedziałem zabawnie.
-I do tego jaki to ty jesteś skromny. - dopowiedziała.
-To jest kolejna moja zaleta, więc trochę ci zajmie poznanie wszystkich skoro jesteśmy dopiero na dwóch. - powiedziałem z uśmiechem.
-To już się boję ile ty możesz mieć tych zalet. - powiedziała natomiast rozbawiona.
-Sporo. Jeszcze więcej niż możesz sobie pomyśleć. - powiedziałem.
-Rozumiem. Lepiej już będzie jak pójdziesz do mojego pokoju i spróbujesz swoich sił z tą ramką. Powiem ci, że przyjaciel twojego taty ma ogromny talent. Sama bym lepszej nie zrobiła. - powiedziała kąśliwie.
-No dobrze już idę żebyś się nie złościła piękna. A ten przyjaciel to jest po prostu zawodowiec, więc innego efektu się po nim nie spodziewałem. - odpowiedziałem.
-Lepiej zacznij robić niż gadać. - powiedziała.
-Dobrze już się biorę do pracy. - powiedziałem z zapałem.
-To ja pójdę i przyniosę coś do picia. - powiedziała moja dziewczyna po czym wyszła z pokoju do kuchni.
Kiedy zostałem sam w pokoju od razu zabrałem się za przymocowywanie ramki w centralnej części pokoju. Gdy będzie się wchodzić do pokoju to pierwsze co rzuci się w oczy będzie to ramka z naszymi zdjęciami nad łóżkiem. Po jakichś dwudziestu minutach wszystko było sprawdzone i gotowe. Jak dla mnie wyglądało i prezentowało się niesamowicie. Czekałem tylko na reakcję mojej dziewczyny, która właśnie wchodziła po schodach z tacą na której znajdowały się napoje i drobne przekąski przygotowane dla nas. Postanowiłem od razu zapytać się jej o opinię.
-I jak kochanie co myślisz ? - zapytałem zaciekawiony jej reakcją.
-Wiesz uważam, że ta ramka prezentuje się wspaniale nad moim łóżkiem. - odpowiedziała.
-Myślałem, że pochwalisz moją ciężką pracę i to że tak szybko się z tym wszystkim uwinąłem. - powiedziałem i spuściłem głowę w dół.
-Przecież wiesz, że ja doceniam, a po za tym przyda ci się trochę pokory w końcu jesteś bardzo skromny. - powiedziała żartobliwie.
-Jestem skromny, ale to nie znaczy, że nie lubię pochwał od mojej dziewczyny. - powiedziałem przybity.
-Och następnym razem będę pamiętać. - powiedziała stanowczo i napiła się soku.
-No ja mam nadzieję, a jak mi wynagrodzisz moje złe samopoczucie, które wywołałaś ? - zapytałem ciekawy chcą ją trochę podpuścić.
-Co ? Ja mam ci coś wynagradzać ? - zapytała z niedowierzaniem.
Rozdział dedykuję mojemu promyczkowi na poprawę humoru. Dziękuję ci za to, że napełniasz mnie weną i motywujesz do pisania oraz za to, że jesteś. Kocham Cię <3 <3 <3