3.Kamień na urodziny

1.6K 60 14
                                    

Zamurowało ją. Zszokowana wpatrywała się w niego nic nie mówiąc.

Kiedy Jace zaczął wyglądać na zmartwionego na twarzy Clary pojawił się uśmiech. Rzuciła się na niego krzycząc
- Tak! Tak! Oczywiście!

- Oh, dzięki ci aniele -  usłyszała jego westchnienie.

Wsunął jej pierścionek na palec. Pasował idealnie. Obręcz była złota z wygrawerowanymi ptakami ; wszystkie leciały w kierunku wielkiego diamentu na szczycie.

Wpatrywała się w niego zdziwiona
- Jest cudowny, Jace.

- Pomyślałem, że podtrzymam tradycję dawania ci kamienia na urodziny.

Uśmiechnęła na myśl o świecącym kamieniu, który Jace dał jej w zeszłym roku na urodziny.

- Podoba ci się? To nie jest tradycyjny sposób na oświadczyny wśród nocnych łowców. Jeśli byłabyś wychowywana jako nocny łowca dałbym ci mój rodzinny pierścień, ale skoro wychowywałaś się wśród przyziemnych nie wiedziałem czy wolałabyś oświadczyny w stylu przyziemnych czy nocnych łowców, więc połączyłem oba - mówił chaotycznie. Spojrzał na nią.

- Podoba ci się? - zapytał znowu.

- Bardzo - powiedziała i zamilkła na chwilę. - Czyżbym właśnie sprawiła, że Jace Herondale się zestresował?

- Tak, Clary Morgenstern wkrótce Herondale. Jesteś jedyną osobą, która tak na mnie działa - powiedział uśmiechając się przy słowie 'Herondale'.

- Clary Herondale - wypróbowała. - Chyba nie jest tak źle.

Zaśmiał się lekko przyciągając ją z powrotem do siebie i zamykając w uścisku. Poczuł jak napięcie go opuszcza kiedy oparł swoją głowę o jej. Martwił się, że mogła powiedzieć 'nie'.

Kiedy Jace powiedział Magnus'owi i Alec'owi, że chce się oświadczyć Clary, Magnus stwierdził, że jeśli chce, żeby się zgodziła powinien kupić jej cudowny pierścionek i zaplanować romantyczny wieczór - ponieważ to było tym czego dziewczyny chcą - wyjaśnił, ale Alec nie zgodził się z tym twierdząc, że Clary kocha Jace'a bardziej niż cokolwiek i zgodzi się nawet jeśli ten nie będzie miał pierścionka. Cała ta ich kłótnia zestresowała go jeszcze bardziej.

Powinien jej dać pierścionek zaręczynowy przyziemnych czy jego rodzinny pierścień? Gdzie powinien zadać jej to pytanie? Jak powinien to zrobić? Wszystkie te pytania zaprzątały mu myśli prawie doprowadzając go do szaleństwa. A jeszcze trudniej było mu utrzymać to przed nią w tajemnicy. Wiele razy chciał po prostu ją zapytać na przykład podczas treningu, gdy powaliła go na mate (pozwolił jej na to) albo kiedy byli w jego pokoju, albo nawet kiedy po prostu jedli lunch. Doszło do tego, że kilka razy zaczął pytać, ale powstrzymywał go strach, że odmówi. Ale teraz kiedy trzymał ją w swoich ramionach wiedział, że zgodziłaby się nawet  gdyby zapytał kiedy go rysowała albo kiedy spacerowali w parku. Nie ma znaczenie kiedy, jak i gdzie zadałby to pytanie i tak by się zgodziła i już sam ten fakt czynił go niezmiernie szczęśliwym.

Jace uśmiechnął się z twarzą w jej włosach i przytulił ją nieco mocniej zanim ją wypuścił.

- Niestety musimy zejść na dół, Izzy przygotowała deser i jak powiedziała: co to za urodziny bez tortu.

- Okej - odpowiedziała Clary, prawie zapomniała, że ma dziś urodziny. Była lekko rozkojarzona przez zaręczyny i w ogóle.

Była zaręczona! Jace był jej narzeczonym! Ona miała narzeczonego!

Narzeczony,narzeczony, narzeczony, powtarzała w kółko i w kółko nagle uznając słowo za fascynujące.

Musiała tak stać uśmiechając się jak idiotka przez dłuższy czas, bo następną rzeczą, którą zauważyła była ręka Jace'a przed jej twarzą.

Clace jealousy [tłumaczenie PL]✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz