29. Kiedy odzyskam moją żonę?

680 32 0
                                    

To były już trzy miesiące od porwania Clary. Porywacze wysyłali zdjęcia i listy, które sprawiały, że Jace niemal tracił zmysły. Jeden z nich pokazywał śpiącą rudowłosą, skutą, z jeszcze ledwo widocznym brzuchem.

Gdy tylko doszło, Jace przez Magnusa próbował ich namierzyć, ale się nie udało.

Jace bujał się na krześle w Bibliotece, patrząc na jeden z rysunków Clary, gdy Alec wszedł do środka.

- Powinieneś coś zjeść - powiedział Alec do swojego parabatai.

Jace potrząsnął smutno głową, odmawiając jedzenia.

- Jace, Clary chciałaby byś był zdrowy - próbował.

- Zjem później - odprawił go ponownie, wciąż skupiając się na rysunku.

Alec westchnął. Rozumiejąc, że to najlepsze co mógł zdziałać z Jace'em, ruszył w kierunku Simona.

- Simon, ty też powinieneś coś zjeść.

Simon, jak Jace, miał depresję i ledwo coś jadł odkąd je porwano.

- Musicie być dla nich silni, gdy pójdziemy je odzyskać - powiedział Alec po odmowie Simona.

 - Kiedy? - zapytał nagle Jace, wstając i pozwalając rysunkowi wypaść z jego ręki.

- Kiedy idziemy je odzyskać? Magnus próbował ich namierzyć. Nie zadziałało. Szukaliśmy ich. To też nie poskutkowało. Wygląda na to, że nic nie działa. Więc powiedz mi, kiedy idziemy je odzyskać? Kiedy odzyskam moją żonę? - zapytał, jego głos złamał się na końcu. Podniósł rysunek i wpatrywał się w niego ponuro, powoli opadając na krzesło.

- Dziś - powiedział Magnus, wchodząc do pomieszczenia z uśmiechem na twarzy.

Trójka chłopaków obróciła się, żeby spojrzeć na czarownika, czekając na wyjaśnienie.

- Słyszałem od Catariny, że był czarownik, który został dźgnięty i potrzebował medycznej pomocy. Więc poszliśmy, aby mu pomóc, ale nie mogliśmy już nic zrobić. Umarł wkrótce po tym, jak dotarliśmy, ale przedtem powiedział nam, że gość imieniem Victor dźgnął go, jak tylko przywołał dla niego kilka demonów. Powiedział, że przyzywał je w bezpiecznym domu, gdzie widział dwie dziewczyny, jedną bladą, rudowłosą i drugą z uderzająco czarnymi włosami - powiedział podekscytowany Magnus.

Jace widocznie ożywił się.

- Zdradził ci lokalizację?

- Nie, po prostu przyszedłem tu, aby podzielić się z wami tą wspaniałą opowieścią - odpowiedział sarkastycznie. - Oczywiście, że znam lokalizację!

- Chodźmy! - krzyknął Jace.

 - Będziesz chciał mieć więcej broni niż to - powiedział czarownik, wskazując na pojedynczy sztylet zawieszony na jego pasku.

- Wiesz ilu mają strażników? - zapytał Simon, gdy razem z blondynem zniknęli w zbrojowni.

- Nie - odpowiedział. - Gość nie wszedł w szczegóły, no wiesz, umierał. Ale, bazując na liczbie ludzi ze statku na jeziorze Ontario, myślę, że będziemy mieć spore towarzystwo.

- W porządku, możemy iść - powiedział Jace, wychodząc z paskiem obładowanym sztyletami i ostrzami serafickimi i kurtką pełną jeszcze większej ilości broni.

- Najpierw musisz coś zjeść - powiedział Alec, podając mu kanapkę. - Nie jadłeś przez tydzień. Potrzebujesz swojej siły.

Jace pochwycił kanapkę, szybko zjadł i zapił wodą w mniej niż minutę.

Clace jealousy [tłumaczenie PL]✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz