- Co? - zapytała Izzy.
- Maryse powiedziała, żebym przekazała wam, że wasz ojciec jutro przyjeżdża - odpowiedziała Clary.
- Czemu? - zapytał Alec.
- Nie wiem -Clary wzruszyła ramionami.
Alec westchnął i wszyscy wiedzieli dlaczego. Robert wciąż niezbyt akceptował fakt, że jego syn jest gejem.
- Cokolwiek - Max wzruszył ramionami. Nie za bardzo podobało mu się, że ojciec ich odwiedzi, nie odkąd dowiedział się o jego oszukiwaniu.
- Cóż, zobaczymy, czego chce jutro - powiedział Jace, otaczając ramieniem Clary.
* Następnego dnia*
Jace patrzył na swoją narzeczoną, śpiącą spokojnie w jego objęciach.
Chciałby z nią zostać cały dzień w łóżku, ale Clary kazała mu obudzić się wcześnie, żeby zdążyli się przygotować na spotkanie.
Jace potrząsnął nią lekko.
- Clary, obudź się - powiedział miękko.
Clary jęknęła i odwróciła się w drugą stronę.
- Idź sobie mamo.
Jace zachichotał.
- Nie zmuszaj mnie, żebym zaczął cię łaskotać - zagroził.
Dziewczyna szybko otworzyła oczy.
- Nie śpię!
- Może powinienem i tak cię połaskotać - uśmiechnął się.
- Nie ośmielisz się! - krzyknęła, cofając się.
- Oh, sądzę, że tak - odparł, zbliżając się do niej.
Popchnął ją łagodnie i zaczął ją łaskotać.
Clary zaczęła się śmiać.
- Jace! Jace, przestań!
- Mówiłaś coś?
- Pozwolę ci dołączyć do mnie pod prysznicem?
- To nie jest dokładnie to, czego chciałem, ale dołączę - powiedział i pomógł jej się podnieść.
- Zboczeniec - wymamrotała.
- Tak, ale twój zboczeniec - uśmiechnął się i przyciągnął ją bliżej.
- To było tandetne.
- Chcesz być łaskotana jeszcze raz? - podniósł brew.
- Weźmy prysznic - powiedziała szybko.
- Dobry pomysł - stwierdził i podążył za nią do łazienki.
Wyszli z niej godzinę później i kontynuowali zbieranie się.
- Tata przechodzi przez portal - powiedziała Izzy, wchodząc do ich pokoju, nawet nie kłopocząc się pukaniem do drzwi.
- Oczywiście, możesz wejść - powiedział sarkastycznie Jace.
- Jak myślisz, dlaczego tu jest? - zapytała go siostra.
- Nie wiem, dlaczego by się nie dowiedzieć ? - zasugerował.
Zeszli piętro niżej i znaleźli wszystkich w bibliotece.
Maryse i Robert wpatrywali się w siebie nawzajem, a Alec, Max i Magnus po prostu stali tam zakłopotani.
- Cześć Robercie- powiedział zimno Jace.
- Cześć tato - powiedziła Izzy jadowicie.
- Dzieci - skinął im głową.
CZYTASZ
Clace jealousy [tłumaczenie PL]✔
FanfictionTłumaczenie książki "clace jealousy" autorstwa BatmanEatsPizza. This is only translation of a BatmanEatsPizza's story . Permission to translate was given by the author.