20. Cześć Robercie

780 40 3
                                    

- Co? - zapytała Izzy.

- Maryse powiedziała, żebym przekazała wam, że wasz ojciec jutro przyjeżdża - odpowiedziała Clary.

- Czemu? - zapytał Alec.

- Nie wiem -Clary  wzruszyła ramionami.

Alec westchnął i wszyscy wiedzieli dlaczego. Robert wciąż niezbyt akceptował fakt, że jego syn jest gejem.

- Cokolwiek - Max wzruszył ramionami. Nie za bardzo podobało mu się, że ojciec ich odwiedzi, nie odkąd dowiedział się o jego oszukiwaniu.

- Cóż, zobaczymy, czego chce jutro - powiedział Jace, otaczając ramieniem Clary.

* Następnego dnia*

Jace patrzył na swoją narzeczoną, śpiącą spokojnie w jego objęciach.

Chciałby z nią zostać cały dzień w łóżku, ale Clary kazała mu obudzić się wcześnie, żeby zdążyli się przygotować na spotkanie.

Jace potrząsnął nią lekko.

- Clary, obudź się - powiedział miękko.

Clary jęknęła i odwróciła się w drugą stronę.

- Idź sobie mamo.

Jace zachichotał.

- Nie zmuszaj mnie, żebym zaczął cię łaskotać - zagroził.

Dziewczyna szybko otworzyła oczy.

- Nie śpię!

- Może powinienem i tak cię połaskotać - uśmiechnął się.

- Nie ośmielisz się! - krzyknęła, cofając się.

- Oh, sądzę, że tak - odparł, zbliżając się do niej.

Popchnął ją łagodnie i zaczął ją łaskotać.

Clary zaczęła się śmiać.

- Jace! Jace, przestań!

- Mówiłaś coś?

- Pozwolę ci dołączyć do mnie pod prysznicem?

- To nie jest dokładnie to, czego chciałem, ale dołączę - powiedział i pomógł jej się podnieść.

- Zboczeniec - wymamrotała.

- Tak, ale twój zboczeniec - uśmiechnął się i przyciągnął ją bliżej.

- To było tandetne.

- Chcesz być łaskotana jeszcze raz? - podniósł brew.

- Weźmy prysznic - powiedziała szybko.

- Dobry pomysł - stwierdził i podążył za nią do łazienki.

Wyszli z niej godzinę później i kontynuowali zbieranie się.

- Tata przechodzi przez portal - powiedziała Izzy, wchodząc do ich pokoju, nawet nie kłopocząc się pukaniem do drzwi.

- Oczywiście, możesz wejść - powiedział sarkastycznie Jace.

- Jak myślisz, dlaczego tu jest? - zapytała go siostra.

- Nie wiem, dlaczego by się nie dowiedzieć ? - zasugerował.

Zeszli piętro niżej i znaleźli wszystkich w bibliotece.

Maryse i Robert wpatrywali się w siebie nawzajem, a Alec, Max i Magnus po prostu stali tam zakłopotani.

- Cześć Robercie- powiedział zimno Jace.

- Cześć tato - powiedziła Izzy jadowicie.

- Dzieci - skinął im głową.

Clace jealousy [tłumaczenie PL]✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz