-Ola kochanie...
-Marcus nie ma tematu, chcę żebyś był szczęśliwy, jesteś ważny dla mnie, dla tinusa dla wszystkich, dlatego nie możesz się poddawać, NIGDY
-ola ja cie kocham
-Mac ja byłam tylko zauroczeniem, twoją miłością jest lisa i nie możesz tego powstrzymywać i...-chłopak przerwał mi pocałunkiem w usta
-Nie brakowało ci tego?
-Ciężko mi, widząc że niedawno to nie były moje usta tylko lisy, pewnie lepiej całuje? -Spytała ola śmiejąc się
-misia ja pierwszy zapytałem
-Pewnie że mi brakowało, ale nie chcę siebie ale także ciebie znów do tego przyzwyczajać...
-Jeszcze raz jak powiesz w mojej obecności że przestajesz walczyć lub że i tak umrzesz to...
-To co? To co Mac? Tego nie przezwyciężysz. Mam białaczkę, to jest ciężka choroba
-Razem możemy wszystko!!
-Musisz się z tym pogodzić. JA ODCHODZE- wybiegłem z sali, nie chcąc myśleć o tym że mogę stracić osobę z którą chce spędzić całe moje życie, mieć dzieci i je wychować, OLA MUSI ŻYĆ
-I co Mac?
-Nie odzywaj się kurwa do mnie tinus, nie chce z nikim rozmawiać!! Jak ona umrze to ja też!!!! Nie chcę bez niej żyć!!- pobiegłem do łazienki z pełną kieszenią tabletek nasenych, napisałem krótki list dla OliOla jeżeli przestajesz walczyć to ja już nie mam sił, jesteś moim całym sercem, a jeżeli ono przestaje dawać oznak życia to poprostu traci się najpiękniejszy dar jaki dał nam Bóg czyli życie. Mam nadzieje że spotkamy się tam u góry, wśród aniołów które czuwały nad nami, tu na ziemi.
kocham cie, Twój marcus
CZYTASZ
baby girl let's play [M&M] [Zawieszona]
FanfictionOla i Marcus to zupełnie inne osoby, o zupełnie innych charakterach, co ich do siebie przyciąga? Wspólne pasje. Czeka ich na drodze dużo upadków, ale również wzlotów. Najlepsze noty: #26 w fanfiction, 22. 11.2017