Do tinus💗💜:
Pozdrów rodzinę kochany💗 papaDzisiaj postanowiłam się spotkać z moją bfff Wiktorią
-Hej wiki- przywitałam się z przyjaciółką na naszej ławce w parku
-miałyśmy się spotkać we wtorek na basen
-o Jezuniu, zapomniałam ci powiedzieć ale byłam w wawie
-Co ty robiłaś w wawie?!
-Moge ci zaufać?
-No raczej
-Nie powiesz nikomu?
-Nigdy
-Bo ja śpiewam w young stars
-Pierdolisz?
-Naprawdę, na youtubie mam swój cover i moją piosenkę którą wydał mi Remo
-kiedy?
-Jakoś w maju
-I dopiero teraz mi o tym mówisz?!
-Sorki Wiki, nie chciałam peszyć
-dobra nic się nie stało, pod warunkiem
-O Jezu, no dawaj
-Masz mnie zapoznać z ludźmi z Young stars
-No pewnie
-a kogo poznałaś w wawie?
-bam, Sikorskich, dwie Przybysz, Lipke, Dominika, Bartka i zgadnij kogo jeszcze?
-Bam?!
-No mówiłam już
-Ale spotkałaś ich?
-aaaa zapomniałam, masz- dałam dziewczynie zeszyt z autografami od wszystkich których poznałam
-Dziękuje- przytuliła się do mnie bardzo mocno
-No ale zgadnij kogo jeszcze
-Marcusów?
-Skąd wiedziałaś?
-zgadywałam, a którego wykorzystałaś seksualnie?
-Co??- spytałam ze śmiechem Wiktorii -no przecież ty nawet całowałaś ich zdjęcia
-Dobra, ooooo o wilku mowa, Mac dzwoni
-Kto?
-Marcus
-Weź na głośnik
-oks
(Marcus wytłuszczoną czcionką, Ola normalną a Wiktoria pochyłą)
-Hej olcia
-Hejka Mac, co tam
-Tęsknie kochana
-Ja też, nawet nie wiesz jak- w tym momencie łzy napłynęły mi do oczu
-nie płacz, obiecaj mi że tego nie będziesz robić
-Nie mogę obiecać rzeczy które i tak zrobię, to się nazywa Marcus łamanie obietnic a ja nie chcę tego robić
-Ola...
-Mac skończmy ten temat bo się kompletnie porycze
-Oki, co porabiasz?
-Jestem w parku z koleżanką
-hej koleżanko tu Marcus
-Hej kolego
-Dobra mac zadzwonię jak przyjdę do domu ok?
-Oki, papa
-No papa-Ola ty na serio mówiłaś
-Nie okłamałabym cię w tak ważnej sprawie
-Ale nie płacz Ola, nie ma o co
-Wiktoria ale ja go kocham
-no wiem, ja też kocham bam i jak bym miała się tak z nimi rozstawać to podejrzewam że też bym miała taki humor jak ty
-Ale ja go nie kocham jak idola, tylko jak chłopaka z którym chce spędzić całe życie,
-a dlaczego nie Martinus? Przecież oni są rodzeństwem
-Wiem, ale marcus to co innego, tinus jest dla mnie jak starszy brat którego nigdy nie miałam
-Rozumiem cię, idziemy po dostawę kalorii do mac'a?
-błagam nie mów mac'a
-Czemu
-Marcus
-Aaaa, to idziemy do mcDonalda?
-Tak- wstałyśmy i ruszyłyśmy w stronę restauracji
-Wiktoria bo Marcus przyjeżdża do mnie chyba 21 sierpnia, i czy nie chciałabyś przyjść do mnie i poznać go na żywo?
-Naprawdę?
-Pewnie, chciałabym żebyś poznała przyszłego chłopaka swojej bff
-No pewnie, wchodź- dziewczyna ze śmiechem otworzyła mi drzwi do budynku
-Dzień dobry co podać?-Spytała uprzejmie kasjerka
-Poproszę zestaw 2 for you z cheeseburgerem bez cebuli i ogórka, frytki i sos słodko kwaśny
-7.30 (nie pamiętam dokładnej ceny-aut) numer zamówienia 01, zapraszamy ponownie
-dziękuję- Wiktoria zamówiła to co ja a o dziwo szybko dostaliśmy nasze zamówienia
-Siadamy na dworze?
-No
-No to Ola opowiedz mi dokładnie dzień po dniu jak to było
-W wawie?
-Tak
-No to od razu po zakończeniu przyjechał po mnie Remo, co nie ukrywam bardzo mnie zdziwiło, spytałam się go gdzie jedziemy a on mi wypalił z wawą, na początku się trochę zdziwiłam, no ale dobra, poszłam spać i obudziłam się dopiero w stolicy. Wzięłam bagaże i weszłam do pokoju w hotelu, zgadnij z kim miałam pokój?
-marusy
-Tak, chłopaki przyjechali dopiero w nocy, rano patrzyłam się w nich jak w obrazek, wstałam o 6 lub 7 bo obudziło mnie zimno, chłopaki jak wchodzili to otworzyli drzwi balknowe. No i po wyszukiwaniu się poszłam na śniadanie a potem do dominika i Bartka, bo mieliśmy wyjść razem na dwór, nie chcieli wstać więc wzięłam się horna no i wstali, dałam im 30 minut na wyszukiwanie . U mnie w pokoju nikogo nie było, przyszli po chwili i myśleli że jestem fanką, wszystko im wytłumaczyłam i poszłam z Marcusem do złotych bo tinusowi się nie chciało.
O 14 mieliśmy próbę ale oczywiście nie zdążyliśmy. Aż do wtorku było to samo, wstaje wychodze gdzieś albo z Marcusem albo z Marcusem i Martinusem o 14 próby i znowu wychodzę, rutyna
-Ale przynajmniej poznałaś dużo osób -pewnie
-a jeśli chcesz, może raczej będziesz na siłach to może mi opowiesz co było w środę
-Obudziłam się rano i zabrałam walizki, spakowałam je we wtorek wieczorem, pożegnałam się najpierw z dominikiem i Bartkiem, oni jechali wcześniej, potem zjadłam śniadanie z Gunnarsenami i przyszedł czas pożegnania, z tinusem poszło z płaczem ale nie aż tak tragicznie jak z Marcusem, chłopaki wsiedli do samchodu a ja usiadłam na chodniku cała uryczana- opowiedziałam wszystko ze łzami w oczach
-Rozumiem cię kochana
-idziesz do mnie na noc? Kupimy żelków, cukierków, coli, zamówimy pizze i zrobimy taki niezdrowy wieczór
-dobra tylko zadzwonie do mamy
***
-zgodziła się
-no to idziemy do Lewiatana?
-dobra
************************************
Kochani obiecałam rozdział do południa ale przyjechał dziadek i musiałam mu pomóc w obsługiwaniu telefonu💟 jeżeli poczekajcie trochę to zrobię Maraton, jeszcze wam napisze dokładnie💗Udostępnij znajomym będą częściej 💜
CZYTASZ
baby girl let's play [M&M] [Zawieszona]
أدب الهواةOla i Marcus to zupełnie inne osoby, o zupełnie innych charakterach, co ich do siebie przyciąga? Wspólne pasje. Czeka ich na drodze dużo upadków, ale również wzlotów. Najlepsze noty: #26 w fanfiction, 22. 11.2017