- W Oslo
- No pewnie że się zgadzam, tylko musisz pogadać z moimi rodzicami
-to już dawno załatwione, wiesz że Cię Kocham z całego serca i nawet kłótnie czy sprzeczki tego nie zmienią?
-Wiem Marcus, wiem
-Idziemy na lody??
-To było pytanie retoryczne prawda?
-No to ruszamy- przez całą drogę trzymaliśmy się za ręce oraz dużo rozmawialiśmy
-Dzień dobry - Marcus przywitał się po angielsku ze sprzedawczynią ponieważ po polski nie umie a wątpię żeby polki znały norweski
-Dzień dobry, co podać
-Jakie są smaki?
-Malina, słony karmel, palone masło, Truskawka, kokos i czekolada z mięta
-Ola jakie chcesz? Minimum dwie gałki
-Kokos i palone masło
-Poproszę dwa razy kokos i palone masło - Mac powtórzył, do kelnerki bo naszym głównym językiem w rozmowach jest norweski
-14 złotych
-Dziękuję
-Dziękuję kochanie
-Nie ma za co misia, dla...
-Wybacz że Ci przerywam ale tam stoją dwie dziewczyny w waszych bluzach
-O kurde, chodź stąd
-Marcus poczekaj- złapałam chłopaka z rękę by się zatrzymał
-Co?
-Moim marzeniem zawsze było was spotkać, porozmawiać, ja już to mam, ale im pewnie wystarczyłby twój uśmiech w ich stronę i mogą umierać, mówię ci to jest naprawdę ważne spotkać swojego idola
-Podejdź najpierw ty do nich i dopytaj czy na pewno są mmer- Za prośbą chłopaka udałam się w stronę dwóch nastolatek
-Hej dziewczyny, od razu mówię, nie znamy, ale można powiedzieć że jesteśmy rodziną
-Co?- spytały ze śmiesznymi minami jednocześnie
-Bluza, jesteście mmer?
-Aaaa tak, jestem Julka a to ola
-Oooo też mam na imię ola, mogę was gdzieś zabrać na chwilkę?
-Ale daleko?
-Nie
- Co tam jest
-musicie zobaczyć jaki jest napis na ścianie
-której
-No tu blisko- niczym tajny agemt wysłałam SMS do marcusa o treści
""to są fanki, Ola i julka"" po czym sam się mógł spodziewać iż zaciągne je do idola
-ehem- odchrząknełam ponieważ Mac był zapatrzony w swój telefon
-Hej dziewczyny ma...
-Marcus!!
-Tylko mam do was jedną prośbę, nie rozprzestrzeniajcie za bardzo tej informacji że tu jestem
-A możemy zdjęcie?
-Tak pewnie, wrzucajcie na instagrama i wogule ale nie oznaczajcie miejsca ani nic okej?
-Pewnie
-Dobra ola zrób jescze moim na snapa- chwyciłam IPhone i szybko cyknełam fotkę
-Macie snapa?
-Tak
-to my lecimy, pa dziewczyny
-Papa
-Mac nie łap mnie za rękę do puki nie odejdą
-Wyluzuj, i tak w następnym wywiadzie mam zamiar powiedzieć że jesteśmy razem
-Ale jesteś tego pewny?
-Bardziej niż czegokolwiek
-Wogule wiesz kiedy sie przeprowadzam do trofors?
-Kilka dni przed zakończeniem roku, podobno już Ci w szkole szykują pożegnalne spotkanie
-Naprawdę tylko ja nic nie wiem?
-Chyba -odpowiedział Mac z promienistym uśmiechem na twarzy- wiesz że jutro szkoła?
-A nawet mi nie mów, kiedy wylatujesz?
-a chcesz?
-Dla mnie mógłbyś zostać na zawsze
-Jutro
-Już? Niee powiedz że żartujesz
-Niestety nie, mam koncert na którym musze być, chciałem cie wziąć ale Twoja mama powiedziała "ola jest ostatnie dni w swojej szkole, musi się zdążyć pożegnać i wogule, będzie dużo okazji na których was odwiedzi na scenie"
-No wsumie ma rację, a gdzie śpiewacie??
-Oslo spektrum
-Wysyłaj mi snapy
-No pewnie, nie możemy stracić dni
-Hahaha no pewnie
-Jak się czujesz?- spytał z zatroskaną twarzą
-A jak mam się czuć?
-No po chorobie
-A bardzo dobrze dziękuję
CZYTASZ
baby girl let's play [M&M] [Zawieszona]
Fiksi PenggemarOla i Marcus to zupełnie inne osoby, o zupełnie innych charakterach, co ich do siebie przyciąga? Wspólne pasje. Czeka ich na drodze dużo upadków, ale również wzlotów. Najlepsze noty: #26 w fanfiction, 22. 11.2017