-A gdzie chłopaki? -Spytałam lekko zdiwiona gdy zauważyłam w pokoju jedynie Stasia i to na dodatek zdenerwowanego
-Powiedzieli że muszą coś załatwić w klubie
-Okej, chodź na dół bo obiad jest
-Milena została?
-Tak
-Opowiadał ci Marcus o Rebbece?
-Kto to Rebbeca?
-moja i wsumie... jego dziewczyna
-Mieliście jedną dziewczynę w tym samym czasie?
-Spytaj swojego chłopaka o szczegóły, nie chce się wtrącać
-jak zacząłeś to skończ
-Nie mogę- odpowiedział wychodząc z pokoju***następny dzień***
-Marcus musimy porozmawiać- "wbiłam" do pokoju chłopaka bez przywitania
-Cześć kochanie, też miło mi cię widzieć
-Kto to Rebbeca?- chłopak się lekko spiął na moje pytanie (czyt. zacisnął ręce w pięści i zesztywniał)
-Skąd o niej wiesz?
-Pierwsza spytałam
-Była dziewczyna Stasia
-Tylko?
-Tak
-Ja wszystko wiem
-Ten skurwiel ci powiedział?!
-Nie twój interes kto mi powiedział! Możesz mi powiedzieć to z twojej perspektywy?!
-Stasiek był z Rebbecą, no i pewnego dnia zaczęliśmy prowadzić tajny związek przed chłopakiem...
-Jak ty mogłeś? To był twój przyjaciel... Może.. Może ty masz kogoś na boku?
-Co? Nawet tak nie myśl
-Zrobiłeś coś raz to i zrobisz drugi
-Ale ja wiem że to był błąd
-Nie mam ochoty jak na razie z Tobą gadać Mac
-Ale o co ci znowu chodzi kobieto?!
-Boje się że zrobisz mi to samo, a psychicznie mogę tego nie wytrzymać
-Nie zauważyłaś że Janiszewski poprostu w zemście chce nas skłucić?! On chce mi Ciebie zabrać
-Wątpię, on taki nie jest
-Znasz go jeden dzień!
-Pogadamy później -wyszłam również bez pożegnania, nie miałam na to siły. Nie wiem czy po tym co się dowiedziałam mogę nadal zaufać marcusowi, jeśli był w stanie rzucić przyjaźń dla dziewczyny z którą się poprostu całował, to do czego on jeszcze jest zdolny? Szczerze? Nie chce wiedzieć. Będzie się musiał postarać, aby na nowo odzyskać moje zaufanie (znając podejście chłopaka to, to będzie chwila)
-Hej olcia, znowu się pokłuciliście?
-Wiedziałeś o Rebbece?
-Yyyy.... Tak, ale skąd o tym wiesz?
-Czemu mi nie powiedziałeś?- spytałam bliska płaczu
-Ale skarbie nie rozczulaj się
-Tinus a co jeżeli on mnie znowu oszuka? Ja nie chce ciągle żyć w niepewności o następny dzień, lub czy ktoś mnie pokocha
-Chodź do mnie do pokoju
-Ale tylko na chwilę
-Dobrze, Ola pamiętaj że zawsze masz u mnie wsparcie, możemy porozmawiać o wszystkim, zaczynając na waszych kłótniach, kończąc na twoim marudzeniu podczas okresu, jesteś jak moja młodsza siostra, którą kocham nad życie
-Też Cię Kocham Martinus- przytuliłam chłopaka po czym wygodnie usiadłam na jego łóżku
-Musicie się pogodzić, mogę się założyć że Mac teraz płacze w pokoju
-Nie możesz być pewny
-Poczekaj chwile- gdy chłopak wyszedł, zauważyłam na jego biurku małe pudełeczko z napisem dla Oli, podeszłam bliżej. Niestety było bardzo dobrze zapakowane
-o Martinus i co?- odskoczyłam jak oparzona od mebla, i usadowiłam się ponownie na łóżku
-widziałaś pewnie, chciałem Ci to dać dopiero jutro, ale trzymaj- delikatnie pociągnęłam za wstążke i ujrzałam śliczną, złotą bransoletkę, zawieszka również była tego samego koloru, jej kształt to połowa serduszka. Ledwo widoczne były wygrawerowane litery bff
- A Ty masz swoją?
-Tak -chłopak podciągnął rękaw, gdzie zapięta była biżuteria, ze złotych kółeczek, również z takim samym bryloczkiem. Różniły się tylko napisem "forever"
-Dziękuję braciszku
-Nie ma za co siostrzyczko- przytuliłam martinusa, po czym przeszłam do cięższego tematu
-i jak z marcusem?
-o właśnie, patrz- chłopak pokazał mi krótki filmik gdzie Mac leży ze łzami na łóżku
-Może ja...
-Idź, idź- zapukałam lekko do następnych drzwi, nie oczekując odpowiedzi nacisnęłam klamkę
-Martinus jeżeli masz mi zamiar nadal truć to wyjdź
-Kochanie to ja....
-Ola? Nie jesteś zła?
-Płakałeś? Przepraszam
-Chodź do mnie- chłopak wyciągnął ręce w moją stronę, gdzie po chwili byłam wtulona- siedziałaś cały czas u tinusa?
-Tak...
-Kocham cie nad życie, i nigdy bym Ci nie zrobił krzywdy, ani psychicznej ani fizycznej
-Też Cię Kocham, wogule patrz, jak dziewczyna skomentowała nasze zdjęcie na instagramie
-"bylibyście idealną parą" hahahaha, ona czyta w myślach
-noo, wydaje się spoko. Kiedyś sobie obiecałam że zaprzyjaźnie się z fanką, może to najlepszy moment?
-Warto spróbować, napisz coś do niej
-Właśnie ona do mnie pisała wczoraj chyba
-Ale co?
- o tym że nas shipuje
-Wymyśliła nam ship?
-Tak
-Jaki??
-marca i olus
-Hhahahahahahahahahhaha może założymy swoją markę ubrań??
-Chętnie hahahahah-Zostajesz dzisiaj u mnie -po głupawce, chłopak przyciągnął mnie bliżej swojego nagiego torsu i pocałował
-Nie mam rzeczy
-Przygotowałem się na te twoje wymówki, w szafie na dolnej półce masz swoje ubrania
-Ale ja ci nic nie dawałam
-Wziąłem ci parę rzeczy z naszego sklepu
-Parę czyli ile?
-Pidżame, 3 bluzy, kilka bluzek, dresy
-A bielizna?
-Też mam
-To wyposażony jesteś
-Specialnie dla ciebie- Marcus ucałował mój policzek, po czym położył swoją głowę w zagłębieniu mojej szyji
CZYTASZ
baby girl let's play [M&M] [Zawieszona]
FanficOla i Marcus to zupełnie inne osoby, o zupełnie innych charakterach, co ich do siebie przyciąga? Wspólne pasje. Czeka ich na drodze dużo upadków, ale również wzlotów. Najlepsze noty: #26 w fanfiction, 22. 11.2017