Zbroja, stodoła i kanapki, czyli jak zepsuć czas wolny.

2.1K 196 24
                                    

Słysząc odgłos automatycznie otwieranych drzwi, uśmiechnąłem się pod nosem, delektując się zapachem oleju silnikowego i benzyny. Garaż to zdecydowanie ulubiona część, mojego jakże skromnego domu. 

-Jarvis pobudka. Nie płacę ci za bezczynność. - wchodząc do środka, gestem ręki uruchomiłem komputer, a tuż obok na szklanym stole wyświetliły się dokumenty z baz Tarczy. No, no. Fury nie próżnował. 

- Chciałbym napomknąć, że pan mi nie płaci. Dyrektor Fury kazał przekazać, że ekipa ratunkowa wyruszyła godzinę temu. - unosząc brew, otworzyłem pierwszy z plików w którym zawarte były zdjęcia, jakiegoś obskurnego budynku. 

- Musimy popracować, nad twoim pojęciem słowa ,,sarkazm''. - przeglądając dalszą część dokumentów, trafiłem na zdjęcia Rogers'a i kilku pokrzywdzonych przez naturę gości. Pokrzywdzonych to mało powiedziane, raczej zważając na ich twarze, to przeżutych, strawionych i wyplutych. Już wiem czemu większość przyjemniaczków z Hydry, nosi kominiarki. Eh dobra, czas skupić się na zadaniu. Żart. To będzie proste, jak podróż do sklepu po pączki. - Jarvis wygrzeb mi z tego stosu, lokalizację miejsca przetrzymywania Rogers'a.

- Trwa wyszukiwanie danych. - za jakieś parę sekund, przed oczami ponownie miałem ten sam obskurny budynek, gęsto otoczony przez drzewa. 

- Serio. Trzymają go w jakieś stodole? I tym tak przejmował się ten jednooki pirat? - wzdychając ciężko, wyłączyłem wyświetlacz, pocierając dłońmi skronie. - Właśnie straciłem kilka minut z swojego życia.

  - Radził bym nie lekceważyć sił wroga, sir.  - spoglądając w kierunku gablot, w których umieszczone były zbroje, wstałem kierując się na środek pomieszczenia. Stając w miejscu, które nazwałem ,,przebieralnią'', co jest naprawdę kreatywną nazwą, wyciągnąłem ręce go góry. 

- Dobra Jarvis, mamy mrożonkę do odebrania. Daj najnowszy model zbroi.

- Nie został jeszcze wbudowany system, do nurkowania. 

- Nie wybieram się przecież na basen. Dawaj ją tu. - po kilku chwilach, z podwyższenia na którym stałem, wysunęły się elementy zbroi, które precyzyjnie zasłaniały każdy skrawek mojego ciała. Gdy na mojej twarzy znalazła się maska, wszystkie ruchome elementy zostały automatycznie sprawdzone. Coś czuję, że będzie to mój ulubiony garnitur. 

- Wdrożyłem już plan lotu. Prawy dolny repursor może sprawiać pewne kłopoty, ale po jakimś czasie się wyreguluje. Wiem, że nie lubi pan lotów testowych, więc nie zaprzątałem tym panu głowy. 

- Jak ty mnie dobrze znasz. Mam dla ciebie bardzo ważne zadanie. - przygotowując się do startu, czekałem aż brama się otworzy.

- Chodzi o zabezpieczenie tajnych danych Tarczy, które pan otrzymał? Już się tym zająłem. Wysłałem również plany budynku i mapę okolicy. Najnowsze funkcje dostępne w nowej zbroi ma pan na panelu po prawej. W razie czego mogę... 

- Jarvis. Po prostu zrób mi kanapki. Wieczorem robię się głodny. - odpalając silniki, wyleciałem z budynku przekraczając barierę dźwięku. Genialnie się prowadzi. W końcu to moje dzieło. Czas odzyskać złotowłosego chłopca. Więc szykuje się niezła zabawa. 

Heeej :D

Kurczaki... próbuję oddać ten charakterek Starka, lecz niestety z marnym skutkiem. Postaram się to podrasować, więc do usłyszenia! ^-^ (Sama czekam na kolejny rozdział bk xd) :D 

Bad Thoughts ► [STONY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz