7.

420 17 5
                                    

Gdy tylko się obudziłam przypomniała mi się nocna rozmowa z Horanem. Nie wiem co mam z tym zrobić, to dość chore i nie w moim stylu. Poza tym on zranił moją kuzynkę. Czy to nie będzie zdrada? Rok temu Lizzy mieszkała ze mną, bo jej rodzice mieli dużo pracy i ciągle gdzieś wyjeżdżali. Chodziła, ze mną do szkoły i klasy. Miałyśmy naprawdę dobry kontakt dopóki nie zaczęła zadawać się z Niallem. Wymykała się z domu, chodziła na imprezy, brała narkotyki i wszystko inne. Stała się inną osobą. Nie była z Horanem, ale uprawiali seks i generalnie zachowywali się jak para, którą nie byli. Ona się w nim zakochała, a on powiedział jej, że nic z tego nie będzie. Dziewczyna się załamała, a po zakończeniu roku wróciła do siebie do Bostonu. Może to dobry pomysł? Nie tyle co dobry, tylko zabawny. Nareszcie coś się będzie działo. Muszę porozmawiać z Jakem i Sophią. Ubrałam na siebie ciemnoniebieskie spodnie, bluzę crop w kolorze khaki, z szafy wzięłam zimową kurtkę, która była czarną parką i czarne pumy na wysokiej platformie. Zrobiłam makijaż i zjadłam jedną kanapkę z serem i pomidorem. Wczoraj zjadłam tylko jabłko i jestem z siebie dumna. Wzięłam jeszcze butelkę wody i wyszłam z domu. Szłam dość szybko, bo było naprawdę zimno. Tylko jeden stopień, zajebiście. Pierwszą mam matematykę z Jakem. Poszłam pod klasę i zobaczyłam go stojącego z Joshem i Harrym. Podeszłam i przywitałam się z każdym chłopakiem po czym zaczęliśmy dyskusję, która skończyła się przez dzwonek. Babka od matmy jest okropna, jak odezwiesz się chociaż słowem dostajesz dwie godziny karnej kozy w sobotę. Wzięłam kawałek kartki i napisałam na niej

Ty, ja, Sophia i Pop's po szkołe? Musimy pogadać.

Podałam karteczkę chłopakowi, ten się uśmiechnął i szybko kiwnął głową.
Lekcje minęły zaskakująco szybko, a mi sprawnie udawało się unikać Nialla, pomijając lekcje, które z nim miałam. Jak wyszłam ze szkoły moi przyjaciele już czekali na mnie przy aucie Sophii. Ruszyliśmy w stronę kawiarni. Tak bardzo chciałabym mieć swój samochód, ale szczerzę wątpię w to, że moi rodzice mi go kupią.

-O czym chcesz pogadac?-zapytali na raz, gdy tylko złożyliśmy swoje zamówienie.

Opowiedziałam im całą rozmowę z chłopakiem i moje obawy co do tego.

-Ewidentnie kłamie, leci na ciebie! Myślisz, że zgodziłby się na ten zakład, gdybyś się mu nie podobała? Przecież nie chciałby całować się z laską, której jak powiedział by nie dotknął.-powiedział Jake.

-Powinnaś się na to zgodzić, może być fajnie, a Niall jest naprawdę gorący.-dodała Soph.

-Myślę, że się zgodzę. Nie mogę ciągle wszystkiego unikać. Za dużo myślę.

-Zdecydowanie.-powiedzieli jednocześnie, a ja tylko się zaśmiałam.

No to zaczynamy zabawę.

fuck you || n.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz