38.

251 12 0
                                    

Między nami panowała cisza, a Rey patrzyła się na mnie nieodgadnionym wzrokiem.

-Musimy teraz o tym rozmawiać? Dopiero się pogodziliśmy.- próbowałem zmienić temat.

-Czyli po tym co byś mi powiedział, znowu byśmy się pokłócili?- uniosła jedną brew do góry, a złość coraz bardziej pokazywała się w jej oczach.

-Kochanie, chcę się teraz tobą nacieszyć.

-I tak ci nie odpuszczę tego tematu.- powiedziała i weszła do domu.
____________________________

-Liam, jak nazywa się ta ruda laska, z którą bawiłem się na twojej imprezie?- zapytałem go na lekcji.

-Teraz dałeś mi zagadkę. Czekaj.- chłopak wyjął telefon i zaczął czegoś tam szukać.- To ta?- zwrócił telefon w moją stronę.

-Tak!- krzyknąłem za głośno, a pani Grops prawie zabiła mnie wzrokiem.- Przepraszam.

-Nazywa się Hannah Bakers. Chodzi do szkoły prywatnej w południowej części Londynu. Nie mam pojęcia jak ona się nazywa.

-Dobra, wiem gdzie to jest. Wielkie dzięki stary.- nie mogłem się doczekać, aż lekcja dobiegnie końca. Miałem zamiar zerwać się z trzech ostatnich zajęć i od razu pojechać do tej całej Hannah.
_____________

Stałem pod jej szkoła od jakiś dwudziestu minut i czekałem z nadzieję, ze zaraz z niej wyjdzie. Już zaczynałem w to wątpić, ale zauważyłem pomarańczowe włosy więc rzuciłem się biegiem w jej stronę .

-Hannah?- zapytałem niepewnie. Szczerze mówiąc średnio pamiętam jej twarz.

-O Niall. Już się stęskniłeś?- zachichotała i pożegnała się z koleżanką.

-Możemy pogadać?- złapałem dziewczynę za ramię i pociągnąłem na bok.

POV Rey

Dzisiaj wyjątkowo nie poszłam do szkoły, bo miałam umówioną wizytę u dentysty o godzinie 10. Jechałam właśnie z mamą obok jednej z najdroższej, prywatnej szkoły, gdy moim oczom ukazał się Horan z rudą idiotką z imprezy. Trzymał ją za ramię, a ona z czegoś się śmiała. Czułam narastającą we mnie złość, ale też smutek. Nie wiem kiedy do moich oczu naszły łzy.

On znowu mnie okłamał

-Kochanie, wszystko okej?- zapytała kobieta.

-Tak, jasne. Po prostu się stresuję, wiesz, że nie lubię dentysty.- uśmiechnęłam się blado i znowu odwróciłam wzrok w stronę szyby.

-Spokojnie, to tylko kontrola. Nie przejmuj się.

Gdybyś tylko wiedziała co się dzieje.- pomyślałam i przez resztę drogi się do niej nie odzywałam.

POV Niall

-Ale na pewno?- zapytałem znowu.

-Tak.- przewróciła oczami.- Uspokój się, nie spaliśmy ze sobą. Musiałeś się sam rozebrać.- po jej słowach się lekko rozluźniłem.- Ale jeśli chcesz to wiesz gdzie mnie znaleźć.

-Taaa, raczej nie skorzystam.- odwróciłem się i z uśmiechem na ustach wróciłem do samochodu.

Nie zdradziłem Renee i to w tym momencie liczyło się dla mnie najbardziej.

fuck you || n.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz