29.

327 12 0
                                    

-Cześć słońce.- powiedziała moja mama, gdy zeszła na dół do salonu, w którym cały czas siedziałam z Niallem. Jak się okazało chlopak zasnął, a leżeliśmy w dość niekomfortowej pozycji, bo blondyn miał głowę na moim brzuchu i jedną rękę przerzuconą przez moje nogi.

No świetnie zaraz pewnie będzie o wszystko wypytywać .

O dziwo moja matka nic nie powiedziała, tylko wysoko uniosła brwi. Opowiedziałam jej ciche dzień dobry, aby nie obudzić Nialla.

-Pamiętasz, że o 18 jedziemy do babci, a jest..- spojrzała na zegarek, który wisiał na ścianie.-..14?! Aż tyle spaliśmy z ojcem? Erick nadal nie wstał, lepiej pójdę go obudzić.- mówiła bardziej do siebie niż do mnie, więc przestałam zwracać na nią uwagę, która chwilę później skupiłam na pewnym chłopaku, który skradł moje serce.

Gdy śpi jest taki niewinny, mogłabym patrzeć na niego godzinami. Dotykać jego włosów, ust i rąk. Widzieć jego uśmiech i te piękne błękitne oczy, w których zawsze jest taki piękny błysk.

-Boże, ale będę przez niego cierpiała.- powiedziałam pod nosem, ale jednak lekko się uśmiechnęłam, bo liczyło się to co jest teraz.

Kiedy jestem z nim przyszłość staje na drugim planie, a ja myślę tylko i wyłącznie o tym, na co dzisiaj wpadnie ten zwariowany chłopak.
Ciągle głaskałam go po głowie, aż poczułam jak się porusza i całuje mnie po moim odkrytym brzuchu. Zaczęłam cicho chichotać i ręką odpychać jego głowę, bo to tak strasznie łaskotało.

-Przestań!- krzyczałam między śmiechem, a on podniósł głowę i zaczął patrzeć się na moją twarz.- Nie patrz się tak, to krępujące.

-Nie masz się czym krępować, jesteś idealna pod każdym względem.

Niall POV

-Boże, ale będę przez niego cierpiała.- powiedziała, a mnie momentalnie zakuło w klatce piersiowej. Miała racje, jestem niewystarczająco dobry dla niej.

-Przestań!- piszczała, gdy całowałam jej brzuch, a wtedy wlepiłem swój wzrok w jej piękne, duże oczy.- Nie patrz się tak, to krępujące.

-Jesteś idealna pod każdym wzgledem.- wypaliłem tak nagle, samego siebie zadziwiające. Szeroko się uśmiechnęła i musnęła moje usta.

Uwielbiam widzieć ją radosną i to z mojego powodu.

Nie kłamałem wypowiadając te słowa. Jest idealna, nie za gruba ani nie za chuda. Ma dość duże cycki, a z tyłu również niczego jej nie brakuje. Dobrze widoczne kości policzkowe, piękne brązowe i długie włosy, oraz te hipnotyzujące kasztanowe oczy. Jak na swój wzrost miała naprawdę długie i szczupłe nogi. Gdy się uśmiecha świat również to robi, bo jest on taki wspaniały, że trudno go nie odwzajemnić.

Dlaczego wcześniej nie zauważałem tych małych rzeczy?

-Niall?- usłyszałem jej aksamitny głos.

-Tak?

-Zawiesiłeś się.- zaśmiała się pod nosem.- Podnieś dupę, muszę iść się ogarnąć.

Jęknąłem, ale posłusznie wstałem i poszedłem za nią do jej pokoju. Zabrała świeżą bieliznę oraz ubrania i ruszyła w stronę łazienki, ja natomiast rzuciłem się na jej łóżku i zacząłem się szczerzyć jak idiota.

__________________

-To do jutra?

-Raczej będę w szkole.- nieśmiało się uśmiechnęła, a ja wyczuwałem jakieś dziwne napięcie miedzy nami.

-Przyjechać po ciebie?- w odpowiedzi kiwnęła głową i mnie przytuliła.

Nie rozumiem. I ja i ona wiemy co do siebie czujemy, powiedzieliśmy to sobie, ale nadal między nami nic nie ma. Może na balu zimowym coś z tego wyjdzie.
Wsiadłem do swojego samochodu i pojechałem do sklepu z garniturami.

-Cześć Jess.- przywitałem się z blondynką.

-Niall, co ty tu robisz?

-Za dwa tygodnie mamy bal zimowy, a ja nie mam w czym pójść. Pomożesz mi?- zapytałem z nadzieją w głosie. Jess to narzeczona mojego wujka, która swoją drogą jest od niego o trzynaście lat młodsza. Wujek Patrick jest obleśnie bogaty i na rocznicę kupił jej sklep.

-Pewnie, jaki kolor sukienki będzie miała twoja towarzyszka?- kurwa, zapomniałem się jej zapytać.

-Czekaj chwilę.- wyciągnąłem telefon i zastanawiałem się jak podstępem dowiedzieć się jaki kolor będzie miała jej sukienka.

Do: Rey pizda
Tak sobie myślałem czy wybierasz się na zimowy bal?

Od: Rey pizda
Wydaje mi się, że tak. Dziewczyny nie dają mi z tym spokóju. Muszę tylko znaleźć partnera.

To twoja szansa Niall!

Do: Rey pizda
Masz już sukienkę?

Od: Rey pizda
Kupiłam ją jakieś dwia miesiące temu. Była przecena i tak jakoś wyszło.

Do: Rey pizda
Jaki ma kolor?

Od: Rey pizda
Bordowy

Już jej nie odpisałem, tylko odwróciłem się w stronę dziewczyny i powiedziałem jej jakiego koloru jest sukienka.
Pokazała mi czarny garnitur z biała koszulą i bordową chusteczką w małej kieszonce na piersi, który ma pasować do sukienki Parker. Musiałem przyznać, że wyglądałem w nim naprawdę dobrze, dlatego nawet nie przymierzałem innych, choć Jess przyniosła mi ich chyba z dziesięć.

Kobiety

-Ile za niego?

-200 funtów.- lekko się zdziwiłem i chwile myślałem czy nie mam może jakiegoś starego garnituru w domu. Ale pomysłem o Rey i od razu za niego zapłaciłem.- Dzięki i do zobaczenia.

-Ja też, na razie.

No to teraz tylko muszę poszukać miejsca, w którym poproszę ją, żeby poszła ze mną na bal i nawet już mam pomysł.

fuck you || n.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz