- Dobrze, chyba - szepczę naciągając na siebie kołdrę. Podchodzi bliżej i siada obok mnie. - Skąd wiesz że coś mi się stało? - marszczę brwi.
- Wiesz... jesteś księżniczką. Takie wieści szybko się roznoszą.
Kiwam głową czekając na to aż zacznie wyjaśniać całą scenę z łąki. Niestety tego nie robi, więc biorę sprawy w swoje ręce.
- Czego od ciebie chciał ten demon? - nie mogę pojąć jak mógł go zaatakować. Demony nie mogą ot tak sobie przechodzić na tą dobrą stronę. Musiało zostać zniszczone przejście, albo ktoś zna zaklęcie.
- Czemu sama go o to nie zapytałaś? - unosi jedną brew.
Co?
- O czym ty mówisz?
- Powiedzmy że chciałem wczoraj zobaczyć co u ciebie, ale kiedy tu wszedłem miałaś lepsze towarzystwo.
- Czemu mu nie przeszkodziłeś? Przecież on chciał mnie zabić. - dyszę. Jak mógł być tak głupi i nie zareagować? Chociaż krzyknąć, a straż już pojawiłaby się z pomocą.
- Od tyłu to wyglądało jakbyście się lizali. Przecież przerwał wam twój tatulek .
- Nie nam tylko jemu. Nierozsądnie postąpiłeś. Mogło mi się coś stać.
- Właśnie dlatego tu dzisiaj jestem. Nie otwieraj okien i z łaski swojej zasłaniaj żaluzje jak się kąpiesz. - mimowolnie oblewam się rumieńcem .
- Podglądałeś mnie? - dyszę.
- Nie. Oczy same mi poleciały .
Przełykam swoją dumę.
- Wracając . - wzdycha i spogląda na mnie - O niego trzymaj się z daleka. Zapewne groził, nieprawdaż? - czeka aż skinę głową, a potem kontynuuje. Ku mojemu zdziwieniu jego mina poważnieje jeszcze bardziej. - Nikomu nie rozpowiadaj co miało miejsce na łące, rozumiesz?
- Tak. - reaguję natychmiast. Na miejscu Harrego już dawno zawiadomiłaby kogoś i zapewne otrzymałabym pomoc. Przecież jest w niebezpieczeństwie.
- Nazywa się Zayn Malik, więc jeśli usłyszysz to gdzieś to nie bzikuj. Po prostu staraj się trzymać od niego z daleka, a wszystko będzie dobrze.
- A co z tobą?
- O mnie się nie martw. - ucina wstając.
- Dlaczego mi pomagasz?
Zastyga w miejscu kiedy podchodzi do okna.
- Mam swój cel - szepcze. Nie jestem pewna czy to aby było do moich uszu. Marszczę jedynie brwi, ale zanim zdążam jeszcze coś powiedzieć, odlatuje z okna. Wstaję z łóżka i podchodzę je zamknąć. Zahaczam o coś palcem. Zaintrygowana biorę znalezisko w swoją doń, a następnie oblewa mnie zimny pot.
Pióro jest czarne.
CZYTASZ
Broken the law-My black angel➡ ZM✅
Fiksi Penggemar- Tak nie wolno! - mówi rozum. - A ja go kocham. - podpowiada serce. I kogo słuchać? Kto zwycięży w tej walce? 1 in Tajemnica/Thriller 10.09.2015