Shot

1.4K 88 21
                                    

 Shot niezwiązany z ogólną historią. Jest to swego rodzaju prezent dla wspaniałej Kawaii__Killer. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego!

Zmęczona szatynka wkroczyła do salonu rzucając swoją kurtkę na kanapę. Miała dość dzisiejszego dnia, jakby los specjalnie uwziął się na nią tylko dlatego, że akurat tego dnia obchodziła urodziny. Westchnęła ciężko. Rozglądnęła się wokoło, wszędzie panowała głucha cisza i mrok. Nie miała ochoty na zapalenie światła, a co dopiero pójście do kuchni po to, by przekąsić jakąś kolacje jednak uporczywe burczenie w brzuchu wygrało. Po wybraniu pierwszej z brzegu zakąski wróciła do wcześniejszego pokoju. Zasiadła na kanapie włączając leżący na stoliku laptop. Znudzona odpaliła wcześniej oglądany serial i zajadała się swoją kolacją.

W tym samym czasie gdy szatynka oglądała tasiemca drzwi do mieszkania otworzyły się tak delikatnie i cicho, że znudzona dziewczyna nie usłyszała tego. Tajemnicza postać wkroczyła do środka starając się nie wydać przy tym żadnego dźwięku. Przymknęła drzwi i powolnym krokiem udała się w stronę salonu. Delikatnie ułożyła pakunki na podłodze przy kanapie, a następnie zakryła szatynce oczy, która z zaskoczenia wydała z siebie okrzyk przerażenia.

-Zgadnij kto to!-zagadnęła dopiero co przybyła osoba z wyczuwalnym entuzjazmem w głosie.

-Nie mam siły na te głupie zabawy-mruknęła zmęczona dziewczyna. Niezrażona przyjaciółka uniosła pozostawione obok pakunki i usiadł na kanapie. Włożyła w tort świeczki i podstawił pod nos dziewczyny.

-Pomyśl życzenie i zdmuchnij świeczki!-rozkazała promieniując pozytywną energią.

-Broooo nie chce...

-ZDMUCHNIJ TE JEBANE ŚWIECZKI I POMYŚL ŻYCZENIE.

-Ok,ok...

Szatynka przymknęła oczy i pomyślała życzenia, by po chwili zdmuchnąć zapalone świeczki. Gdy otworzyła oczy niespodziewanie świat zaczął wirować,a wokół rozległ się wysoki dźwięk piszczącego odbiornika. Dziewczyny zatkały rękoma swoje uczy, by chociaż trochę wyciszyć dźwięki. Z każdą chwilą ich lot przyśpieszał, a pod nimi zaczęły się wyostrzać różne kształty. Z ust przerażonych dziewczyn wyrwał się krzyk.

Po okolicy rozległ się głuchy odgłos uderzenia. Ogłuszone nastolatki przez kilka pierwszych minut nie podnosiły się z ziemi. W końcu młodsza ostrożnie usiadła oglądając się wokół siebie. Ku jej zdziwienie czuła wewnętrznie, że kiedyś już tu była. Spojrzała na leżącą obok przyjaciółkę, która tępo wpatrywała się przed siebie.

-Żyjesz?-spytała patrząc jak ta powoli siada.

-Nie, zdechłam w locie, a teraz jestem w jakiejś magicznej rzeczywistości..

-To jesteśmy w niej razem

-Dlaczego w ogóle my spadałyśmy?

-Nie wiem

-....-Na twarzy dziewczyny pojawiło się ogromne skupienie.

-Przegrzejesz procesor.

-TO TWOJA WINA!-Wykrzyczała stając na równe nogi.

-CO? A NIBY CZEMU MOJA?!-szatynka poszła w jej ślady.

-BO TY WYMYŚLAŁAŚ ŻYCZENIE I NAGLE BUM! JESTEŚMY TU!-wskazała ręką otoczenie.

-No, ale...

-Kojarzysz to miejsce? Wygląda dosyć znajomo...

-Też masz to dziwne uczucie, że już tu byłaś?- w odpowiedzi uzyskała jedynie potwierdzenie skinieniem głowy.

Halo? Niko?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz