31.07

1.7K 230 53
                                    

Obudziłem się i ujrzałem Aurela leżącego obok mnie. Skrzywiłem się obracając w drugą stronę. Nagle jego ręka oplotła się wokół mnie przysuwając do siebie. Chciałem zaprotestować, ale powstrzymał mnie ciche uciszenie chłopaka. Wtulił w moje włosy swoją twarz rysując na moich rękach zawiłe malunki. Poczułem jak po moim ciele przechodzi dziwne, przyjemne ciepło. Przegryzłem dolną wargę czerwieniąc się coraz bardziej. Nigdy nie znalazłem się w tak niezręcznej sytuacji.

-Nikodemie?-Szeptał wprost do mojego ucha.

-Tak Aureliuszu?-odszeptałem.

-Ja się teraz czujesz?

-A jak mam się czuć?-Jego ręka zjechała niżej.

-Możesz czuć się dziwnie... Możesz odczuwać przyjemność... Możesz czuć wiele różnych uczuć... Więc jak się czujesz?-Jego dłoń delikatnie wśliznęła się pod moją bluzkę. 

-Co ty robisz?-Spiąłem się.

-Staram się z tobą odpowiednio pożegnać. Więc jak się czujesz?

-...Przyjemnie-mruknąłem cicho pod nosem licząc, że chłopak tego nie usłyszy.

-Ja też się tak czuje-złożył pocałunek na moim karku na co ja zareagowałem kolejną falą czerwieni na mojej twarzy.

Przymknąłem delikatnie oczy. Jak powinienem się w tej chwili czuć? Czy to co się dzieje wewnątrz mnie powinno się dziać? Dlaczego pozwalam na to wszystko? Dlaczego on to robi? Przecież jestem dla niego taki niemiły, oschły. Normalny człowiek chciałby tylko się mnie jak najszybciej pozbyć. Dlaczego on nie ucieka ode mnie jak inni? Dlaczego wcześniej mnie tak nie przytulał? Nie chce wracać. Chce pozostać w jego objęciach. Czuję się tak bezpiecznie...

-Chłopcy odwieźć was na stację? Zostało mało czasu do odjazdu pociągu!-Usłyszeliśmy krzyk rodzicielki Aureliusza. Momentalnie oboje wyskoczyliśmy z łóżka i zaczęliśmy się zbierać.

-Tak mamo!-krzyknął w odpowiedzi chłopak.

Już po kilku minutach jechaliśmy na stację. Nie mogłem spojrzeć na Aurela czułem takie dziwne uczucie. Dlatego też cały czas wpatrywałem się w okno. Wolałem tu niż czuć jakby mi ktoś bombardował brzuch od środka. Nie jest to przyjemne, a wręcz denerwujące.

Staliśmy na peronie razem z Aureliuszem, bo jego mama śpieszyła się do pracy, a moja siostra miała zostać kilka dni dłużej. Nie czułem się zbyt komfortowo. Chłopak chyba odczuwał tą napiętą atmosferę, bo nawet nie odezwał się słowem.

-Too... Przyjedziesz na tych wakacjach?-Spytałem

-Postaram się jeśli chcesz...

-Chcę...

-Cieszę się, że przyjechałeś do mnie...

-W końcu nie będziesz mnie męczyć...

-Może teraz ty zaczniesz mnie.-Zaśmiał się cicho pod nosem. W oddali zauważyłem pociąg.

-Do zobaczenia Aurelu.-Uśmiechnąłem się do niego.

-Do zobaczenia Nikuniu!-wykrzyczał przytulając się do mnie. Zaskoczony odwzajemniłem gest.

Gdy pociąg się zatrzymał przed nami wszedłem do niego i zająłem sobie miejsce. Wyjrzałem przez okno i odszukałem Aurela. Gdy pojazd ruszył zacząłem machać w stronę chłopaka. Gdy zniknął mi z pola przedziału usiadłem na swoim miejscu. Czekała mnie kolejna dwunastogodzinna podróż...

~~~~

Halo? Niko?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz