-A wiesz jaki jest dziś dzień?-zagadnął Aurel wystawiając głowę znad telefonu.
-Nie wiem.
-A chcesz wiedzieć jaki jest dziś dzień?
-Nie.
-Niko!-oburzył się chłopak
-Czego?
-Powinieneś odpowiedzieć coś w stylu: "tak kochanie chcę wiedzieć jaki jest dziś dzień żeby móc świętować go z tobą"- starał się imitować mój głos co mu w ogóle nie wyszło.
-Zostaw swoje fantazje dla siebie.
-Nikuniuuuuuuuuuuu.
-Coooooo?
-Wiesz jaki jest dziś dzieeeeeeń?
-Nieeeeeee wieeeeeem
-Dziśśśśśś jeeeeest międzynarooooodowy dzieeeeeń przyyyyytuuuuulaaaaaniaaa!-wykrzyczał rzucając się na mnie w uścisku.
Westchnąłem przytulając się do chłopaka. Zadowolony chłopak zaczął głaskać mnie po włosach jak małego chłopczyka co zawsze mnie niezmiernie irytowało. Po chwili moje naturalnie nieogarnięte włosy wyglądały jakby zostały potraktowane małym tornadem w spray'u.
-I co zadowolony jesteś z siebie?
-Nawet nie wiesz jak bardzo.- Na jego twarzy pojawił się szeroki promienny uśmiech.
-Teofiluuu
-O boże Niko jak mogłeś! Zraniłeś mnie!
-Ta? A co Teofil ma do Teofila? Czyżby Teofil wstydził się swojego prawdziwego ja?
-Nie-e?
-A więc czemu nie mogę mówić do ciebie Teofil? Przecież to tak idealnie pasuje do ciebie.
-Nikodemie.-Zaakcentował przysuwając się do mnie na kanapie.
-O co chodzi słoneczko?
Chłopak nachylił się nade mną zmniejszając odległość między nami. Oczywiście nie mogło mi umknąć to ja Aurel zagryza swoją wargę. Przecież takich widoków nie da się nie zauważyć! Chłopak zaczął składać pocałunki na moim karku schodząc coraz niżej. Czułem jak moja twarz przybiera czerwony kolor, ale moje mięśnie momentalnie odmówiły posłuszeństwa.
Aureliusz zatrzymał się na moich obojczykach ozdabiając je kilkoma dosyć dużymi malinkami, ale chyba uznał, że to nie wystarczy i dorobił jeszcze kilka na mojej szyi. Z moich ust wydostał się cichy jęk co poskutkowało jeszcze bardziej zaczerwienioną twarzą. Zakryłem sobie twarz dłońmi, by chodź trochę zapanować nad wstydem.
-Jak się podobało?-zaśmiał się siadając na swoim poprzednim miejscu
-Jesteś okropny!-powiedziałem chwytając się za jedną z malinek na karku.
-I jeszcze może powiesz mi, że ci się nie podobało?
-...
-No mów!
-Może podobać mi się podobało, ale to nie ma nic do rzeczy!
-Jak to nie ma nic do rzeczy? Sugerujesz mi, że jestem okropny chociaż ci się podobało? Niko... Kochanie, czy ty przypadkiem nie jesteś kobietą?
-Dalej ubliżasz mojej męskości!
-Zapytałbym czy ona nad... Nieważne.
-Wiesz co?
-Co?
Przybliżyłem się do Aureliusza na tyle ile pozwalała mi kanapa. Spojrzałem prosto w jego oczy, by utrzymać z nim kontakty wzrokowy, a wtedy zgrabnie niczym modliszka zacząłem łaskotać chłopaka. Aurel zaczął wić się na kanapie śmiejąc się jak opętany. Kto by się spodziewał, że Aureliusz może mieć łaskotki.
-Błagam przestań! Skończ!-wydusił przez histeryczny śmiech.
-A co będę mieć za to w zamian?
-Buziak wystarczy?
-Zgoda.
Zaprzestałem łaskotania chłopaka. Aurel otarł łzy z oczu, a następnie dał mi obiecanego buziaka oraz mnie przytulił, bo w końcu jest międzynarodowy dzień przytulania.
~~~~
Mam nadzieję, że nie widać tu żadnego śladu serialu, który oglądałam pisząc to. Ten dzień przytulania według internetu jest prawdziwym dniem także macie jeszcze trochę czasu na przytulanie.
CZYTASZ
Halo? Niko?
Short StoryGdy nie jesteś zbyt towarzyską osobą, a potrzebujesz kontaktu z innymi posuwasz się do ostateczności. Uciekasz się do znajomości w internecie. Okładka by: @_lazysloth_