27.07

2K 231 65
                                    

Około dziesiątej wyszliśmy od Aurela z domu kierując się na miasto. Chłopak od rana uśmiechał się od ucha do ucha promieniejąc pozytywną energią. Niestety jego aura nie udzielała się mojej osobie. Może to przez Zakanapnika, który zabija mnie wzrokiem przy każdej możliwej okazji i raz nawet ugryzł mnie w palec, gdy jego wspaniały właściciel chciał mi udowodnić, że ten zwierz mnie jednak lubi.

-To gdzie chcesz iść Nikuniu?-spytał promieniejąc jaśniej niż dzisiejsze słońce.

-Galeria... Są tam pyszne soki...-odparłem po chwili zastanowienia.

-Tylko po soki?

-Nie... Pójdziemy jeszcze do kina, a jak będziesz grzeczny to pójdziemy też do fantazji.

-Kino mi pasuje, a zamiast fantazji pójdziemy do empika.

-Po co do empika?

-Muszę powiększyć swoją kolekcję

-Czego? filmów 18+? - Uśmiechnąłem się zadziornie.

-Nieee? - Mruknął delikatnie zażenowany.

Nasza wymiana zdań trwała aż do samej galerii. Dopiero po wejściu do środka postanowiliśmy się "lepiej" zachowywać.  Jako pierwszy poszliśmy po soki i lody. Oczywiście to Aurel musiał mi postawić loda. Przecież on nie mógłby sobie oszczędzić tej przyjemności. 

-Nikooo....

-O co chodzi Aurelu?

-Chcesz żebym ci częściej stawiał lody?!- chłopak niemal wykrzyczał to zdanie zwracając uwagę większości osób. Poczułem jak moja twarz momentalnie zalewa się czerwienią.

-Nie, nie chce-odburknąłem.

-CO?! Nie słyszałem możesz powtórzyć?!

-Nie, nie chcę.

-GŁOŚNIEJ!

-NIE CHCE ŻEBYŚ MI STAWIŁA LODA!-Krzyknąłem.

-...

-...

-Przecież głuchy nie jestem...

-Idziemy do tego kina czy nie?-spytałem mierząc go wzrokiem.

-Oczywiście kochanie-uśmiechnął się i ruszył w kierunku ruchomych schodów.

Film, który wybrał Aurel był całkiem fajny. No może wypadłby lepiej gdyby nie fakt, że Pan Wielki mi to władca cały czas mi spoilerował. W pewnym momencie miałem ochotę go kopnąć, ale się powstrzymałem, bo zamilkł.... Na 2 minuty.  Kolejną z naszych atrakcji był wcześniej wspomniany Empik. Osobiście nic nie kupiłem, ale oczywiście Aureliusz nabrał bardzo dużo rzeczy.

-To co teraz?-spytałem. Chłopak spojrzał na zegarek, a następnie na mnie i na zegarek.

-Aktualnie moi rodzice znajdują się w domu i pewnie za jakieś półgodziny będą dzwonić. Możemy iść się gdzieś przejść lub od razu do domu

-Wybieraj.

-DO DOMU!

-...

-Nikuuuu-zagadał.

-Co tym razem?-spytałem.

-Poznasz moich rodziców!!

-A ty jutro moją siostrę...

-Już się nie mogę doczekać.

-JA wręcz przeciwnie.

-Ciekawe czy jest równie ciekawa co ty..

-Nie. Nawet nie próbuj jej podrywać czy coś.

-Dobra, dobra...zazdrośniku.

-Nie jestem zazdrosny! Po prostu to moja siostra i.... Nie! Nie widzę jej z tobą!

-A widzisz mnie z sobą?

-Też nie.

-Ała! Niko to bolało!

-Przeprosiłbym, ale nie mam za co-odpowiedziałem wytykając w jego stronę język.

Po kilkudziesięciu minutach byliśmy już w domu chłopaka gdzie byli jego rodzice. Czułem się dosyć dziwnie w ich towarzystwie, ale oni byli równie pozytywni co Aurel. Wyglądało to całkiem zabawnie z perspektywy trzeciej osoby, gdy Wielki Aureliusz cały czas padał ofiarą żartów swoich rodziców.

Późnym wieczorem razem z rodzicami chłopaka oglądaliśmy film w salonie. Atmosfera była bardzo przyjemna i nawet nie odczuwałem tego dziwnego uczucia, które towarzyszy mi przy innych starszych osobach. Około północy poszliśmy grzecznie do łóżek... To nic, że zasnęliśmy około 3 po długich kłótniach czy okno w nocy będzie otwarte czy zamknięte z racji na Zakanapnika. Wygrałem. Było otwarte.

~~~~


Halo? Niko?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz