Kiedy się obudziłem K.B jeszcze spał. Już sam nie wiem czy byłem nadal zły, zrozpaczony lub smutny. Usiadłem na łóżku i przetarłem twarz dłońmi. Westchnąłem ciężko i wstałem. Udałem się do kuchni i wyssałem czerwony kolor z jabłka. Przy okazji zrobiłem śniadanie dla chłopaka i zostawiłem karteczkę z informację, że wychodzę. Ubrałem się w standardowe ubrania i wyszedłem na zewnątrz. Na dworze przywitało mnie słońce i bezchmurnie niebo. Piękna pogoda. Szedłem do domu Finna i K.O. Musiałem z nimi porozmawiać. Gdy dotarłem do celu zapukałem do drzwi. Otworzyła mi Fiona.
- Marshall? A co ty tu robisz? - spytałam.
Zza niej wyłoniła się Cake.
- Przyszedłem do Finna i K.O. A ty co tutaj robisz? - uniosłem jedną brew.
- Aktualnie mieszkam od wczoraj wieczorem. - zaśmiała się.
- To gdzie oni są? - dopytałem.
- Przeprowadzili się do Królestwa Ognia, bo K.O musiał wrócić i rządzić. - odpowiedziała.
- Kurczę to dalej teraz. - położyłem dłoń na skroni.
- A o co chodzi?
- Muszę z nimi porozmawiać. - westchnąłem.
- Dobra to nie zajmuję ci już czasu. Do zobaczenia! - powiedziała.
- No to pa. - udałem się w dalszą drogę.
Na szczęście z domku teraz Fiony do Królestwa jest piechotą z dziesięć minut. W końcu, gdy doszedłem stanąłem przez budowlą i wziąłem głęboki wdech po czym zapukałem. Teraz otworzył Finn.
- Cześć Marshall. - przywitał mnie ze zmęczonym, a zarazem smutnym wyrazem twarzy.
- Hej, mogę wejść? - spytałem.
Zaprosił mnie ruchem ręki i udałem się w głąb domu. Weszliśmy do salonu, gdzie siedział K.O.
- Witaj Marshall. - powiedział.
- No cześć. - podrapałem się po karku.
- Co cię tu sprowadza? - usiadł wygodniej.
Ja usiadłem na kanapie i przymknąłem oczy, aby się przygotować do rozmowy.
- Chciałem z wami porozmawiać i wyjaśnić wszystko.
- Nic tu nie trzeba wyjaśniać. - ognik zmarszczył brwi.
- Nie denerwujemy się. Przecież to nie wina Marshalla. - wtrącił Finn. - Mów. - spojrzał na mnie łagodnie.
- Wiem, że K.B nie pozwala spotykać się naszym synom, ale chcę, żebyśmy już nie rozmawiali o tym i zapomniało w jakimś stopniu, bo nie chcę abyśmy byli w złych stosunkach. - wyrzuciłem to z siebie.
- No dobrze rozumiem. - spuścił głowę K.O.
- Myślę, że jeszcze nastanie taka chwila, że postępowanie i rozumowanie K.B się zmieni. - blondyn lekko się uśmiechnął.
- Mam nadzieję. - westchnąłem.
Ta cała sytuacja tak bardzo mnie przytłaczała. Chciałbym, żeby K.B zmienił zdanie, bo dzieci na tym cierpią.
- Mam wrażenie, że coś się stało. Jeśli mogę wiedzieć to co? - Finn popatrzył na mnie.
- My..- odwróciłem wzrok. - Pokłóciliśmy się wczoraj.
- Przykro mi. - zmartwił się.
- Przyniosę coś do picia. - zaproponował K.O oraz wyszedł z pokoju.
CZYTASZ
|Marshall lee x Prince Gumball| [Zakończone]
RomanceKsiąże Balonowy |K.B| wiecie, jak to na szlachcica przystało żyje w zamku. Jego poddani to słodyczanie i posiada nad nimi wszelką władzę. Lubi przyjęcia herbaciane i zajmuje się nauką. Jego najlepsze przyjaciółki to Fionę i Cake, które walczą ze złe...