Jadłem sobie spokojnie obiad, gdy nagle odezwał się tata.
- Leo - zaczął Marshall.
Spodziewałem się już najgorszego. Pot spływał mi po czole. Spuściłem głowę i patrzyłem na jedzenie.
- Postanowiliśmy, że pójdziemy do Królestwa Ognia. K.B się zgodził - uśmiechnął się wampir.
- Naprawdę? - podniosłem wzrok.
Tata przytaknął. Tak bardzo się ucieszyłem! Jak najszybciej zjadłem, ubraliśmy się ładnie i wyszliśmy. Wkrótce byliśmy w zamku Blake'a.
- Witamy - uśmiechnął się blondyn.
Gestem ręki zaprosił nas do salonu. Siedział tam już Blake i K.O. ja usiadłem obok ognika, a rodzice przy jego. Zaczęli gadać o jakiś głupotach, a ja uśmiechałem się Blake'a.
- No urodziłem się normalnie, jak człowiek - zaśmiał się nerwowo Finn. - Poznałem tylko tatę
- Ja powstałem z ognia i znałem swoją matkę - odparł K.O.
- Mnie rodzice ulepili z gumy balonowej - wtrącił K.B. - A ty Marshall w sumie nigdy mi nie opowiadałeś o swoich rodzicach
Popatrzyłem na nich. Zaciekawiło mnie to, jak i ognika.
- To długa historia - wampir podrapał się po karku.
- Chętnie posłuchamy - uśmiechnął się blondyn.
- Więc to było tak, mój ojciec Eric stał na skarpie...
Eric
Stałem na skarpie i czułem zapach tego księcia, którego miałem przynieść ludziom z wioski niedaleko.
Chwilę wcześniej
- Musisz przyprowadzić nam księcia żywego - powiedział mężczyzna.
- Co z tego będę miał? - uśmiechnąłem się ukazując ostre kły.
- Dostarczymy ci krwi - odparł przełykając głośno ślinę.
- Niech pomyślę - podszedłem do niego nadal się uśmiechając.
Z jego czoła leciały pojedyńcze krople potu.
- Zgadzam się - odsunąłem się lekko.
- Tylko musisz wiedzieć, że książę jest strasznym kobieciarzem i obkręca damy wokół siebie codziennie. Puszcza się - powiedział drugi człowiek.
- Rozumiem - odwróciłem się na pięcie i poleciałem.
Teraz
Wyczuwam jego krew. Ma słodki zapach. Skoro książę kocha kobiety to mam plan doskonały. Użyłem swojej mocy do zamiany mnie w kobietę. Moje czarne włosy wydłużyły się do pasa, urosły piersi, utworzyła się piękna sukienka z dużym dekoltem i zmienił się głos.
- Myślę, że teraz jestem pociągający - uśmiechnąłem się pod nosem.
Poleciałem prosto do zamku.
Oscar
Wyszedłem właśnie po stosunku z młodą damą. Następnie nalałem sobie ponczu i rozmawiałem z kolejnymi kobietami. W pewnym momencie zauważyłem, że ktoś wchodzi przez główne drzwi. Ujrzałem piękną, czarnowłosą kobietę z odsłoniętym dekoltem. Serce zabiło mi mocniej patrząc na jej alabastrową twarz.
- Witaj książę - ukłoniła się lekko uśmiechając się do mnie.
- Witam piękną damę - kąciki ust mimowolnie mi się uniosły.
CZYTASZ
|Marshall lee x Prince Gumball| [Zakończone]
RomanceKsiąże Balonowy |K.B| wiecie, jak to na szlachcica przystało żyje w zamku. Jego poddani to słodyczanie i posiada nad nimi wszelką władzę. Lubi przyjęcia herbaciane i zajmuje się nauką. Jego najlepsze przyjaciółki to Fionę i Cake, które walczą ze złe...