Rozdział 14 Sezon II (Część 36)

353 23 16
                                    

Jadłem sobie spokojnie obiad, gdy nagle odezwał się tata.

- Leo - zaczął Marshall.

Spodziewałem się już najgorszego. Pot spływał mi po czole. Spuściłem głowę i patrzyłem na jedzenie.

- Postanowiliśmy, że pójdziemy do Królestwa Ognia. K.B się zgodził - uśmiechnął się wampir.

- Naprawdę? - podniosłem wzrok.

Tata przytaknął. Tak bardzo się ucieszyłem! Jak najszybciej zjadłem, ubraliśmy się ładnie i wyszliśmy. Wkrótce byliśmy w zamku Blake'a.

- Witamy - uśmiechnął się blondyn.

Gestem ręki zaprosił nas do salonu. Siedział tam już Blake i K.O. ja usiadłem obok ognika, a rodzice przy jego. Zaczęli gadać o jakiś głupotach, a ja uśmiechałem się Blake'a.

- No urodziłem się normalnie, jak człowiek - zaśmiał się nerwowo Finn. - Poznałem tylko tatę

- Ja powstałem z ognia i znałem swoją matkę - odparł K.O.

- Mnie rodzice ulepili z gumy balonowej - wtrącił K.B. - A ty Marshall w sumie nigdy mi nie opowiadałeś o swoich rodzicach

Popatrzyłem na nich. Zaciekawiło mnie to, jak i ognika.

- To długa historia - wampir podrapał się po karku.

- Chętnie posłuchamy - uśmiechnął się blondyn.

- Więc to było tak, mój ojciec Eric stał na skarpie...

Eric

Stałem na skarpie i czułem zapach tego księcia, którego miałem przynieść ludziom z wioski niedaleko.

Chwilę wcześniej

- Musisz przyprowadzić nam księcia żywego - powiedział mężczyzna.

- Co z tego będę miał? - uśmiechnąłem się ukazując ostre kły.

- Dostarczymy ci krwi - odparł przełykając głośno ślinę.

- Niech pomyślę - podszedłem do niego nadal się uśmiechając.

Z jego czoła leciały pojedyńcze krople potu.

- Zgadzam się - odsunąłem się lekko.

- Tylko musisz wiedzieć, że książę jest strasznym kobieciarzem i obkręca damy wokół siebie codziennie. Puszcza się - powiedział drugi człowiek.

- Rozumiem - odwróciłem się na pięcie i poleciałem.

Teraz

Wyczuwam jego krew. Ma słodki zapach. Skoro książę kocha kobiety to mam plan doskonały. Użyłem swojej mocy do zamiany mnie w kobietę. Moje czarne włosy wydłużyły się do pasa, urosły piersi, utworzyła się piękna sukienka z dużym dekoltem i zmienił się głos.

- Myślę, że teraz jestem pociągający - uśmiechnąłem się pod nosem.

Poleciałem prosto do zamku.

Oscar

Wyszedłem właśnie po stosunku z młodą damą. Następnie nalałem sobie ponczu i rozmawiałem z kolejnymi kobietami. W pewnym momencie zauważyłem, że ktoś wchodzi przez główne drzwi. Ujrzałem piękną, czarnowłosą kobietę z odsłoniętym dekoltem. Serce zabiło mi mocniej patrząc na jej alabastrową twarz.

- Witaj książę - ukłoniła się lekko uśmiechając się do mnie.

- Witam piękną damę - kąciki ust mimowolnie mi się uniosły.

|Marshall lee x Prince Gumball| [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz