Gdy otworzyłem oczy nade mną stali rodzice.
- Wszystkiego najlepszego Leo! - uśmiechnął się K.B.
No tak kończę 16 lat.
- Spełnienia marzeń - dodał Marshall.
- Dziękuję - przytuliłem ich.
- Zejdź na dół - Balonowy pokazał gestem ręki, abym szedł za nim.
Wstałem ociężale i udałem się na dół. W jadalni ujrzałem naleśniki w czekoladzie.
- Moje ulubione! - zaświeciły mi się oczy.
- Specjalnie dla ciebie - zaśmiał się wampir.
Usiadłem do stołu i zjadłem je ze smakiem.
- Mamy jeszcze prezenty - powiadomił tata.
Zaciekawiłem się i poszedłem z nimi do salonu.
- To ode mnie - K.B podał mi prezent.
Dostałem od niego rozbudowany zestaw do eksperymentów.
- Jest świetny - uśmiechnąłem się.
- A to ode mnie - wampir podał mi czarną gitarę.
- Naprawdę?! - wziąłem ją szybko i zobaczyłem, jak gra.
Nastroiłem ją i zagrałem coś.
- Już umiesz grać? - zaśmiał się Marshall.
- Blake ma gitarę to u niego się uczyłem - podrapałem się po karku.
Chwilę porozmawialiśmy oraz przy okazji sprawdziłem prezent od K.B.
- Wyjdę spotkać się z Blake'm - oznajmiłem.
- Jasne leć - poczochrał mnie wampir.
Ubrałem coś na siebie i poleciałem pod drzewo, gdzie zawsze się z nim spotykam. Nagle ktoś od tyłu zasłonił mi oczy.
- Wiem, że to ty Blake - odwróciłem się do niego i uśmiechnąłem.
Od razu mnie pocałował. Jego delikatne wargi muskały moje. Czułem się dobrze z nim.
- Wszystkiego najlepszego - uśmiechnął się.
- Dziękuję - pocałowałem go w policzek.
Zauważyłem, że ma na sobie naszyjnik z literką L, który mu podarowałem na jego 18 urodziny niedawno. On podał mi naszyjnik z literką B.
- Jest piękny - popatrzyłem mu w oczy.
- Kocham cię Leo - przytulił mnie.
- Ja też cię kocham Blake - oddałem się w jego objęcia.
Złapał mnie za rękę i poszliśmy na polanę. Turlaliśmy się z górki. Bawiliśmy się świetnie, jak zawsze.
- Z tobą zawsze czas jest przyjemniejszy - spojrzałem na niego
- Wiadomo - uśmiechnął się chytrze.
- Co za skromność - zaśmiałem się.
- Jestem bardzo skromny - poruszył sugestywnie brwiami.
- Przestań! - odepchnąłem się go lekko i się śmiałem.
Powalił mnie na ziemię i wisiał nade mną. Mimowolnie się zarumieniłem. Wpił się w moje wargi niczym głodne zwierzę. Całował powoli i namiętnie. Dla mnie ta chwila mogłaby trwać wiecznie, lecz czułem, jak serce mu szybko bije, ale nie z podniecenia, a ze stresu.
CZYTASZ
|Marshall lee x Prince Gumball| [Zakończone]
RomanceKsiąże Balonowy |K.B| wiecie, jak to na szlachcica przystało żyje w zamku. Jego poddani to słodyczanie i posiada nad nimi wszelką władzę. Lubi przyjęcia herbaciane i zajmuje się nauką. Jego najlepsze przyjaciółki to Fionę i Cake, które walczą ze złe...