Dziś 24 grudnia! Jestem szczęśliwy! Lubię święta, bo wtedy dostaje się prezenty! Mam już 8 lat i jestem duży! Wstałem z łóżka i pobiegłem do sypialni rodziców. Zacząłem skakać im po łóżku.
- Wstawajcie! Dziś święta! - budziłem ich.
Powoli otwierali oczy zmęczeni.
- Dopiero siódma rano. - różowy tata spojrzał na zegarek. Daj nam jeszcze pospać, dobrze? - spojrzał na mnie.
- No dobrze. - zszedłem z łóżka.
Udałem się na dół, gdzie byli pan i pani Miętówka.
- Dzień dobry Leo. - przywitali mnie.
- Hej! Dziś święta! - podbiegłem do nich i przytuliłem się.
- Tak. - odwzajemnili uścisk.
- Pobawicie się ze mną? - spytałem z uśmiechem.
- Nie możemy tobie odmówić. - uśmiechnęła się pani Miętówka.
Zaraz ojcowie zeszli.
- Przyjdą do nas Blake i wujkowie? - stanąłem przed nimi.
- Niestety nie. - powiedział K.B.
- Myślałem, że zmieniłeś zdanie, bo na początku powiedziałeś, że chcę spędzić święta z wami, bo to wyjątkowy czas i oni są mile widziani i mogliby przyjść tutaj i poddani byliby szczęśliwy i oni nie są bardzo zajęci. - powiedziałem na jednym wdechu. - Chcę spędzić święta z Blake'm. - spuściłem wzrok.
- Widzisz. - wampir uśmiechnął się do K.B.
Skrzyżował ręce i przymknął oczy na co tata Marshall się zaśmiał.
- A właściwie to dlaczego Finn i K.O do nas nie przechodzą? - spytał wampir.
- Wiesz dlaczego. - powiedział K.B.
- Nie przesadzaj. - zaśmiał się.
Nie chciałem już tego słuchać, więc poszedłem do mojego pokoju. Położyłem się na łóżku i patrzyłem w sufit. Trochę smutno mi z tego z powodu, że Blake nie przyjdzie. Uważam go za przyjaciela i chciałbym z nim spędzić święta. Po chwili do pokoju wszedł czarnowłosy tata.
- Cześć Leo. - usiadł obok na łóżku.
- Hej. - odparłem.
- Wiesz co, jesteś bardzo mądry, jak na swój wiek. - próbował mnie pocieszyć.
Spojrzałem na niego przymkniętymi oczami.
- Okej to cię nie pociesza. - podrapał się po karku.
Usiadłem i spuściłem głowę.
- Chcę tylko spędzić święta z Blake'm. -powiedziałem.
- Wiem synek. - poczochrał mnie po głowie. - Powiedz mi tylko dlaczego.
- To mój przyjaciel. Zależy mi na nim. - popatrzyłem na wampira.
On się lekko uśmiechnął.
- Pogadam z tatą. - wstał.
- Dziękuję! - przytuliłem go.
Usiadłem na miękkim dywanie i wyobrażałem sobie, jak tata się zgadza i Blake przychodzi. Wtedy uśmiechałem się sam do siebie i pewnie wyglądałem strasznie.
- Leo! Chodź pomożesz przy stole! - krzyknął różowy tata.
Szybko zbiegłem po schodach i wziąłem sztućce z kuchni. Porozkładałem je stole, na którym leżał biały obrus.
CZYTASZ
|Marshall lee x Prince Gumball| [Zakończone]
RomanceKsiąże Balonowy |K.B| wiecie, jak to na szlachcica przystało żyje w zamku. Jego poddani to słodyczanie i posiada nad nimi wszelką władzę. Lubi przyjęcia herbaciane i zajmuje się nauką. Jego najlepsze przyjaciółki to Fionę i Cake, które walczą ze złe...