Deep eyes I could fall right into, your hair blowing in the soft scents. My heart already knows and jumps right in without a chance for me to slow it down.
Dobry humor Baekhyuna szybko prysł, a konkretnie wraz z odskoczeniem od niego Parka. Spojrzał na niego z mieszanką zdziwienia i rozczarowania, ale nie zdążył nic powiedzieć, bo chłopaka już w kuchni nie było.
BRAWO, BAEKHYUN.
Prokurator przyłożył sobie ręką w czoło. Na cholerę to powiedział?! Teraz Chanyeol ma go za jakiegoś napaleńca, a w najlepszym przypadku za idiotę, który ze wszystkim się spieszy. Dla Baeka to tylko pocałunek, coś absolutnie normalnego i nie miałem pojęcia, że z tym należy... zaczekać. Nigdy jakoś tak się z tym nie zwlekało i było to zupełnie naturalne - właściwie pocałunek był pierwszą rzeczą, którą robił, czy tam jego partnerzy robili, by przypieczętować związek. Ale być może dla Chanyeola to za szybko?
Ach, jest taki głupi! A może Chanyeol nie chciał go pocałować, bo mu się fizycznie nie podoba? Tak przecież twierdził... Zrobiło mu się już nie tylko głupio, ale też przykro, chociaż szybko się ogarnął. Nie może się nad sobą użalać... Będzie udawał, że nic się nie stało i... znacznie wolniej przyzwyczajał się do nowej sytuacji. Chyba za szybko poczuł się swobodnie, teraz znowu zamknął się w sobie.Dokończenie carbonary zajęło mu półgodziny - półgodziny milczenia i picia herbaty w kuchni. Sprzątnął talerzyk, z którego Kot zjadł mielonkę i poszedł się położyć. W ciszy nałożył dwie porcje na talerze i kichając gdzieś po drodze, zaniósł do salonu.
- To... smacznego? - zmarszczył nieco brwi, siadając w rogu kanapy. Podkurczył nogi, opierając talerz na kolanach i zerkając nieco niepewnie na towarzysza, zaczął jeść makaron.
Może serio zrobi sobie operację plastyczną? Na brak środków nie narzekał, ale szczerze nie bardzo wiedział co miałby zmienić w swojej urodzie... Nie jest idealny, wie o tym, ale podoba się sobie, toteż nie miał pomysłu. Zapyta potem studenta, skoro ten widział w Byunie sporo mankamentów. Skoro już mają być razem, to blondyn chce się mu podobać, a nie! O, albo przefarbuje włosy. I schudnie.
Chanyeol dopiero po chwili podniósł spojrzenie. Miał wrażenie, że Baekhyunowi jest jeszcze bardziej głupio niż jemu. Czuł się z tym naprawdę źle, ale nie miał pojęcia jak zacząć i jakoś powrócić do sytuacji w kuchni. Było już tak miło, tylko oczywiście musiał to zepsuć, bawiąc się w dziecko, którego nie nauczyli nawet porządnie podstaw całowania. Sehun nigdy nie narzekał, zawsze mówił że szybko się uczy i nawet nie czuł, że to pierwsza taka próba Parka bycia z kimkolwiek na bardziej poważnych stosunkach. Czas jednak zrobił swoje, no i po prostu się tym stresował. Dopiero co się dogadali, jeszcze wczoraj sprawa wyglądała zupełnie inaczej.
Palnął się pięścią w głowę, cicho pojękując, bo uderzył w czułe miejsce na czole. Kretyn.
- Smacznego - mruknął, zabierając się za jedzenie. Było obłędne. Lubił carbonarę, a ta była szczególnie pyszna. - Jeju, jakie dobre - powiedział z pełną buzią, zajadając się makaronem. Serio Baek miał talent do gotowania. Opróżnił talerz naprawdę szybko, odstawiając go na stolik, gdzie była też pusta już szklanka. Oblizał usta z sosu. - Kocham twoją kuchnię, hyung - dodał, ocierając wargi z pozostałości posiłku, na co Baekhyun uśmiechnął się delikatnie. To miłe, bo przywykł raczej do krytykowania jego dań. Zaśmiał się nawet cicho, widząc, że mężczyzna już skończył, podczas gdy on nie był nawet w połowie jedzenia makaronu.
YOU ARE READING
Can I borrow some sugar?
Fanfiction[osiągnięcia w rankingach: #284 exo, #28 k-pop, #1 chenlay, #1 chenbaek, #1 baekris, #43 baekyeol, #87 chanbaek, #5 chanhun, #11 chansoo, #11 taoris, #111 chanyeol, #106 baekhyun, #32 hunhan, #43 kaisoo, #944 angst] Spokojne życie prokuratora Byun B...