Your scent still remains thickly. It ties my feet, I'm like a slave to your dream. Memories like fireworks in a corner of my heart, disappear like smoke.
Tak, jak się spodziewał, Jongin dopadł go jak drapieżnik ofiarę, ciągnąc w ciemny zaułek - czyli do swojego gabinetu - i każąc opowiadać ze szczegółami o czym pisali. Wymienili tylko kilka wiadomości i Baekhyun nie miał mu nic ciekawego do przekazania, a Kim poczuł się niezwykle głęboko rozczarowany tym, że Byun nie wysłał mężczyźnie swoich nagich zdjęć. Oczywiście został przeze Baeka kopnięty i dostał dożywotni zakaz odzywania się do jego osoby.
Chanster: Tak, chcę poznać ciebie, a nie twojego przyjaciela. Także pisz normalnie i się nie stresuj. Chociaż ja sam trochę dziwnie się czuję. To dla mnie coś nowego.
Chanster: Co robisz?
Tuż przed pierwszą rozprawą Hyun dostał na telefon powiadomienie o nowej wiadomości od Chanstera. Uśmiechnął się szczerze, wyciszając komórkę i chowając do kieszeni togi, bo nie miał czasu teraz odpisać.
Niestety, po pierwszej rozprawie miał drugą, potem trzecią i nawet w przerwie na lunch o pierwszej nie miał chwili, by sklecić jakąkolwiek wiadomość. Biegał po sądzie między piętrami - dzięki czemu chyba wreszcie schudł - nawet zauważył kilka razy Chanyeola na korytarzu. Nie witał się z nim jednak - raz, że nie miał czasu, a dwa, że brakowało mu też ochoty. Nawet jeśli wczoraj tylko sobie żartował, to jakoś Baekhyun czuł się skrępowany i niezbyt chciał spędzać czas w jego towarzystwie. Może to i dobrze? Bo chyba zaczynał za bardzo się z nim spoufalać.
Dopiero popołudniu znalazł czas dla siebie. Usiadł w głównej sali i otworzył pudełko z sałatką, którą kupił w sklepie ze zdrową żywnością w pobliżu sądu. Baekhyun zerknął na swój telefon i uśmiechnął się szeroko, widząc wiadomości. Czy to znaczy, że Chanster też chce go lepiej poznać? To miłe!
SunGun: Fajnie, że piszesz!
Szczerze się ucieszył.
SunGun: Właśnie mam chwilę wolnego w pracy i jem obiad. Mam dzisiaj masę roboty... A jak tobie mijają zajęcia?
Był ciekaw co i gdzie studiuje. Może na tym uniwersytecie w pobliżu? Nie chciał jednak być zbyt wścibski i uznał, że to w sumie mało ważne. Nie powinien patrzeć na niego przez pryzmat zawodu, na jaki się kształci, bo to nieuprzejme i też nie zawsze faktycznie świadczy o człowieku. No Chanyeol jest na przykład genialnym przykładem.
Chanster: Już myślałeś, że nic nie napiszę? Czekam na jakiś twój autorski flircik, tak?
Chanster: Co takiego jesz? Chcesz się podzielić? Bo ja głoduję. Czekam, aż przyjaciel przyniesie mi coś dobrego. Też mam przerwę, a później siedzę na wykładach do piątej.
YOU ARE READING
Can I borrow some sugar?
Fanfiction[osiągnięcia w rankingach: #284 exo, #28 k-pop, #1 chenlay, #1 chenbaek, #1 baekris, #43 baekyeol, #87 chanbaek, #5 chanhun, #11 chansoo, #11 taoris, #111 chanyeol, #106 baekhyun, #32 hunhan, #43 kaisoo, #944 angst] Spokojne życie prokuratora Byun B...