Rozdział 24 - Prawiczek

623 52 5
                                    

  Boy, you know you got me up, believe me, my heart is racing like crazy, that's all mine

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

  Boy, you know you got me up, believe me, my heart is racing like crazy, that's all mine. I was wandering and found the pin ball. Make me feel so, nothing can compare with how you make me feel.


3 godziny później

- Na co masz teraz ochotę? Bo była już kolacja ze świecami, był film... - mruknął Chanyeol, gładząc kciukami obu dłoni skórę na skroniach Baekhyuna. Ten przez chwilę patrzył na niego śmiejącymi się oczami, zgarniając z czoła pojedynczy kosmyk, który wysunął się mu z kucyka z tyłu głowy.

- Nie wiem - wzruszył ramionami, nie mając specjalnie żadnego pomysłu na wieczorne atrakcje. Wyciągnął się zamaszyście z cichym stęknięciem, przetarł szkła okularów skrawkiem bluzki, po czym wbił w Chanyeola intensywne spojrzenie.

- Wiesz, że nadal mam do wykorzystania piętnaście życzeń prawda? - odezwał się, przybliżając twarz do tej Parka i stykając swoje usta z jego wargami. Nie poruszył nimi jednak ani odrobinę, drocząc się z Chanyeolem niewinnie. Park pomógł rudemu usadowić się na swoich kolanach, nawet nie protestując. Nie miał powodu, bo ciężar Baeka zupełnie mu nie przeszkadzał. Miał nawet wrażenie, że ostatnio schudł, bo praktycznie nie poczuł różnicy, mając jego pośladki na udach. Wiedział, że waży mało, ale teraz jest naprawdę lekki, jak piórko.

- Nie ładnie tak się ze mną droczyć... - mruknął i mocno oraz zachłannie pogłębił muśnięcie, przeradzając je w prawdziwą pieszczotę. Baekhyun nie mógł się teraz wyrwać, bo Chanyeol szczelnie trzymał go jedną ręką w pasie, drugą układając na bladej brodzie, dając sobie całkowity dostęp do płonących czerwienią ust chłopaka. Tak mu się to podobało, że nie chciał przestawać, ale brak powietrza mu na to nie pozwolił. Oparł się czołem o jego, ciężko oddychając.

- Pamiętam - odparł w odpowiedzi, delikatnie się odsuwając. Oby było to coś przyjemnego dla nich obu, a nie tylko z jednostronną korzyścią dla Baeka. Co prawda to pewien rodzaj kary i zadośćuczynienia, ale jego chłopk raczej nie postanowi go publicznie skompromitować. - Masz już jakiś pomysł? - zaśmiał się, oczekując pozytywnej odpowiedzi. Nie miał pojęcia, co jeszcze robi się na randkach i chociaż takie siedzenie i przytulanie się też na pewno jest jej częścią, to pewnie za niedługo się im znudzi.

Byun pokiwał głową z uśmiechem, powoli oblizując usta.

- Mam nawet więcej niż piętnaście, więc może dam ci wybór? - udał zamyślonego. - Ale zaczniemy od uzupełnienia mojej kolekcji twoich zdjęć na telefonie. Chociaż nie mam jeszcze stroju, Jongin pewnie coś wymyśli. Wolisz pozować jako tygrys, kot czy niedźwiedź? - zapytał rozbawiony, łapiąc go za policzki. - Nago też możesz, biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze nie skombinowałem ubrania - zaśmiał się, schodząc z jego kolan i przeciągając bolące mięśnie. - Chociaż to chyba nie jest najlepszy pomysł, nie przywykłem do pracy z modelami bez ubrań - stwierdził po chwili namysłu. To nie skończyłoby się dobrze.

Can I borrow some sugar?Where stories live. Discover now