Rozdział 17 - Rozbieranki

442 63 5
                                    

Into my dry lips you seeped and woke me up

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Into my dry lips you seeped and woke me up. Time's wasting boy so don't wait. Don't wait too long.

Rano Baekhyun obudził się w bardzo dobrym humorze około dziesiątej. Jongdae jeszcze spał, uśmiechając się lekko przez sen, więc wlazł na niego i pochylił się lekko, dmuchając delikatnie na jego twarz, by raczył otworzyć oczy. Chyba nieco się przestraszył, bo podniósł się gwałtownie, spojrzał na Byuna zdziwiony, po czym rzucił się na jego bezbronne ciało, łaskocząc w ramach zemsty. Dobre półgodziny zajęło im wydostanie się z łóżka.
Kim wydawał się nie pamiętać o drobnej wpadce Chanyeola wieczorem, bo o nic nie pytał, szczęśliwy jedząc jajecznicę, którą sam im obu zrobił.

Około dwunastej Jongin napisał, że kupił Baekhyunowi piękną, rudą farbę do włosów i przyjdzie z nią o siódmej, a prokurator miałem tylko nadzieję, że może jednak uda mu się go przekupić tym postawieniem obiadu w restauracji. Później wystroił się ładnie i pojechali z Jongdae na miasto - zjedli żeberka miso w pobliskiej knajpce, po czym młodszy odwiózł przyjaciela na pociąg. Obiecał zapytać jutro w sądzie o tę pracę dla niego.

W domu był o drugiej. Pobawił się chwilę z Kotem i zabrał za pracę. Chciał zadzwonić do brata, ale z powodu różnicy czasowej, ten jeszcze spał - Baek zanotował w myślach, by połączyć się z nim wieczorem, po... koloryzacji włosów... Założy kaptur na głowę, to może nie zauważy.

Około piątej uznał, że wszystko skończył. Poprawił biały, wełniany golf, jaki miał na sobie, pakując swoją aktówkę na jutro - miło mieć trochę czasu dla siebie. Czasu, który obiecał poświęcić Chanyeolowi. Miał naprawdę dobry humor, więc postanowił zrobić mu niespodziankę. Upewniwszy się, że wygląda dostatecznie ładnie, udał się do niego, cichutko otwierając drzwi. Zamierzał go wystraszyć. Powoli wszedł w głąb mieszkania, dostrzegając Parka w salonie - chyba czegoś się uczył. Może nie powinien mu przeszkadzać? Najwyżej powie, żeby wrócił później.

Na palcach więc, aby go nie usłyszał ani nie zauważył, podszedł od tyłu do kanapy, na której siedział. Stanął za oparciem i zakrył mu oczy dłońmi. Chanyeol momentalnie się wzdrygnął.

- Co tam robisz? - zapytał Byun, zdejmując ręce z jego twarzy i ułożył je na jego klatce piersiowej, zaglądając mu przez ramię. Książka, którą czytał student, nie wyglądała na zbyt ciekawą. Sam Baek naprawdę się cieszył, że mam już to wszystko za sobą... Lektury były okropne, zwłaszcza jak kazano im samodzielnie robić do nich opracowania na ocenę. Najgorsze jest to, że to wkuwanie samej teorii, która niezbyt przydaje się w codziennych rozprawach. Chłopak znacznie wolał praktyczne zajęcia, których na całe szczęście mieli całkiem sporo.

- Przestraszyłeś mnie - mruknął wyższy. Jeszcze się odegra. - Czytam ostatnie zdanie. Zdecydowanie podziękuje za dalsze studiowanie podręczników z filozofii prawa, bo zupełnie się w tym nie odnajduje.

Can I borrow some sugar?Where stories live. Discover now