I am thirsty - pouring this one glass full as if it will overflow. This dangerous night.
- Co to?
- No właśnie, moi kochani - odparł dumnie, podnosząc w górę akt zakupu samochodu. - Baekkie kupił mi Maserati - Chciał pisnąć, ale zamiast tego zebrało mu się na kaszel i nie mając nic pod ręką, popił piwem tą okropną gulę w gardle.
- Co? Nie wierzę, że sprezentował ci auto - Junmyeon był w szoku, niemniej pozostała dwójka. - Skąd wziął pieniądze?
- Ma oszczędności - odpowiedział, jak udało mu się odchrząknąć. - Głupio mi, że tak szasta pieniędzmi, bo jeszcze... kupił mi gitarę. Tą, o której ci ostatnio opowiadałem - Tu zwrócił się do Kyungsoo. Chłopak skinął głową, zapewne pamiętając drogi model, na którego kupno nie było go stać, szczególnie po utracie oszczędności i kasy ze stypendium, którą wydał na wyjazd do Bangkoku.
- Trafił ci się dziany chłopak - skwitował to Xiumin, za co dostał od przyjaciela w głowę poduszką. Później temat jak zawsze zszedł na związek Suho z Seulgi, gdzie Chanyeol nie miał specjalnie nic do powiedzenia, bo na kobietach się nie znał, dlatego ulotnił się do kuchni w celu wstawienia naczyń do zmywarki, chcąc uprzątnąć salon przed powrotem Baeka.
- Ej, Chan - Odwrócił się do Kyungsoo, niosącego za nim dwa talerze i pusty kubek po herbacie. - Jiwoon się o ciebie martwi - Odstawił rzeczy na blat i kucnął obok Parka przy maszynie, żeby pomóc mu uporać się z myciem zabrudzonej zastawy. - Często opuszczasz próby, a teraz czeka nas kilka ważnych koncertów. Yookyung też się niepokoi, że nie zdążymy. Ostatnio ćwiczyliśmy nową piosenkę. Mam dla ciebie nuty. Przegraj ją sobie - Pokiwał głową z wdzięcznością i na moment spuścił wzrok na podłogę. Ostatnio zaniedbywał chłopaków przez studia i problemy w domu. Tak, jak się obawiał, trudno pogodzić to wszystko razem, szczególnie że ciągle brakowało mu czasu, a chciał się przyłożyć do nauki na koniec roku.
- Minseok coś wspominał o twojej trudnej sytuacji z Hanem, ale proszę, spróbuj nadrobić zaległości - Uśmiechnął się do niego ciepło. - Gramy w poniedziałek w klubie Fiesta.
- Już w ten poniedziałek? - Nie miał pojęcia, że czas do koncertu zleciał tak szybko. No to był w czarnej dupie.
Lu Han wreszcie wynosił się od niego z domu. Będzie miał spokój. Nie wiedział, jak i dlaczego, ale ten dupek wreszcie wziął się w garść i zdecydował się usamodzielnić. Na pewno Feng maczał w tym palce. Chanyeola nawet nie za bardzo to interesowało, ważne, że zniknie wreszcie z jego mieszkania, a on będzie mógł wrócić na stare śmieci, a nie wiecznie ukrywać się u Baekhyuna.
Z uśmiechem poprowadził chłopaków na dół. Obiecał im przejażdżkę, gdy tylko poczuje się lepiej. Cała trójka była wniebowzięta. Oglądali auto z każdej strony, nie mogąc napatrzeć się na lśniący, wypucowany lakier i skórzaną tapicerkę.
YOU ARE READING
Can I borrow some sugar?
Fanfiction[osiągnięcia w rankingach: #284 exo, #28 k-pop, #1 chenlay, #1 chenbaek, #1 baekris, #43 baekyeol, #87 chanbaek, #5 chanhun, #11 chansoo, #11 taoris, #111 chanyeol, #106 baekhyun, #32 hunhan, #43 kaisoo, #944 angst] Spokojne życie prokuratora Byun B...